Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patrick Bishop
Źródło: https://www.rebis.com.pl/
5
8,0/10
Pisze książki: historia
Przez ponad dwadzieścia lat był korespondentem wojennym. Karierę rozpoczął w 1982 roku, podczas wojny o Falklady, i od tego momentu relacjonował w zasadzie wszystkie ważniejsze konflikty zbrojne na świecie. Oprócz Chłopców z bombowców i Celu: Tirpitz wydał jeszcze m.in. doskonale przyjętą bestsellerową monografię Fighter Boys.
8,0/10średnia ocena książek autora
76 przeczytało książki autora
118 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Operation Jubilee: Dieppe, 1942: The Folly and the Sacrifice
Patrick Bishop
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2022
Operation Jubilee Dieppe, 1942: The Folly and the Sacrifice
Patrick Bishop
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
2021
Najnowsze opinie o książkach autora
Cel Tirpitz Patrick Bishop
7,5
Tirpitz spędzał sen z oczu Churchilla i angażował potężne siły floty brytyjskiej i amerykańskiej. Działo się tak pomimo tego, że większość czasu spędzał zakotwiczony w norweskich fiordach i nie podejmował żadnych akcji bojowych. W książce ten paradoks został ładnie wyjaśniony. Jest to dość przystępne opracowanie, adresowane do szerokiego grona czytelników a nie tylko do freaków zakręconych na punkcie okrętów i II wojny światowej.
Książka może spodobać się każdemu kto lubi duże, stalowe rzeczy (okręty, doki, zapory) i zamienianie ich w złom za pomocą wielkich bomb albo wielkich ładunków wybuchowych. Jest tu o akcjach miniaturowych okrętów podwodnych i atakach lotniczych. Jest o komandosach, płetwonurkach, pilotach, norweskim ruchu oporu i innych niesamowicie odważnych ludziach, którzy podejmowali się na pół-samobójczych akcji zupełnie jakby chodziło o wyjście po bułki. Z drugiej strony jest o grozie znajdowania się na atakowanym okręcie albo co gorsza - uwięzieniu w jego wnętrzu w czasie gdy tonął. Jest o tym co czuje pilot na lotniskowcu startujący w trakcie sztormu albo pilot zwiadowczego samolotu, który nie możne znaleźć własnego lotniska po kilkunastu godzinach lotu. Bardzo dobra, wciągająca jak odkurzacz książka.
Chłopcy z bombowców Patrick Bishop
7,6
Czytałem kiedyś inną książkę tego autora pt. "Cel Tirpitz", która była świetna. Czegoś podobnego spodziewałem się i po "Chłopcach..." ale to książka nieco innego rodzaju. Na opisy samych akcji i nalotów autor poświęcił mniej miejsca niż np. kwestiom związanym z doborem załóg, szkoleniem, radzeniem sobie ze strachem, sposobami spędzania wolnego czasu itd. Jest nawet cały rozdział poświęcony wojennym romansom, chyba najsmutniejszy w książce bo autor wybrał historie kończące się śmiercią chłopaka-lotnika. No właśnie - chłopaka nie mężczyzny bo trzeba mieć świadomość, że w realiach II wojny w lotnictwie bombowym RAF 25-latkowie dowodzili dywizjonami i bywali majorami lub podpułkownikami. Ich podwładni byli ledwie pełnoletni. Oczywiście nie zabrakło tutaj rozważań o moralnej stronie bombardowań miast oraz o ich faktycznym znaczeniu militarnym. Ostatecznie trzeba stwierdzić, że jest to książka wartościowa ale ...w pewnym momencie zwyczajnie zaczyna nużyć. Nie przypadkiem sami piloci bombowców mówili o siebie: "kierowcy autobusów". W ich lataniu nie było nic romantycznego. Start w nocy, ciągły strach przed myśliwcami, zrzucenie bomb na oznaczony cel i mozolny powrót do domu. Albo zostałeś trafiony przez artylerię z ziemi albo nie. Nie miało się na to wielkiego wpływu. Po powrocie smętna egzystencja w jakiejś prymitywnej bazie pośrodku niczego, popijawy, wypady do miasta i tak w kółko Macieju. Znam te klimaty z filmów wojennych i w sumie książka nie przynosi w tym względzie żadnych rewelacji. Ciekawsze już były informacje o gabinetowych rozgrywkach i tarciach w angielskim dowództwie. Kończąc - warto przeczytać bo jest to lektura pouczająca ale niestety nie porywająca.