cytaty z książek autora "Zdzisław Kleszczyński"
A szkoda, że nie wynaleziono dotychczas sposobu na drenowanie ludzkich mózgów. jakby wydobrzała szlachecka brać, jakby się rozgrzała, gdyby jej tak dać do środka trochę przewiewu!... I nawałnice dziejowe mniejby jej szkodziły, i posucha nie tak dokuczała...!
Zamiast łez, znalazła naraz w oczach żar, jakiego dotąd nie widziałem. Nie broniła się, o nie! Zwinęła mi się w uścisku ruchem szybkim, jak myśl - padła na moje piersi, zarzuciła ręce na szyję - i wpiła się w moje usta.
................
Druga katastrofa: zacząłem ją całować jak opętany...
.......................
Jest teraz godzina... godzina?...
- Ach czy ja wiem, która teraz godzina! Nie wiem, nie. Jestem szalony. Moje wargi zachowały niesłychany smak jej warg. Mój język oniemiał w tych pocałunkach. To były zbójeckie jakieś pocałunki. Dzikie i żywiołowe, bezwstydne i drapieżne...