Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Newcomb
![Robert Newcomb](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
6
6,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
145 przeczytało książki autora
164 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Piąta czarownica Robert Newcomb ![Piąta czarownica](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/76000/76013/352x500.jpg)
6,1
![Piąta czarownica](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/76000/76013/352x500.jpg)
Cykl "Kronik Krwi i Kamienia" jest dla mnie słabą trylogią fantasy, która stara się być nowatorska w pewnych kwestiach, a w innych miejscach jest nudna i przewidywalna. Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że jest bardzo brutalna. Oczywiście brutalnośc sama w sobie nie jest zła, natomiast w tym wypadku jest słabo umotywowana. Jest wiele okrutnych scen gwałtów, bestialskich pojedynków itp. Jest tego tak dużo, iż odnosi się wrażenie, że jedynym pomysłem autora było ukazanie wulgarności, chamstwa i prostactwa toczącego całą krainę Parthalonu i Eutracji. Fabuła także nie powaliła mnie na kolana. Ma kilka nieścisłości, które mogą psuć odbiór niektórych wydarzeń ukazanych w książce. Co więcej, już na samym początku dowiadujemy się jaki jest cel głównego bohatera, przy czym zawiązywana akcja nie prowadzi do jego rozwiązania. Toczy się w ślimaczym tempie i zalicza kilka przestojów. Jest to przyzwoicie napisana saga, jednakże nie odkrywcza i nudna. Nie polecam szczególnie tym osobom, które cenią sobie twórczość Martina. One nie mają tu czego szukać.
Piąta czarownica Robert Newcomb ![Piąta czarownica](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/76000/76013/352x500.jpg)
6,1
![Piąta czarownica](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/76000/76013/352x500.jpg)
Powieść bardzo rozbudowana, z wyraźnym przerostem formy nad treścią. Mało oryginalna, przewidywalna fabuła, posiłkująca się rozwiązaniami na zasadzie „Deus ex machina” (przy czym rolę Boga odgrywa w tym przypadku magia). Gdy sprawy zaplątują się w trudny do rozwikłania węzeł, pojawia się potężny czarodziej z nieznanym dotąd czarem albo magiczny przedmiot ujawnia nowe właściwości, oczywiście, w sam raz odpowiadające potrzebie chwili. Całość pełna irytujących nielogiczności i niekonsekwencji, zarówno przy prowadzeniu akcji, omawianiu systemu magii, jak i kreowaniu bohaterów (w większości mało przekonujących, np. owładnięta jakoby szaleńczą żądzą władzy, praktycznie nieśmiertelna przywódczyni sabatu czarownic marzy o tym, by przekazać swoją pozycję następczyni, co zresztą nie przeszkadza jej snuć równocześnie wizji absolutnego zapanowania nad światem). Pojawiają się też liczne dłużyzny, spowodowane zapewne koniecznością wypełnienia wierszówki. Utwór nawiązuje wyraźnie do cyklu „Miecz przeznaczenia” T. Goodkinda, niektóre rozwiązania fabularne okazują się bardzo podobne. Niekonsekwencje logiczne i brak pomysłu autor stara się tuszować epatując czytelników brutalizmami, które w wielu wypadkach niczego istotnego do przebiegu akcji nie wnoszą. Szczególną ich odmianę stanowią akcenty femdom, w obydwu tych kwestiach autor ponownie wzoruje się zresztą na T. Goodkindzie. O ile jednak ten drugi czynił to z pewną fantazją i rozmachem, o tyle R. Newcomb raczej nijako, skupiając uwagę głównie na kreacjach jednej z negatywnych bohaterek, która przy różnych okazjach ubiera się niczym aktorka utrzymanego w klimacie filmu porno. Daje to efekt karykaturalny. Do tego wszystkiego bardzo słaby język polskiej wersji, co przypisać już jednak należy niedbalstwu albo niedostatkom znajomości polszczyzny u tłumacza i redaktorki. W tekście roi się od powtórzeń wyrazów oraz zbędnych zaimków. Ogólnie kiepsko pomyślana, przewidywalna, sążnista i miejscami nużąca fantasy, której nie są w stanie uratować nieliczne, lepsze fragmenty (np. intrygujący i zachęcający do lektury prolog – otwarte przezeń nadzieje w dalszym toku powieści zawiodły).