cytaty z książki "Turniej cieni"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ja się do winy przyznaję: jeśli uczucie do ojczyzny jest występkiem , ja jestem największym zbrodniarzem.
Rufin Piotrowski, idąc w jednym szeregu z czwartakami, na noże, bagnety i kosy, myślał, że odkąd bitwa straciła wodzów, odkąd dowództwo przeszło w ręce oficerów i zwykłych żołnierzy, odtąd Polacy wzięli zwycięstwo. Stali się murem, którego niezwyciężeni kirasjerzy nie mogli pokonać.
On sam deptał po ciałach poległych i szedł naprzód, wypierając Rosjan z Olszynki. I wtedy zrozumiał, że kłótnie dowództwa i spory ideologów zrywu były próżne. Bo trzon armii stanowili prości ludzie. Ci, którzy zdmuchnęli proch z panewki, składając przysięgę, że liczy się tylko Ojczyzna i Bóg.
- Proszę zwrócić uwagę, iż Rosja to dziwoląg. Jej sfery rządowe opanowali Niemcy, handel Żydzi. Kulturę tworzą po francusku, a najlepsi żołnierze rosyjskiej armii to Polacy.
Skup się, by ochronić w śledztwie innych, a sam zginąć z honorem, jak przystało na Polaka i chrześcijanina.
- Nasze uczucia nie powinny być namiotami rozbitymi na jedną noc.
Nie jest niczym trudnym być patriotą wśród bohaterów, trudniej jest zachować miłość do rodaków wśród tchórzy, kłótników, zdrajców.
- I znów Polacy nie mogą się zgodzić co do wizji przyszłości. Znów swary, kłótnie, oskarżenia. Polskość bywa męcząca.
- Twój język jest lwem; jeśli go przywiążesz, będzie cię strzegł, jeśli puścisz wolno, pożre cię.
Żołnierze wszystkich nacji są tacy sami. Sprawa dla której giną zawsze więcej waży niż życie.
Tu nie o życie chodzi tylko o honor, my tu umrzemy ...
[...]
Ciałem był na Syberii, w zakładzie jekateryńskim, katorżnym skierowanym do pracy w gorzelni. I pracę tę wykonywał nad wyraz sumiennie. Ale dusza jego była wolna i wierna pierwszej swej miłości — Polsce. Za nią tęsknił, do niej wzdychał i o niej po nocach marzył.
[...]
Wielka gra nie kończy się nigdy! Jeśli któryś z graczy usuwa się w cień, to znak, że pionki na wielkiej szachownicy za chwilę zmienią swój szyk.
[...]
Uczony pozna nieuka, bo sam był niewiedzący, lecz nieuk nie rozpozna uczonego, ponieważ nigdy nim nie był.
[...]
— Dziękuję, że pan przyszedł. Może spoczniemy? — wskazał na jedną z ławek. Rufin wszedł głębiej i usiadł obok niego.
— Gratuluję panu z całego serca — odezwał się po chwili mężczyzna. — Pańska ucieczka z Syberii zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Dowiódł pan, że jeden człowiek może być potęgą.
— Jan Prosper Witkiewicz wie o tym więcej — odpowiedział Rufin.
— I tak, i nie, panie Piotrowski. W niego wierzyli wszyscy, po każdej ze stron. A on niemal zagubił się w turnieju cieni, który prowadził.
[...]
— Było o mnie głośno, ot co. Zresztą, już ucichło. Są nowi atrakcyjniejsi bohaterowie. Taki jest świat. A teraz przecież mamy Wiosnę Ludów.
— I znów Polacy nie mogą się zgodzić co do wizji przyszłości. Znów swary, kłótnie, oskarżenia. Polskość bywa męcząca.
[...]
Zaiste, wszystkie zjawiska przyrodnicze na Syberii były zaprzeczeniem umiarkowania i jedną wielką gwałtownością.
[...]
A kto chce związać wierzchołki drzew, musi je nachylić: nachylcie więc rozumy Wasze, a zwiążą się.
[...]
- Panie Suchocki, pan stawia świat w ogniu!
— Ja? To Rosja niczym trujący bluszcz pokryła swymi mackami Europę i Azję. Pochłonęła Polskę, wchłania kolejne ludy stepowe! Czy wy nie widzicie, jak rozprzestrzenia się na zachód, południe i wschód? Zielsko niszczy się ogniem, lordzie, inaczej odrośnie.
[...]
A każdy z Was w duszy swej ma ziarno przyszłych praw i miarę przyszłych granic.
[...]
A gwiazdą pielgrzymstwa jest Wiara niebieska, a iglicą magnesową jest Miłość Ojczyzny.
[...]
Nie trzeba być wcale mistrzem manipulacji, by wiedzieć, że najgorszą cechą człowieka jest to, że nie umie odpuścić. Pogodzić się z końcem, odejść z honorem. Zapomnieć.
Jeśli są pięknie, to nie samotni, jeśli inteligentni, to się nie nudzą, a jeśli młodzi, to nie śpią.
To nie polskość bywa męcząca, ale tacy bywamy my, Polacy.
Wielcy jednego narodu nie zawsze są wielkimi innych ludów.
Dzięki kłamstwom zjesz obiad, ale nie zjesz kolacji.
[...]
Ja nie poszukuję wygodnego bytu. Proszę mi wierzyć, nigdy wcześniej nie wiodło mi się lepiej materialnie, niż gdy byłem katorżnym na Syberii. Tyle tylko, że oznaczało to, iż jestem niewolnikiem cara. A ja, lordzie, może i nie jestem człowiekiem wielkiej siły, wybitnego intelektu, brawurowej odwagi, ale jedno jest we mnie niezmienne. Nie potrafię być niczyim sługą, ani tym bardziej niewolnikiem.
[...]
Quia vero temptatio est vita hominis super terram.