Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Izworski
![Jacek Izworski](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
5
5,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
108 przeczytało książki autora
65 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dwa światy Jacek Izworski ![Dwa światy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/246000/246982/356760-352x500.jpg)
4,5
![Dwa światy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/246000/246982/356760-352x500.jpg)
Będąc szczera: bardzo rzadko zabieram się za powieści z kategorii- fantastyka. A jeszcze rzadziej, jeśli autorem książki jest polski autor. Jednak zaryzykowałam i pozwoliłam przenieść się wraz z bohaterami do drugiego świata...
"Dla większości Ziemian, zwłaszcza nieczytających dużo fantastyki, świat ten z pewnością wydałby się dziwny, może nawet przerażający, choć jest on naprawdę piękny i pod wieloma względami lepiej urządzony od tego, w którym się wychowałem."
Mirek jest uczniem liceum i podobnie jak jego ojciec i młodszy brat, nie potrafi żyć bez fantastyki. Pewnego sierpniowego dnia, kiedy z rodziną postanawia posprzątać strych dziadka, odnajduje skrzynkę, w której znajdują się przedwojenne przedmioty, książki spirytystyczne, a także stare nagranie... Po jego odsłuchaniu wszytko zaczyna się zmieniać. Chłopak poznaje drugi świat zwany Wanterią, świat, który jest w niebezpieczeństwie. Mirek wraz z rodzeństwem postanawia pomóc przybyszom.
Po przeczytaniu lektury wiem jedno: Autor ma bardzo rozbudowaną wyobraźnię, którą wykorzystał w "Dwóch światach". Bowiem książka jest przepełniona stworzeniami charakterystycznymi w powieściach fantastycznych. Ten bogaty świat może zainteresować niejednego fana fantastyki.
"Węzeł światów: Dwa światy" jest poprawnie napisana. Czasem zbyt dobrze, przez co niekiedy potrzeba chwili, aby zorientować się, co się właśnie wydarzyło, o czym się przeczytało, czego się dowiedziało. Niestety, zdarzały się również opisy, które wcale nie były aż tak bardzo potrzebne.
Mimo tego książka potrafi wciągnąć czytelnika. Podczas czytania wraz z bohaterami zastanawiamy się, co zrobić w danej sytuacji i czy to dobry wybór.
Muszę również przyznać, że graficzna strona powieści mnie zachwyciła. Okładka w piękny sposób obrazuje nam czego możemy się spodziewać w środku.
Podsumowując...
Książkę zdecydowanie polecam jednak młodszym czytelnikom, którzy dopiero wkraczają w świat fantastyki. Ponieważ po zapoznaniu się z historią Mirka, mogą uznać, że to właśnie powieści fantastyczne są dla nich idealną odskocznią od rzeczywistości.
5/ 10
Za możliwość przeczytania "Węzeł światów: Dwa światy" dziękuje wydawnictwu Dziewięć Muz.
Dwa światy Jacek Izworski ![Dwa światy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/246000/246982/356760-352x500.jpg)
4,5
![Dwa światy](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/246000/246982/356760-352x500.jpg)
Mirek znajduje w piwnicy dziadka dwie tajemnicze skrzynie, pełne przedmiotów i książek, które zachwyciłyby każdego pasjonata fantastyki. Przede wszystkim znajduje tam artefakt, dzięki któremu zmieniło się całe życie Mirka i jego rodzeństwa: Krystyny i Marcina. Pod koniec października cała rodzina siedziała na ich rodzinnym podwórku, dzięki artefaktowi otworzyła się tajemnicza brama do innego świata. Mało tego, wybiegają z niej dziwne istoty oraz jeden mężczyzna na nie polujący, którego ojciec Mirka od razu zabija. Ocalały tylko dwie postacie: dersanka, która wygląda jak krzyżówka sfinksa, kota i pumy, a także dziesięcioletnia dziewczynka z niekształtną czaszką. Rodzeństwo musi zdecydować, czy pomóc tym dziwnym istotom, a także uratować nie tylko ich świat, ale i swój i, być może, wiele innych.
