Książka, którą czyta się trochę jak podręcznik co jest sporym minusem bo miejscami jest po prostu nudna. Zabrakło elementu fabularyzacji, takiego jaki zastosował Bar-Zohar lub Bergman. Co więcej same fakty przedstawiane są w trochę okrojonej wersji (np przy referacie Chruszczowa autorzy słowem nie wapomnieli o sekretarce, dzieki ktorej Wiktor Grajewski mógł go skopiować i dostarczyć do izraelskiej ambasady) co być może spowodowane jest datą wydania książki (1993). Książka jest dla fanów tematu i czyta się ją relatywnie trudno więc polecam tylko zapaleńcom. Co ciekawe druga Książka tych samych autorów "Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela" jest zdecydowanie lepsza.
Recenzja dotyczy wersji audiobook i pochodzi z bloga http://blurppp.com/blog/yossi-melman-daniel-raviv-szpiedzy-mossadu-tajne-wojny-izraela-audiobook/
Zacznę od truizmu, ale nic lepiej nie opisuje tej sytuacji niż wyświechtane zdanie. „Najlepsze i najbardziej nieprawdopodobne scenariusze pisze życie”. I właśnie o takich prawdziwych wydarzeniach opowiadają Yossi Melman i Daniel Raviv w swojej najnowszej pozycji . „Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela”. Będzie to ostra jazda bez trzymanki a większość opisanych tu wydarzeń jest tak zakręcona, nieprawdopodobna i sensacyjna, że nie wymyślili by ich hollywoodzcy scenarzyści.
Duetu dziennikarzy-pisarzy Yossi Melman i Daniel Raviv polskiemu czytelnikowi przedstawiać nie trzeba. Ten izraelsko-amerykański tandem od czasu publikacji przełomowej książki „...A każdy szpieg to książę. Pełna historia wywiadu izraelskiego” ma swoją ugruntowana pozycje wśród miłośników współczesnej literatury non fiction. Jako, że sam do nich należę po ich najnowszą pozycję sięgnąłem bez wahania za to z dużymi oczekiwaniami.
Pierwsze co zwróciło moją uwagę i zaskoczyło na plus to znacznie szersze podejście do tematu niż sugerowałby tytuł. Jak pewnie wiedzą zainteresowani tematyką w Izraelu działa znacznie więcej służb wywiadowczych niż powszechnie się sądzi. Prócz znanego z książek i filmów Mossadu aktywnie o bezpieczeństwo państwa żydowskiego dbają również Szin Bet czyli wywiad wewnętrzny oraz Aman czyli wywiad wojskowy. Do tej wielkiej trójki dochodzi jeszcze spora rzesza wyspecjalizowanych służb o bardzo wąskim i wyspecjalizowanym polu działania, jak choćby służby ochrony. Książka traktuje o wszystkich tych organizacjach nie skupiając się jedynie na wywiadzie zagranicznym.
Ciekawy jest też układ książki. Zaczyna się od dość świeżej, dwudziestopierwszowiecznej opowieści o blokowaniu programu nuklearnego Iranu. Później autorzy płynnie przechodzą do początków państwa Izrael i pierwszych, jeszcze nieudolnych prób stworzenia poważnych służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych. Autorzy prowadzą nas przez ponad 60 lat sukcesów i porażek w cichej wojnie. Przedstawiają metodologię zbierania informacji, zasady działalności operacyjnej, okoliczności współpracy pomiędzy różnymi, często konkurującymi z sobą organizacji. Wszystko to zilustrowane opisem prawdziwych akcji.
Kolejną ważna warstwą opowieści jest pokazanie wpływu szefów służb na ich działalność. Każdy z nich odcisnął na tajnych służbach swój niezatarty ryt, często zupełnie zmieniając ich oblicze. To oni wybierali metody osiągania nadrzędnego celu jakim było zawsze bezpieczeństwo Izraela. Byli pośród nich prawdziwi kowboje ale też nie brakowało aparatczyków czy księgowych, o dziwo każdy z nich na swój sposób był skuteczny.
Najciekawsze są jednak rzetelnie zrelacjonowane opisy prawdziwych akcji, zarówno tych zakończonych powodzeniem jak i tych będących kompletną klapą jak słynna Operacja Norweska. Takich sprawozdań czy wręcz raportów jest kilkanaście. Właściwie opisano wszystkie najważniejsze operacje z ostatnich sześciu dekad, a przynajmniej te do których Izrael zdecydował się przyznać. Jest wiec i pełny opis akcji odwetowej po Monachium, prawda jest bardzo daleka od tego jak przedstawia to kino i literatura popularna.
Co w cale nie znaczy, że służby specjalne Izraela cofają się przed fizyczna eliminacją. Zajmuje się tym specjalna komórka znana pod kodową nazwą Kidon czyli sztylet. W książce poświecono jej sporo miejsca. Pokazano jak działają szpiedzy z licencją na zabijanie, jak się ich szkoli, kto autoryzuje ich akcje, z jakich narzędzi korzystają. Wreszcie jak radzą sobie ze stresem wynikającym z tak trudnej i niebezpiecznej pracy. Do tej pory tak wiele o kidonie w literaturze non fiction nie było. Przynajmniej w tej polskojęzycznej.
Wydaje się, że „Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela” to dla miłośników cichych wojen pozycja obowiązkowa. Zwyczajnie nie można jej ominąć. Powinni po nią sięgnąć tez miłośnicy literatury szpiegowskiej. Prawdziwe życie i prawdziwe akcje pod względem dramatyzmu biją na głowę te wymyślone przez pisarzy.
Koniecznie trzeba dodać, ze pozycja jest dostępna jako audiobook. Co na szczęście jest coraz częstszą praktyka w wypadku ważnych pozycji. W tym wypadku interpretacji podjął się Maciej Więckowski i zrobił to w jedyny słuszny dla tego typu literatury sposób. Stał się transparentny pozwalając w pełni wybrzmieć treści i faktom od których „Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela” pękają w szwach. Jakiekolwiek podbijanie bębenka czy bawienie się sztuczkami stylistycznymi przez lektora w wypadku reportaży i pozycji non fiction jest nie na miejsce. Tu wystarcza dobra dykcja i sugestywny głos, a tego nie zabrakło.
W wersji audio „Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela” to ponad 20 godzin nagrania które mija bardzo szybko pozostawiając w głowie jasny obraz działania służb wywiadowczych Izraela i wiele pytań o charakterze moralnym o to jak daleko można się posunąć broniąc własnej ojczyzny. Ale to temat na inny wpis. Samą pozycję, szczególnie w wersji audiobook bardzo polecam.