-
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263 -
Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70 -
Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17 -
Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Cytaty
Nathan, odepnij moje insygnia. Porucznik rozejrzał się i po chwili znalazł rozcięty mundur, odłożony na półkę. Wziął go i ostrożnie odpiął zakrwawione insygnia. Chciał je wręczyć kapitanowi, gdy nagle zrozumiał zamysł przełożonego. – Włóż je – padł cichy rozkaz zza maski tlenowej. Nathan z ociąganiem wykonał polecenie. – Niniejszym rozkazuję ci objąć dowodzenie nad „Aurorą”, zaczynając od tej chwili.
Nathan, odepnij moje insygnia. Porucznik rozejrzał się i po chwili znalazł rozcięty mundur, odłożony na półkę. Wziął go i ostrożnie odpiął z...
Rozwiń ZwińNathan milczał ze wzrokiem wbitym w Abigail. Na mostku zapanowała cisza, przerywana tylko rozmową Jalei z Marakiem. Trzy tygodnie temu Nathan Scott wkroczył na pokład „Aurory” jako świeżo upieczony podporucznik. Od tego czasu został głównym pilotem i porucznikiem, a potem dowódcą okrętu. W dodatku jakby nie wystarczył fakt, że jednostka uległa poważnym uszkodzeniom, a połowa załogi zginęła, teraz jeszcze losy całej planety zależały od tego, czy zdoła jakimś sposobem szybko przebyć tysiąc lat świetlnych, aby ocalić Ziemian przed inwazją.
Nathan milczał ze wzrokiem wbitym w Abigail. Na mostku zapanowała cisza, przerywana tylko rozmową Jalei z Marakiem. Trzy tygodnie temu Natha...
Rozwiń ZwińJaki jest plan, kapitanie? – zapytała. W jej głosie pobrzmiewało podekscytowanie. – Najpierw stąd spieprzamy i skaczemy w jakieś bezpieczne miejsce – wyjaśnił Nathan. – Potem wybłagamy, pożyczymy albo ukradniemy wszystko, czego potrzeba do naprawienia okrętu. A później znajdziemy sposób, żeby zabrać „Aurorę” i napęd skokowy z powrotem na Ziemię. Jeśli będzie trzeba zawrzeć pakt z diabłem, niech tak będzie.
Jaki jest plan, kapitanie? – zapytała. W jej głosie pobrzmiewało podekscytowanie. – Najpierw stąd spieprzamy i skaczemy w jakieś bezpieczne ...
Rozwiń Zwiń