Jacek Izworski to mało popularny autor, który pisze książki z gatunku fantasy oraz science fiction. W "Węźle Światów" znajdziemy wszystkie cechy charakterystyczne dla tych gatunków, lecz nie sprawia to, że ta książka jest genialna, bo, uwierzcie mi, nie jest. Sam początek był bardzo obiecujący, lecz w dalszych fragmentach powieści, dzieje się coraz mniej i nie znajdziemy już żadnych zwrotów akcji. Przytłaczały mnie absurdalne wydarzenia, które nie powinny się wydarzyć, nawet w literaturze tego typu. Wątpię, żeby ktokolwiek uwierzył, bez konieczności powtarzania, że na środku naszego podwórka otworzyło się tajemne przejście, z którego wyskoczyło zwierzę, ni to sfinks, ni kot, a także dziesięcioletnia dziewczynka ze zniekształconą czaszką, która uczy się w szkole dla magów. A jednak. Bohaterowie opowiedzieli tę historię paru osobom, a ci od razu uwierzyli, byli tym zafascynowani. Dziwnym trafem zaczęli ufać tym nadprzyrodzonym istotom, jakby nie było ryzyka, że mogą przenieść jakieś zaraźliwe choroby, zaatakować ich, a jeszcze gorzej, ich cały świat.
Bohaterowie są bardzo przeciętni, nie polubiłam żadnego z nich, nawet te istoty z innego świata były bardzo, ale to bardzo drażniące. Zacznijmy od Mirka. Pasjonat fantastyki, który jako pierwszy z całego rodzeństwa na poważnie zainteresował się losem przybyszów. Nic do niego nie miałam, poza tym, że w pewnym momencie zrobił coś, co jeszcze bardziej zniechęciło mnie do kontynuowania tej powieści. Akcja nabrała wtedy takiego obrotu, ale zdecydowanie nie był to nagły zwrot akcji, który rozerwie czytelnikowi serce na kawałki, a następnie poskleja je na nowo. Wręcz przeciwnie, było to tak beznadziejne i tak obrzydliwe, że miałam ochotę ominąć ten fragment i znienawidziłam pewną dersankę. Starsza siostra Marcina, Krystyna, była chyba najbardziej przyzwoitą postacią w całej tej książce. Zyskała u mnie ogromnego plusa, dzięki dobremu uczynkowi, który wykonała pod koniec książki. Dzięki temu miałam przynajmniej pewność, że nie myśli tylko i wyłącznie o sobie, ale także przejmuje się losem innych. Najmłodszy z całej trójki rodzeństwa, Marcin, był w sumie bardzo przeciętnym bohaterem. Nie mam nic, do czego mogłabym się przyczepić. O istotach z innego świata nie będę się wypowiadać, chyba dobrze wiemy, co o nich uważam.
"Węzeł Światów" jest napisany w dość dziwny, specyficzny sposób. Opisy, których jest zdecydowanie za dużo, są nużące i wprost wyjęte z podręcznika, a także momentami są bardzo pogmatwane i ciężko jest zrozumieć, co dokładnie się dzieje. Dialogi zaś to kompletne przeciwieństwo. Część z nich jest całkiem interesująca, ale zdecydowana większość jest niemądra, błaha, zbyt prosta, żeby mogła je wypowiedzieć dorosła kobieta, czy też prawie dorosły chłopak. Plusem jest słowniczek, który znajdziemy na końcu książki. Jedyne, co podoba mi się w tej książce to to, że w tym innym świecie, Wanterii, ludzie żyją obok istot pozaziemskich. Pan Jacek Izworski skupił całą akcję na samym początku, przez co w dalszych fragmentach tej książki nie dzieje się nic ciekawego.
Reasumując: książka, według mnie, jest beznadziejna. Nużące opisy, niemądrzy bohaterowie i mało akcji. Po kolejne tomy na pewno nie sięgnę. Zdecydowanie odradzam.