A chciałam być aktorką... Marta Stremecka 6,8
ocenił(a) na 76 lata temu Janina Paradowska to uznany autorytet dziennikarski. Podczas rozmowy z Martą zdradza nam swoje młodzieńcze marzenia i aspiracje, szczegóły wczesnej kariery, opisuje też tuzy polskiej polityki ostatnich dziesięcioleci.
Wychowana z Zabrza szybko uciekła na studia do Krakowa, gdzie w akademiku spotkała się śmietanka - Zbyszek Święch, Leszek Mazan, Maciej Szumowski. Najpierw była polonistyka, choć marzyła o aktorskie. Wygląd predestynował ją do innych ról, a warunki wokalne- do innych. W latach 60-tych studenci upajali się wolnością w krakowskich kabaretach. Nie mogła zostać recenzentką teatralną. bo to hermetyczne środowisko. W Warszawie zaczepiła sie w Kurierze, bardziej dynamicznym i mniej piszącym peany na rzecz partii i socjalizmu. Apolityczna, pisząca głównie porady była świadkiem marca 1970., co wzburzyło ją. Cenzura czepiała się teksów, żenujące były diety na wyjazdy zagraniczne- ale udało jej się pojechać do Francji.
Dziwne , ale zapisała się do PZPR, zresztą rzuciła legitymację podczas stanu wojennego. A potem Życie Warszawy i polityka. Poznała wielu działaczy, których podziwia- Wałęsę, Balcerowicza, Geremka,Kuronia ale ostrzega czytelników przed Kaczyńskimi, pisze, jak Nelli Rokitę skompromitowała. O aferach, włącznie z tą Rywina, grubymi nićmi szytą, oligarchami i biznesmenami, którzy liczyli u nowej władzy na apanaże, lobbying i co jeszcze. Najciekawsze jest przywołanie historii Okrągłego Stołu, rodzącej się w bólach demokracji, wielu potrzebnych reformach i zagrożeniu populizmem. Nowe media to też przyczyna obniżania lotów, zastanawia ją fenomen "Faktu", medialna kariera Lisa. Jednym słowem ciekawa i pouczająca pozycja. Potoczysty styl, wątki osobiste dyskretnie przemycone, aczkolwiek poczytałabym więcej o jej cudownym drugim mężu. Czytelnika intryguje zmysł polityczny i obserwatorski dziennikarki, poznajemy też kulisy nagrody dziennikarz Roku i jej powiązania z politykami, którzy nawet oferowali jej stanowisk w rządzie.