Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Łukasz Piechocki
1
6,7/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Niemiecka broń V-1 i V-2 Łukasz Piechocki
6,7
Bardzo skromna - jak na taki obszerną tematykę - pozycja (ledwo 144 strony!),będąca kompilację dosłownie kilku publikacji na krzyż (głównie czuje się Wojewódzkiego). Wbrew tytułowi poświęcona jest nie tyle historii broni V, co raczej walce z nimi wywiadu AK, która to tematyka wypełnia większość opracowania. Sam temat pocisków V 1 i V 2 opracowany jest dalece niepełnie, tak ze strony technicznej, jak i historycznej, rozwoju i zastosowania - co o tyle nie dziwi, że autor nie skorzystał z żadnej co bardziej technicznej monografii broni V. Że nie wspomnę o tak fundamentalnych pracach jak Hölskena, czy choćby - z perspektywy bojowego użycia - The Blitz Then and Now.
A tak dowiadujemy się rzeczy wprost kuriozalnych, a nawet pociesznych - np. że 18 czerwca 1944 V 1 trafiła w "pomieszczenia orkiestry gwardii przybocznej w koszarach Wellington". Trafiła, owszem, ale w tychże koszarów kaplicę - widać na którymś tam etapie głuchego telefonu chapel stało się kapelą. Tak samo trafiła inna V 1, ale nie 2 tylko 12 sierpnia, i nie w Tower Bridge, ale w zakotwiczony w pobliżu holownik. Itd., itp.
O testowaniu broni V w Borach Tucholskich, poza omówionymi ośrodkami Peenemuende i Heidelager, nie dowiemy się z książki Łukasza Piechockiego ani słowem - po prostu po ewakuacji poligonu w Bliźnie temat testów znika z kart jego pracy. Widać poligon Heidekraut z jakiejś przyczyny nie zasłużył u autora na miano "głównego". Tak samo słabo i niekompletnie opisane są kwestie bunkrów wyrzutni V 1 i V 2 we Francji, że o samych polowych wyrzutniach "ski sites" czy "modified sites" nie wspomnę.
Ogółem książkę uznać trzeba za bardziej niż niepełną, mogącą być co najwyżej bardzo wstępnym wprowadzeniem do tematu niemieckich broni V 1 i V 2.