Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Camara Laye
3
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 01.01.1928Zmarły: 04.02.1980
Gwinejski pisarz.
Pochodził z grupy etnicznej Mandinka (inne nazwy: Malinke lub Mandingo),jednej z dominujących na terenach Afryki Zachodniej. Po skończeniu szkoły średniej w stolicy Gwinei wybrał się na dalszą naukę do Francji. Absolwent École centrale d'ingénierie automobile w Argenteuil (mechanika) oraz Conservatoire national des arts et métiers (aeronautyka i konstrukcja samochodów). Jego debiutancka, na poły autobiograficzna powieść, "L'Enfant noir", okazała się sporym sukcesem literackim, zaś sam autor otrzymał Nagrodę im. Charlesa Veillona. Po kilku latach spędzonych w Paryżu Laye wrócił do Afryki Zachodniej. Najpierw zamieszkał w Dahomeju (obecnie Benin),potem w Złotym Wybrzeżu (obecnie Ghana),wreszcie osiadł w Gwinei. Pisał po francusku. Pisarz zmarł na skutek poważnych problemów z nerkami. Miał zaledwie 52 lata. Książki autora: "L'Enfant noir" (1953, polskie wydanie: "Czarny chłopak", Iskry, 1973),"Le regard du roi" (1954),"Dramouss" (1966),"Le Maître de la parole" (1978).
Pochodził z grupy etnicznej Mandinka (inne nazwy: Malinke lub Mandingo),jednej z dominujących na terenach Afryki Zachodniej. Po skończeniu szkoły średniej w stolicy Gwinei wybrał się na dalszą naukę do Francji. Absolwent École centrale d'ingénierie automobile w Argenteuil (mechanika) oraz Conservatoire national des arts et métiers (aeronautyka i konstrukcja samochodów). Jego debiutancka, na poły autobiograficzna powieść, "L'Enfant noir", okazała się sporym sukcesem literackim, zaś sam autor otrzymał Nagrodę im. Charlesa Veillona. Po kilku latach spędzonych w Paryżu Laye wrócił do Afryki Zachodniej. Najpierw zamieszkał w Dahomeju (obecnie Benin),potem w Złotym Wybrzeżu (obecnie Ghana),wreszcie osiadł w Gwinei. Pisał po francusku. Pisarz zmarł na skutek poważnych problemów z nerkami. Miał zaledwie 52 lata. Książki autora: "L'Enfant noir" (1953, polskie wydanie: "Czarny chłopak", Iskry, 1973),"Le regard du roi" (1954),"Dramouss" (1966),"Le Maître de la parole" (1978).
7,0/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
148 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Czarny chłopak Camara Laye
6,9
Beztroskie dzieciństwo
W ciągu ostatniej dekady w Afryce nastąpiły ogromne zmiany, zarówno pod względem ekonomicznym, politycznym, jak i społeczno-kulturowym. Wprawdzie nadal toczą się wojny, to jednak ich liczba i zasięg znacznie się zmniejszyły. Zmalała też liczba zachorowań na AIDS i śmiertelność wśród dzieci. Z kolei szybki wzrost gospodarczy (6 z 10 najszybciej rozwijających się gospodarek świata znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej [1]),odkrycia nowych zasobów naturalnych, coraz większa i silniejsza klasa średnia, rozwój infrastruktury oraz reformy społeczne i polityczne sprawiły, że Afryka zaczyna być postrzegana jako kontynent pełen możliwości.
Mimo to przeciętnemu mieszkańcowi Zachodu Afryka nadal kojarzy się z biednym, głodnym i cierpiącym dzieckiem. Taki wizerunek nie wziął się oczywiście znikąd. Zdjęcia dzieci zrobione w czasie wojny biafrańskiej i głodu w Etiopii obiegły cały świat, uruchamiając machinę pomocy humanitarnej na niespotykaną dotąd skalę. Postać niedożywionego dziecka stała się symbolem Afryki, bezlitośnie wykorzystywanym przez organizacje charytatywne i bezustannie powielanym przez media. Na szczęście ten jednostronnie negatywny wizerunek powoli się zmienia. Barbara Stocking, szefowa Oxfam, jednej z największych organizacji pozarządowych na świecie, przyznała niedawno, że taki obraz Afryki jest niepełny i krzywdzący oraz zapoczątkowała kampanię opartą na pozytywnych skojarzeniach. Mam nadzieję, że inne organizacje pójdą za jej przykładem. Jednakże minie jeszcze z pewnością sporo czasu, zanim na ekranie telewizora będzie można zobaczyć uśmiechnięte afrykańskie dzieci, dla których źródłem szczęścia niekoniecznie jest pomoc otrzymana od białego człowieka. I które, podobnie jak dzieci w innych częściach świata, uwielbiają się bawić, zajadać słodyczami i nie doświadczyły wojny ani głodu. A tymczasem warto sięgnąć do literatury, która dostarcza wiele pozytywnych przykładów. Chociażby niedawno wydane w Polsce wspomnienia Alaina Mabanckou "Jutro skończę dwadzieścia lat" czy rewelacyjna autobiografia Binyavangi Wainainy "One Day I Will Write AboutThis Place".
