Członek Rady Polityki Pieniężnej; ur.: 18 VII 1950, Gdynia; wykształcenie: Wydział Ekonomiczny, Uniwersytet Gdański (1973),dr (1976),dr hab. (1989).
Kariera zawodowa: pracownik naukowy, komentator prasowy. Od 1973 Uniwersytet Gdański – od 1992 prof. nadzwyczajny; specjalizacja w zakresie makroekonomii i zarządzania międzynarodowego; w l. 1992 – 1995 visiting professor w Center for Russian and East European Studies (CREES) w University of Michigan, Ann Arbor (USA),w l. 1998 – 2001 wykładowca Central European University, od 1996 r. wykładowca Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów. Działalność dziennikarska i publicystyczna – w l. 80 współpracownik prasy drugiego obiegu, w l. 1984 – 1990 publicysta miesięcznika „Przegląd Powszechny”, autor komentarzy na łamach „The Wall Street Journal”. Od 1991 r. w zespole redakcyjnym kwartalnika „Przegląd Polityczny”. W l. 2000 – 2007 komentator ekonomiczny dziennika „Rzeczpospolita”.
Pełnione funkcje: w l. 1999 – 2004 główny ekonomista Banku Pekao S.A. W tym samym okresie czł. Europejskiej Rady Ekonomistów działającej w ramach The Conference Board – Europe. Od II 2004 czł. Rady Polityki Pieniężnej.
Publikacje: publikacje naukowe, m.in.: „Spór o podział dochodów w rozwiniętym kapitalizmie” (Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Sopot 1989),„Liberalizm społeczny Ferdynanda Zweiga” (Wydawnictwo DiG, Warszawa 1994); artykuły w pismach specjalistycznych w kraju i za granicą (USA, Włochy, Niemcy).
Działalność polityczna: w sierpniu 1980 uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej; w 1988 r. współorganizator I Kongresu Liberałów w Gdańsku.
Inne: w l. 70 i 80 autor utworów literackich, głównie opowiadań science-fiction, m.in.: „Czaszka olbrzyma” (Nasza Księgarnia, Warszawa 1976),„We własnej skórze” (Nasza Księgarnia, Warszawa 1982),„Pies wyścigowy” (Czytelnik, Warszawa 1984),”Dotyk” (Nasza Księgarnia, Warszawa 1989). Niektóre z tych utworów ukazały się w przekładach na języki czeski, węgierski, rosyjski i esperanto.
Ale też wielka jest cena, którą płacimy za nasz hedonizm. Bo nie umiemy już nawiązać ze sobą autentycznych kontaktów, nie umiemy się przyjaź...
Ale też wielka jest cena, którą płacimy za nasz hedonizm. Bo nie umiemy już nawiązać ze sobą autentycznych kontaktów, nie umiemy się przyjaźnić i kochać, nie umiemy nawet rozmawiać.
Dość dziwna książka, średnio ciekawa i średnio dająca się lubić. Składa się na nią opowiadanie "Zaglądający przez szpary" i mikropowieść "Dotyk" - oba dające się gładko czytać, ale i oba oparte na niedorobionej koncepcji.
Opowiadanie jest - przynajmniej początkowo - rodzajem eseju o fikcyjnym obrazie średniowiecznym i jego twórcy, czerpiącym natchnienie z nieznanego źródła. Tekst został jednak podzielony na niezupełnie przystające do siebie segmenty, w dodatku bardziej urywające się niż kończące, jakby autorowi nie chciało się posiedzieć jeszcze kwadransa nad maszynopisem i zlepienia tego jako tako w jedną całość.
Z tytułowym "Dotykiem" jest podobny problem. W teorii odmalowuje ciekawą, choć karkołomną wizję przyszłości (nauka światowa doszła do ściany i Nobla przyznaje się wyłącznie literackiego, sztuka i muzyka doszły do ściany, wynalazków nowych praktycznie już nie ma, a do tego podzielono świat na trzy strefy, z enklawami odtwarzającymi epoki historyczne),tyle że narracja jest poprowadzona fatalnie. Młoda kobieta chce napisać książkę o pewnym artyście, który wprowadził tzw. tuszyzm (odbieranie bodźców przez dotyk - od francuskiego toucher),i rozmawia z kolejnymi osobami. Albo rozmyśla o artyście. Sęk w tym, że wszystko zostało podzielone na rozdziały niejako oddane rozmówcom - nawet tym niedoszłym. I często to rozmówcy coś tam sobie myślą o artyście, kobiecie lub... własnym życiu. Chwilami odnosi się wrażenie, że wycięcie kilku rozdziałów absolutnie nic by nie zmieniło w odbiorze tekstu i czytanie rozdętej historii jest tak naprawdę czynnością bezużyteczną. Bo niewiele w końcu z opowieści wynika, zwłaszcza wobec zaserwowanego czytelnikowi finału.
Przeczytać książkę więc można, zwłaszcza że jest napisana kulturalnym językiem i ma kilka ładnych pomysłów (i kilka niezrozumiałych, jak zupełnie przezroczyste stroje),ale nie ma co liczyć na przesadną czytelniczą satysfakcję...
Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji sięgnąć po ostatnią książkę profesora Dariusza Filara "Na mieliźnie" to serdecznie do tego zachęcam. Wbrew naukowemu backgroundowi profesora potrafi on pisać o ekonomii i polityce ekonomicznej w sposób prosty i zrozumiały dla każdego czytelnika.
Tym razem rozprawia się on z zagadnieniami które kształtowały naszą gospodarkę przez ostatnie dwa lata. Będzie o nieskutecznej polityce monetarnej a w jej efekcie niespotykanym w ostatnim czterdziestoleciu wzroście inflacji. Przeczytacie o wyzwaniach energetycznych i problemach które jeszcze przed nami. Zrozumiecie lepiej na czym polegał deal z Saudyjczykami jeżeli chodzi o sprzedaż udziałów w Lotosie. O tym jak sektor bankowy został wzięty ma celownik rządzących, którzy nie rozumieją roli sektora w kreacji kredytu. Trwająca wojna o KPO, którą to autor rozebrał na składowe.
Kawał dobrej lektury, podbudowanej danymi i informacjami źródłowymi. Czarno na białym a do tego podane w bardzo przystępnej formie.