Zaklinacz słów Shirin Kader 7,0
ocenił(a) na 74 lata temu "Baśń i rzeczywistość nie są przeciwieństwem, sprzecznością, nie są też dopełnieniem ani tłem dla siebie nawzajem, w co niegdyś wierzyłam. Przenikają się, tak jak różne dziedziny sztuki według wyznawców romantycznej idei korespondencji sztuk. Sztuka życia i sztuka opowieści. Rzeczywistość i baśń. Każdy przedmiot, budynek, wszystko to, czego dotykamy i na co patrzymy, musiało najpierw zostać wymyślone. Świat to ożywiona wyobraźnia, wymysł, któremu nadano kształt, ale codzienność przesłania nam wzrok, nie pozwalając tego zauważyć. Baśń rozmywa się w realiach życia, w zabieganiu, w czasie traconym na głupstwa, w błahych rozmowach i nic nieznaczących, powtarzanych do znudzenia czynnościach, dlatego wciąż nam umyka."
Ta książka jest magiczna, wprost baśniowa, czyta się ją jak "Baśnie z tysiąca i jednej nocy", jak opowieści snute przez opowiadaczy nocy na marokańskim targu, czy placu w Marrakeszu.
Bohaterka, która jest Polką, dorabia sobie do stypendium w londyńskiej kawiarni El Kahima, gdzie pewnego wieczoru spotyka bajarza, co staje się początkiem magicznej historii, a właściwie ich ciągu, bowiem gdy jedna się kończy, zaczyna się druga, splatając się ze sobą nierozerwalnie, ale żadna z nich jakby nie ma zakończenia.
Losy Niny i Gabriela są w specyficzny i niewyjaśniony sposób połączone, a ich wspólne wędrówki po Londynie prowadzą do tajemniczych miejsc, osób, do ciekawych opowieści z przeszłości, do tajemniczych historii. Każdy bohater tych historii ma jakiś bagaż doświadczeń, jakąś przeszłość, tajemnice, która nie zawsze prowadzą prosto do celu. Klimat Londynu, miejsc w jakich przebywają i poruszają się bohaterowie, przypomina klimat krajów arabskich, atmosferę Orientu; kolory, kawiarenki, zaułki, zapachy, napotykani ludzie - wszystko to stanowi specyficzny obraz, jakbyśmy poruszali się w świecie baśni, pełnym tajemnic, magii, dziwnych historii. Nietuzinkowa, wciągająca historia, choć owiana do końca tajemnicą.