cytaty z książek autora "Gabriel Marcel"
Czymże więc jest ten niepokój, ta rana? Trzeba na to odpowiedzieć, że przede wszystkim jest to rozdzierające doświadczenie sprzeczności istniejącej między wszystkim, co chciałoby się posiąść, przywłaszczyć sobie, a nawet wbrew oczywistemu nonsensów zmonopolizować, a niejasną świadomością tej nicości, tego niebytu, jakim jestem pomimo wszystko; gdyż - powtarzam to raz jeszcze - niczego o sobie nie mogę twierdzić, co byłoby naprawdę mną samym, niczego co byłoby trwałe, nie podlegające krytyce i działaniu czasu. Stąd ta gwałtowna potrzeba potwierdzenia siebie przez świat zewnętrzny, przez innego człowieka, stąd ten paradoks, że ostatecznie od drugiego człowieka, i tylko od niego, to moje "ja", jak najbardziej skoncentrowane na sobie, oczekuje nadania godności.
W takiej mierze, w jakiej mam nadzieję, wyzwalam się od wewnętrznego determinizmu, dość podobnego do skurczu, który w obliczu próby może uczynić mnie jedną z tych zdegradowanych, okaleczałych i somnambulicznych postaci ludzkiej osobowości, jakie rodzi rozpacz, jest ona bowiem przede wszystkim zafascynowaniem.
Tylko dlatego, że bezprawnie ograniczamy się do "dziedziny faktów", dochodzimy do uznania za zasadę, że przyszłość nie jest dana, a zatem, że może być jedynie pomyślana. Znacznie bardziej zgodne z rzeczywistością byłoby twierdzenie, że antycypując, naruszam, z góry inkasuję czy podejmuję z pewnej danej przyszłości i dosłownie ją dyskontuję; nie ma tu większego znaczenia fakt, że zaliczka ta nie jest podobna do tego, co kiedyś zostanie istotnie podjęte.