rozwiń zwiń
Baba_Jaga

Profil użytkownika: Baba_Jaga

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 24 tygodnie temu
90
Przeczytanych
książek
288
Książek
w biblioteczce
35
Opinii
112
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Od dziecka czytanie było moją pasją. Książki są dla mnie trochę jak żywe istoty, które mają do opowiedzenia jakaś historię i chcą być wysłuchane. Ostatnio z braku czasu koncentruję się głównie na fantastyce, którą czytam głównie w komunikacji publicznej. Wielokrotnie wchodziłam na stronę lubimyczytać.pl i recenzje czytelników często mi pomagały dokonać wyboru na co wydać pieniądze. Teraz sama dołączam do tego grona, żeby móc dzielić się własnymi przemyśleniami, ale także uporządkować moją biblioteczkę.

Opinie


Na półkach:

Bardzo miłe zaskoczenie. Książka kupiona przypadkiem za niewielkie pieniądze. Opowiada historię oposa, który ma dużo rodzeństwa i w jego domu zawsze jest gwarno i hałaśliwie i mama nie ma dla niego nigdy czasu (wg niego oczywiście). Postanawia więc opuścić swoją rodzinę. Książka napisana fajnym, prostym językiem, zawiera dialogi, coś się ciągle dzieje, skupia się też na uczuciach tytułowego Piotrusia, pozwala zobaczyć, że jednak posiadanie dużej rodziny nie jest takie złe. Po tej historii, w książeczce jest jeszcze jedna historyjka - skunksa Kasi, która jest jedynaczką, a którą spotyka na swojej drodze Piotruś. Obie opowiastki się ze sobą łączą. To co mi się bardzo podoba, to przedstawienie dwóch punktów widzenia - rodziny wielodzietnej i rodziny gdzie jest tylko jedno dziecko.

Bardzo miłe zaskoczenie. Książka kupiona przypadkiem za niewielkie pieniądze. Opowiada historię oposa, który ma dużo rodzeństwa i w jego domu zawsze jest gwarno i hałaśliwie i mama nie ma dla niego nigdy czasu (wg niego oczywiście). Postanawia więc opuścić swoją rodzinę. Książka napisana fajnym, prostym językiem, zawiera dialogi, coś się ciągle dzieje, skupia się też na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przed przeczytaniem tej książki, przeczytałam chyba wszystkie opinie zamieszczone na tym serwisie o niej. Od ocen osób zachwyconych nią, po opinie, że książka to samo dno. Sama należę do tej pierwszej grupy. Bardzo bałam się czytać o tej obrzydliwości, brutalności, dewiacji, ohydzie, itd (patrząc na niektóre opinie). I owszem, to nie jest książka dla dzieci czy nawet nastolatków, albo ludzi o bardzo słabych nerwach, czy osób odbijających się zazwyczaj od brutalnych opisów mordów czy seksu. To raczej typ mrocznej, ciężkiej fantastyki. Tych opisów faktycznie jest sporo, ale nie kłują po oczach (są krótkie, paru zdaniowe, coś się wydarzyło i tyle) i są wplecione w fabułę, która naprawdę tu występuje. Jeśli ktoś czytając opis o drużynie wyruszającej na jakąś misję, wyobraża sobie Władcę Pierścieni, to się bardzo rozczaruje albo zaskoczy. To zupełnie nie taka drużyna. W dodatku, o ile pamiętam akcja właściwa, czyli zebranie tej drużyny to są okolice 150-200 strony, a to co dzieje się wcześniej wbrew pozorom ma znaczenie w dalszej części książki. Odnośnie jeszcze zarzutów o opisy mordów, gwałtów we wszelkiej konfiguracji, rozczłonkowywanie ciał, sprzedaż niemowląt do takich celów itd. to właściwie James nie odkrył nic nowego - to dzieje się cały czas na świecie; obrzezanie kobiet ma miejsce, porzucanie dzieci na śmierć nie jest nowością, rozczłonkowywanie części ciał dzieci też ma miejsce (żeby nie szukać daleko, wystarczy obejrzeć parę odcinków Martyny Wojciechowskiej). Takie rzeczy dzieją się nadal w Afryce, on to tylko opisał w brutalny, naturalistyczny sposób, a czytanie tego, choć niełatwe, to jak wyjście ze swojej strefy komfortu. Poza tymi rzeczami, trudność może sprawiać język i konstrukcja samej opowieści, które nie jest typowa dla większości książek (ja się z taką do tej pory nie spotkałam), ale po przebrnięciu przez początek, czy przyzwyczajeniu się do stylu autora, potem czytało mi się ją już bardzo szybko. Ja ją na pewno polecam, ale nie dla wszystkich :)

