cytaty z książek autora "Hania Czaban"
Ale czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że być może...Być może patrzymy na to wszystko ze złej strony? Każdy początek jest jednocześnie jakimś końcem.
Ciemność napawa ludzi strachem, bo obawiają się tego, co się w niej kryje. Boją się potworności, krzywdy i śmierci, ale przede wszystkim boją się tego, co nieznane.
Papier jest kruchy, ale ma lepszą pamięć od człowieka, Artelu.
A nie wydaje ci się, że to właśnie błędy i niepowodzenia sprawiają, że ludzie nie ustają w swoich działaniach? Usterki są po to, żeby je naprawiać. Pokazują ci, co zrobiłeś źle i co powinieneś poprawić.
Ciemność napawa ludzi strachem, bo obawiają się tego , co się w niej kryje. Boją się potworności, krzywdy i śmierci, ale przede wszystkim boją się tego, co nieznane.
Naprawdę nie ma sensu wysilać się z liczbami. W końcu ustaliliśmy już, że liście na drzewie ani ziarnka piasku na pustyni nie mają numerów. Te nadane gwiazdom przez ludzi są zupełnie pozbawione znaczenia.
Cały świat składa się z niedoskonałych słów. Odpowiednio je dobierając, możesz sprawić, że stanie się lepszym miejscem.
Życie konia musi być takie proste, myślała w takich momentach. Proste życie pełne małych przyjemności, radości czerpanej ze zwyczajnych rzeczy. Dlaczego ludzie byli na to zbyt skomplikowani?
Arletta przygryzła dolną wargę.
- A jak coś ci się stanie?
- To samo pytanie mógłbym zadać wam.
- My będziemy we dwie.
- A ja będę mieć ze sobą mapę.
Największym marzeniem Artela było poznanie zasad, dzięki którym funkcjonowała otaczająca go rzeczywistość, zrozumienie ich i opisanie tak, jak niegdyś fizycy opisali zasady rządzące Przedczasem.
A Mar Berkel nienawidziła pytań bez odpowiedzi równie mocno, jak tego, gdy inni podejmowali za nią decyzje - to zaś oznaczało niewyobrażalnie mocno.
Historie lubią, by opowiadano je w kawałkach. Zresztą wystarczy przyjrzeć się z bliska dowolnej opowieści, by dostrzec, że tak naprawdę składa się ona z maleńkich fragmentów - strzępków, które ludzie usilnie próbują złożyć w większą całość i nadać im nowy sens.
Należy się schylić i podnieść go z podłogi. Tam właśnie leży: odłamek rzeczywistości, ostry jak potłuczone szkło. jak kawałek lustra. Uważaj tylko, żeby się nie skaleczyć!
Bo najważniejszym powodem, dla którego tak bardzo ciekawiła go przeszłość, była nieprzemożona chęć zbadania teraźniejszości.
Nienawidziła, kiedy inni próbowali podejmować decyzje za nią...
Podjęłaś najgorszą z możliwych decyzji! Mar ponownie się uśmiechnęła. - Jestem w tym mistrzynią.
Chcę poznać tajemnice otaczającego mnie świata. Chcę zrozumieć to, czego dziś nie jestem w stanie zrozumieć... I czego nikt nie potrafi mi wyjaśnić. Chcę poznać przeszłość i zbadać teraźniejszość.
Słyszałem kiedyś pewne bardzo mądre słowa. Szukajcie, a znajdziecie, chyba tak to szło. Szkoda, że nie pamiętam, kto to powiedział.
Artel nie zniechęcał się jednak i wciąż pochłaniał kolejne publikacje, zupełnie jakby opisany w nich świat interesował go znacznie bardziej niż ten, w którym żył.
Chodzi o to, że świat, w którym żyjemy, ma trzy wymiary przestrzenne doświadczane przez ludzi.
- W takim razie to zupełnie bez sensu - skwitowała.
- Bez sensu? Co takiego jest bez sensu?
- Nazwa tej ulicy, rzecz jasna. Dlaczego ulica, która jest zbyt mała, żeby nanieść ją na ten głupi plan, nosi taką wielką nazwę?