Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirosław Pawliczek
1
7,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
66 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Valarand. Podzielone królestwo Mirosław Pawliczek
7,4
Uważam, że debiutancka książka tego autora jest bardzo dobra i warta uwagi :) Wciągająca, pisana lekkim językiem i jak dla mnie idealna lektura dla młodzieży szkolnej niezbyt jeszcze otrzaskanej z fantastyką (dla rasowych wyjadaczy może być za płytka).
Co prawda było kilka rzeczy, które mnie raziły (np. zwracanie się zdrobniale po koleżeńsku do swojego protektora po imieniu, no i na początku mieszanie polskich imion z fantastycznymi trochę bolało, ale idzie się przyzwyczaić),ale z chęcią sięgnę po drugi tom, gdy tylko pojawi się w księgarniach :)
Valarand. Podzielone królestwo Mirosław Pawliczek
7,4
„Valarand” jest pozycją ciekawą, jednak niezapadającą w pamięć. Przeczytałam ją, zainteresowałam się tym, co się w niej działo, ale na tym koniec, nic więcej. Gdy ją odłożyłam, nie mąciła ona więcej moich myśli. Możliwe, że stało się tak przez bohaterów, którzy właśnie przez swą zwyczajność nie wyróżniają się na tyle, by jakoś szczególnie z nimi sympatyzować. Przy czytaniu miło spędziłam czas i nawet zastanawiałam się, jak to dalej mogą potoczyć się losy bohaterów, niemniej po zastanowieniu chyba jednak nie sięgnę po część kolejną. Zwyczajnie nie odczuwam takiej potrzeby. Na koniec chciałam jeszcze tylko wspomnieć o wydaniu książki, a raczej o czcionce, która jest dość niewielka i sprawia wrażenie ciasnej, przez co gorzej się czyta. Jest to jednak ważny element, który tak naprawdę najbardziej denerwował mnie w tej publikacji.