cytaty z książek autora "Łukasz Staniszewski"
Jak tu trafić? Zapytaj dziecko. Ono wskaże ci drogę na Warmię. A jeśli jesteś już zbyt głuchy i ślepy, żeby zrozumieć cokolwiek, dziecko cię zaprowadzi. Polecicie na łabędziu przytuleni do jego białej szyi, uważając, żeby głową nie zahaczyć o gwiazdy. W świetle księżyca zobaczysz rozwidlenie drogi. To tam.
Widział, jak krowy, wyciągając pyski, zlizują Drogę Mleczną. Aż się od ich języków marszczyło niebo. Dawały później słodkie mleko. Specjalność warmińskich stron.
Być może dziadek za dużo zajmował się myśleniem, bo często widywano go, jak siedział nad kartkami. Słowa zapisywał w nieznanym języku, którego nauczył się, gdy mieszkał w lesie. A o czym pisał? Jerycho zdradził mi, że do jego obowiązków należą spisywanie rodzajów wiatru, które odwiedzają Warmię, mierzenie wysokości śnieżnych zasp i pomiar głośności rechotu żab w okolicznych stawach.
Moja mama nie wierzyła w żadne słowo teścia. Prychała ze złości, gdy przy obiedzie opowiadał, że świat istnieje tylko dzięki człowiekowi, który na niego patrzy. I że gdyby naraz wszyscy ludzie zamknęli oczy, to nic by nie zostało.