Chyba najbardziej znaną opowieścią o dzieciństwie i dorastaniu w afrykańskim kraju jest książka L'enfant noir gwinejskiego pisarza Camary Laye, wydana w Polsce w 1973 r. pod tytułem Czarny chłopak. Jest ona jednocześnie pierwszą afrykańską powieścią napisaną po francusku (z 1953 r.),która zyskała rozgłos na Zachodzie i została uhonorowana nagrodą im. Charlesa Veillona. Chwalono przede wszystkim jej autentyzm i prostotę języka. Jednak współcześni Laye pisarze afrykańscy, m.in. Mongo Beti, nie podzielali zachwytów zachodnich czytelników. Krytykowali Gwinejczyka za brak antykolonialnego przesłania i zaangażowania politycznego, które dominowało wśród ówczesnej czarnej elity. Ostatecznie powieść znalazła się na liście 100 najlepszych książek afrykańskich XX w., a nawet trafiła do kanonu lektur w wielu francuskojęzycznych krajach Afryki. Na podstawie książki powstał film w reżyserii Laurenta Chevaliera pod tym samym tytułem.
Czarny chłopak to nostalgiczna opowieść o dzieciństwie pisana z perspektywy młodego człowieka przebywającego za granicą i tęskniącego za ojczyzną. Autor wykazuje przy tym wyraźną skłonność do idealizowania zanikającego stylu życia: tradycyjnych wierzeń, pradawnych obyczajów i rytuałów inicjacyjnych. Urodzony w niewielkiej wiosce Kurussa w Gwinei, Laye pozwala czytelnikowi obcować ze swoją kulturą, dokładnie opisując różne etapy swojego życia, którego punktem kulminacyjnym jest obrzezanie – wrota do świata ludzi dorosłych. Ponadto kreśli portrety ludzi, z którymi się wychowywał, m.in. matki posiadającej nadprzyrodzone siły, dzięki czemu nie lęka się krokodyli, i ojca pochodzącego z dynastii Keitów przez wiele lat rządzącej imperium Mali (świetnie przedstawionym w eposie o Sundżacie). Jako kowal i złotnik ojciec ma na co dzień do czynienia z magią w postaci czarnego węża, pojawiającego się zarówno we snach, jak i na jawie. Przekazując swoje wspomnienia z ojcowskiej kuźni, Laye opowiada także o licznych uczniach terminujących u mistrza oraz o griocie, którego również upajało szczęście tworzenia [2]. Jedynym elementem zakłócającym obraz harmonii i rodzinnego ciepła jest szkoła, która doprowadza do wyobcowania młodego bohatera, najpierw z powodu wyjazdu do szkoły średniej w Konakry, a następnie na studia do Francji. Podziw dla zachodniej cywilizacji miesza się bowiem z tęsknotą za dziecięcą niewinnością i beztroską.
Prosty, żywy i barwny opis dzieciństwa pisarza przemawia do czytelników pod każdą szerokością geograficzną. A jego relacje z babcią, wujkami i przyjaciółmi, lata szkolne i pierwsza miłość stanowią doskonały dowód na to, że nigdzie nie ma ludzi na tyle egzotycznych, by nie można się było w nich rozpoznać.
[1] http://www.economist.com/blogs/dailychart/2011/01/daily_chart
Zob. także http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/strategie/czas-na-afryke,23422,1
[2] Camara Laye Czarny chłopak, s. 35
Recenzja została opublikowana na moim blogu oraz na portalu afryka.org
Czarny chłopak Camara Laye
6,9
Piękna romantyczna opowieść o dzieciństwie . Może czasami zbyt wiele kolorów otacza opisywane sceny - jednak takie jest dzieciństwo. Ja również zapamiętałem swoje lata dziecięce w różowych kolorach . Mając dostęp do internetu można zobaczyć jak wielkim wyzwaniem była podróż z rodzinnej wioski do stolicy Gwinei Szanowny czytelniku - warto poświęcić kilka wieczorów na przeczytanie 180 stron wspomnień Camara Laye.