cytaty z książek autora "Anna Onichimowska"
Boli mnie głowa, ręce i nogi. Mięśnie, kości, paznokcie, włosy, zęby i serce. A najbardziej dusza.
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, własne lub zasłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhają na nas gdzieś, zapisane w łańcuchy pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
Może rzeczywistość zależy od naszego na nią spojrzenia? Każdy widzi dokładnie to, co chce widzieć.
Składam ten świat po kawałku, ponieważ lustro, w którym się kiedyś odbijał, rozsypało się na drobny mak. Bo wystarczy, że zabraknie jednego kawałka puzzli, a obraz nigdy nie będzie kompletny.
Czyż istnieje ucieczka bardziej idealna niż ta od własnych problemów i lęków?"
Wszyscy kiedyś umrzemy. Tylko jedni wcześniej, drudzy później. Chodzi o to, żeby to odwlec. Jak najdalej...
I mam uczucie, że nie ma już o czym mówić. I nigdy nie będzie. Bo słowa nie mogą wyrazić pustki. Im jest ich więcej, tym bardziej kłamią.
Powinnaś mieć na imię Hera, nie żadna Kometa. Hera, moja siostra. Hera, moja miłość...
Po co wam tyle języków, jeśli nie umiecie porozumieć się w swoim własnym?
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona
Jacek udaje, że zainteresowały go nagle jej ramiona, obleczone burym swetrem.
- Coś ci tu rośnie, wyraźnie... No, nie wierć się, daj mi obejrzeć...
- Jak to: rośnie? - zaniepokoiła się dziewczyna.
- Wygląda mi to na skrzydła... Na razie są tylko zawiązki, ale masz zadatki na anioła.
Bo wystarczy, że zabraknie jednego kawałka puzzli, a obraz nigdy nie będzie kompletny...
Nie ma bowiem ciaśniejszego więzienia jak to, które sobie sami zbudowaliśmy.
Człowiek jako samotna wyspa. Wyobrażam ją sobie wśród bezkresnych wód. Czasem przypłynie do niej łódka.
Zatrzyma się na dłużej lub krócej. I odpłynie. Niekiedy zostaje na zawsze. Osobna łódka na osobnej wyspie
Coraz częściej czułem, że nie potrafię wyrazić słowami tego, co chciałbym. Mojej całej niepotrzebnej nikomu miłości.
Pozornie można sobie wyobrazić wszystko, a jednak próby sterowania zachowaniem wyobrażanych osób często spełzają na niczym. Jakby nawet w tym innym wymiarze miały wolną wolę.
Istnieje tylko Tu i Teraz, wszystko, co było, jest śmiercią.
Słowa nie mogą wyrazić pustki. Im więcej ich jest, tym bardziej kłamią.
Na ile ludzie się zmieniają,a na ile grają inne role?
A czyż istnieje ucieczka bardziej idealna niż ta od własnych problemów i lęków ?
W chwilach kryzysu,w poczuciu osamotnienia,
lgniemy ku ludziom,gotowym podać nam rękę.
Nie zawsze wyciągnie nas ona na suchy i bezpieczny ląd.
Bywa,że zepchnie w mroczne,pełne wirów wody,
z których wydobycie się graniczy z cudem.
Nie chcę nikogo widzieć, z nikim rozmawiać. Wszyscy się na mnie gapią, jakbym miał róg na nosie. Albo oko na środku czoła.
nie piję (za dużo), nie palę (w ogóle), nie podrywam (bo już poderwałem)
-Chciałbym kiedyś znaleźć klucz, który mi ciebie otworzy-powiedział
Roześmiała się nieprzyjemnie.
-Lepiej,żebyś go nie znalazł. Tajemnica powinna zostać tajemnicą.
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, własne lub zasłyszane, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć Nie możemy się na nie przygotować. Czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
Oni się tylko mijają - myśli. Ciągle gdzieś pędzą, a nawet kiedy są na miejscu, każdy zamyka się u siebie. Tu nigdy nie ma otwartych drzwi.