cytaty z książek autora "Tomasz Raczek"
Pytany o stosunek do gejów, Kałużyński odpowiadał: "Tak zwani normalni mają wobec homoseksualizmu lub szerzej pojmowanej inności dwie narzucające się niemal automatycznie postawy. Albo występują w roli sędziów, albo przyjmują rolę etnologów, antropologów i traktują homoseksualistów z badawczą naukowością. Obie te postawy mają tę zasadniczą wadę, że są zewnętrznymi postawami obserwatorów. A obserwator nie stara się zrozumieć odmieńca. Społeczeństwo, które uważa się za normalne, traktuje homoseksualistów jako całość, jako pewną grupę. Podział: my i oni sprawia, że nawet w przypadku czyjejś tolerancji i życzliwości zauważamy widoczne bariery. Ktoś, kto nie odpowiada wątpliwemu obrazowi normalności, jest odrzucany. Ten błąd sprawia, że ciągle istnieje problem homoseksualizmu czy problem inności. On zniknąłby wtedy, gdyby ci inni zostali uznani za ludzi, którzy mają swój własny świat, różniący się od świata zwyczajnego i potocznego a uważanego powszechnie za normę. Przecież ten świat jest tak samo ważny jak świat każdego innego człowieka. Bariery w akceptacji odmienności znikną tylko wtedy, kiedy będziemy traktować homoseksualistę po prostu jako indywidualność, a nie jako reprezentanta pewnej grupy.
Zygmunt Kałużyński: ...Dla mnie wielką tradycją polską jest Aleksander Fredro, który reprezentował humor, nie zaś Mickiewicz, Słowacki i Krasiński, którzy pyskowali romantycznie i stworzyli chmurę nacisku moralnego na nasz naród, a nigdy nie uczestniczyli w żadnej wojnie. Fredro natomiast był żołnierzem napoleońskim. Wędrował przez całą Europę, służąc Napoleonowi w nadziei, że to się przyda Polakom, a potem wrócił do domu i pisał szampańskie komedie. Tymczasem trzej wieszcze romantycznie się nadymali i wymachiwali sztandarem, ale nie wiedzieli, na czym polega wystrzał z karabinu.
Profesjonalizm wymaga zobaczenia nawet najgorszego dzieła w całości.
Nigdy nie unikniemy ograniczeń, które uniemożliwiają nam spokojne widzenie wszystkiego takim, jakie jest, a nie przez filtr uprzedzeń, norm społecznych, religijnych czy obyczajowych. Że trzeba nieustannie poszerzać swoje pole widzenia, atakować aksjomaty i sprawdzać w nich ukryte fałszywe znaczenia.