Gdybym miała napisać krótko to - bardzo mi się podobała, mimo że tematyka nie do końca moja. Jednak fajnie przedstawiony temat - wydarzenia historyczne jako tło do snucia historii o kilku osobach. Postacie stworzone bardzo dobrze - widzi się je w trakcie czytania, są bardzo realistyczne. Nic nie jest przerysowane ani wyidealizowane.
Książka językowo napisana całkiem sprawnie, jedyne do czego mogłabym się przyczepić - w kilku miejscach narracja jakby po łebkach, przez co przeskoki fabularne tracą trochę na płynności. Ze względu na liczbę postaci, na początku można się trochę gubić, zwłaszcza przy tak podobnych nazwiskach jak Janke i Junge.
Zakończenie takie, jakie sama lubię stosować, czyli nieoczywiste, otwarte.
Mogę polecić i ciekawa jestem filmu, który zamierzam obejrzeć, jeśli będzie możliwość.
Cztery lata temu próbowałam otworzyć się na audiobooki. Moim pierwszym wyborem był właśnie Kamerdyner. Przesłuchałam dwa rozdziały i stwierdziłam, że nigdy, przenigdy nie zaufam formie audio. Później bardzo chciałam obejrzeć film i kiedy pojawił się w końcu na jednej z platform streamingowych zasnęłam po 15 minutach. Także początki z Kamerdynerem nie należały do najłatwiejszych. Na szczęści zrobiłam drugie podejście i książkę przyswoiłam w formie audiobooka, co okazało się być czystą przyjemnością.
Rzadko sięgam po powieści historyczne , więc pewnie moje słowa mówiące o tym, że to jedna z piękniejszych historii z jaką przyszło mi się zmierzyć, nie na wiele się zdadzą, ale chcę żebyście mieli to na uwadze. Tytuł na okładce nie kłamie, to w fabule mamy wszystko - miłość, dwie wojny i zbrodnie. Całość zrobiła na mnie przeogromnie wrażenie. Kilka fragmentów w książce tak bardzo mną poruszyły, że musiałam nabrać kilku głębszych oddechów, by to wszystko przetrawić. Książka do łatwych nie należy, ale jest napisana piękną polszczyzną, co wcale nie jest takie oczywiste. Polecam. Ode mnie 10/10.