Przed przeczytaniem tej książki, przeczytałam chyba wszystkie opinie zamieszczone na tym serwisie o niej. Od ocen osób zachwyconych nią, po opinie, że książka to samo dno. Sama należę do tej pierwszej grupy. Bardzo bałam się czytać o tej obrzydliwości, brutalności, dewiacji, ohydzie, itd (patrząc na niektóre opinie). I owszem, to nie jest książka dla dzieci czy nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okres dorastania mam już dawno za sobą, jednak czasem lubię sięgnąć po coś młodzieżowego. "Jutro" to taka typowa, lekka młodzieżówka. Dosyć ciekawie się ją czyta, aczkolwiek miałabym parę "ale". Przede wszystkim sama bohaterka. Widzę, że nie jestem odosobniona w opinii, że to jedna z najbardziej irytujących kobiecych postaci w literaturze. Sam pomysł, by powieść przypominała pamiętnik/opis wydarzeń spisanych ręką jednego z uczestników nie jest zły, ale... irytowało mnie to, że jest wplatane tak dużo miłosnych przeżyć bohaterów. Bez tego książka byłaby "sucha" i pewnie miałaby zupełnie inną formę, więc zrozumiałe jest, że takie opisy się pojawiają, ale czasem mam wrażenie, że to one dominują powieść. Nie wiem też czy to kwestia mojego wieku, dorośnięcia do niektórych spraw przez co książki młodzieżowe czyta się gorzej, ale bardzo nie podobała mi się płytkość uczuć bohaterów, zwłaszcza Ellie i Lee. Na początku w powieści dostajemy informację, że w sumie to bardzo słabo się znają, a w drugiej połowie już mamy gorące wyznania miłości. Serio?! Raczej świadczy to dla mnie o płytkości bohaterów i niewiarygodności ich uczuć. Nie wiadomo co się stało z ich rodzinami, a oni są w stanie skupić się na sobie i na swoich popędach. Tym bardziej mnie to dziwi, że jednak nie wyobrażam sobie dzisiejszych nastolatków (ani dorosłych), które zaraz po tym jak tracą rodziców są w stanie się migdalić. I dziwi mnie, że autor mając aż 7 tomów nie zdecydował się na budowanie głębszych i bardziej wiarygodnych relacji pomiędzy bohaterami. Dla mnie to oprócz irytującej Ellie główny minus tej powieści. Wracając jeszcze do formy powieści jako pamiętnika spisanego ręką Ellie, to zastanawiam się o ile ciekawsza byłaby powieść gdybyśmy dostali opisane wydarzenia z punktu widzenia kilku bohaterów. Zwłaszcza, że na początku książki Ellie sama przyznaje, że została wybrana do spisania tych wydarzeń. Dla mnie brzmi to dosyć śmiesznie, bo co to oznacza? Że mieli mało papieru, za mało długopisów, że inni dostali zakaz spisywania swoich obserwacji? Takich małych niuansów jest więcej i zaniżają moją ocenę powieści. Sama książka jednak nie jest zła. Autor dosyć plastycznie opisuje zastaną sytuację w mieście, łatwo więc ją sobie wyobrazić, jak również zagubienie i strach towarzyszący bohaterom w odkrywaniu miasta po inwazji. Książka do przeczytania jako odstresowywacz bez głębszego wnikania w decyzje i uczucia bohaterów.

Okres dorastania mam już dawno za sobą, jednak czasem lubię sięgnąć po coś młodzieżowego. "Jutro" to taka typowa, lekka młodzieżówka. Dosyć ciekawie się ją czyta, aczkolwiek miałabym parę "ale". Przede wszystkim sama bohaterka. Widzę, że nie jestem odosobniona w opinii, że to jedna z najbardziej irytujących kobiecych postaci w literaturze. Sam pomysł, by powieść...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Baba_Jaga

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
90
książek
Średnio w roku
przeczytane
8
książek
Opinie były
pomocne
112
razy
W sumie
wystawione
86
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
651
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
11
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]