Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard Wirick
1
4,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,0/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
48 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
100 pocztówek z Syberii Richard Wirick
4,0
Mam wrażenie,że o Syberii napisano już wiele,by się nie pokusić o stwierdzenie,że prawie wszystko.Jednak ile książek i powieści nie powstałoby, za każdym razem budzą one we mnie dużą ciekawość,a każda z nich ma w sobie dużą dozę magii i tajemniczości...I nadal nie wiem, co w tej magicznej acz surowej krainie budzi mój zachwyt... W każdym razie, kiedy brałam do ręki "100 pocztówek z Syberii" R.Wricka wiedziałam,że ulegnę jej urokowi.
Tak,jak mróz układa swe wzory na szybach okiennych,tak autor bardzo realnie i sugestywnie maluje obraz Syberii,który z każdą przeczytaną stroną urealnia się przed oczami czytelnika.
Kraju mroźnego i zamkniętego, z szalejącymi zawiejami,klimatycznymi opowieściami,którymi raczą się tutejsi mieszkańcy podczas jakże wielu wczesnych,ciemnych i zimnych wieczorów.
Nieprzerwany bezkres wszechogarniającej bieli, mami i zwodzi czytelnika ,jak i samego autora swą dziką naturą,niemal wciąga ,jak lodowe przeręble.Pokazuje trud i lodowy pazur codziennego życia,które w dużej mierze składa się o przetrwanie kolejnego dnia,lecz kiedy chce ułagodzić swój obraz raczy czytelnika baśniową opowieścią.
Właśnie takimi obrazami, utkanymi na poły baśniami,na poły zdarzeniami prawdziwymi autor snuje swoją opowieść,z której ja jako czytelnik "wyłowiłam jeszcze ciekawszą i chwytającą za serce niteczkę". Dla mnie o Syberii lodowej krainie,ale także o parze ludzi,którzy w tym zimnym i nieodgadnionym w swej dzikości kraju, odnaleźli "ciepłe i mocno ogrzewające ich serca słoneczko".To malutka dziewczynka z Syberyjskiego domu dziecka,która czeka na adopcję i miłość,przyniesiona swym rodzicom w żółtym kocyku...Ta książka to nic innego,jak opowieść ojca,który mknie i przedziera się przez lodową krainę,by ogrzać i pokochać maleńkie czekające serduszko...
Książka zachwycą swą aurą i celem,jaki w sobie niesie.Jeśli nie czytaliście przeczytajcie,bo warto.
Szczególnie zachęcam Was do pocztówki o tytule: "Ptak wewnątrz". A to jej malutki fragment,który mnie zauroczył: "Dla mnie i dla mojej żony był to wieczór jak inne,które spędzamy nad książką,siedząc w tym samym pokoju albo każde oddzielnie,nie odzywając się do siebie.Przez maleńkie okno na poddaszu musiał wlecieć ptak.Usłyszeliśmy łoskot,potem trzepot,znowu łoskot i trzepot.Podnieśliśmy głowy,ale nie spojrzeliśmy na siebie."s.71. Zostawiam Was z kwintesencją udanego wieczoru dwojga ludzi...
Missy...
100 pocztówek z Syberii Richard Wirick
4,0
Czy lubicie czytać książki o miejscach, o których nie wiecie zbyt wiele, ale mimo wszystko w pewien sposób Was intrygują, ciekawią, przyciągają do siebie? Ja zdecydowanie tak! Właśnie dlatego jakiś czas temu znalazłam w Internecie książkę "100 pocztówek z Syberii", a wkrótce potem wypożyczyłam ją z biblioteki.
"Syberia to ogrom. Budzący respekt kawałek planety."
Na pierwszy rzut oka, spodobała mi się bajecznie wyglądająca okładka skąpana lodem i śniegiem, a do tego zachęcający do lektury tekst: "Fascynujący, literacki obraz bezkresnej krainy z jej legendami, historią i ludźmi.". Dodatkowo sam tytuł nawiązujący do pocztówek dał mi wyobrażenie pięknych ilustracji i barwnych opisów życia w tej części świata. Wzięłam więc książkę, zaczęłam czytać i nagle... czar prysł.
Już po pierwszej pocztówce "Aviatrix" wiedziałam, że spodziewałam się o wiele za dużo. Pomyślałam "Ale jak to?! To już koniec? Tak mało, tylko jedna strona?! No dobra, to może druga...". Niestety, druga także mnie zawiodła, bo była jeszcze krótsza. Długość danej pocztówki (w sumie nie wiem nawet dlaczego jest nawiązanie właśnie do takiej formy, skoro mnie te teksty nie skojarzyły się zupełnie z pocztówkami) waha się od połowy strony do mniej więcej czterech. Szczerze mówiąc, to nie wiem sama co o nich myśleć.
Są to bowiem niby wspomnienia, niby opisy pochodzące częściowo z innych dzieł literatury, ale także są to po prostu krótkie historie. Większość z nich w ogóle nie jest ze sobą powiązana i nie zawiera żadnego większego przekazu.
Owszem, niektóre bardzo mi się podobały i chyba to wyłącznie one pozwoliły mi dać taką, a nie inną ocenę końcową. Pocztówki o nakryciach głowy, o kolei, o wilkach, o kąpieli oraz te nawiązujące do wierzeń i legend, przyciągnęły moją uwagę i były naprawdę ciekawe. Czytałam wówczas o prawdziwej Syberii, o tym czego nigdy wcześniej nie widziałam, ani o czym nie czytałam w żadnych innych książkach. Na duży plus zasługują także straszne historie, które wprowadzały nieco grozy do tego syberyjskiego świata:
"Widząc, że zwierzęta mają w swoich łapach jej dzieci, kobieta poddała się.
Młodsze zostały dosłownie połknięte w całości: miały kostki miękkie jak mięso."
Z jednej strony poznajemy zatem rosyjskie miasta (na przykład Irkuck i Omsk),widzimy słynny Bajkał w zimie, mamy barwne opisy przyrody, ale z drugiej strony spotykamy się w książce z orgazmami, aborcją i dziewicami. Miejscami jest po prostu nudno, a nawet bardzo nudno.
Warto wspomnieć również o tym, że nawet język autora był momentami trudny do zrozumienia. Być może dlatego, że powoływał się on również na Tołstoja i Moliera. A być może dlatego, że nie do końca potrafił wyjaśnić, o co tak naprawdę mu chodzi. Problem sprawiało mi także odnalezienie się w jego stylu pisania, gdyż czasem narracja poprowadzona była w pierwszej osobie, a czasem poznajemy historie jakby z boku. Muszę przyznać, że czasem wyjaśnienia tłumacza były ciekawsze niż sama treść książki. O czymś to niestety świadczy...
W jednej z pocztówek autor napisał, że jest to "książka o adopcji". Owszem są tam fragmenty przebiegu tego procesu w Rosji nawiązujące do dziewczynki, którą adoptowała amerykańska rodzina, zresztą właśnie rodzina autora. Ale czy ten utwór jest właśnie o tym? Nie, zdecydowanie nie. A o czym jest w takim razie tak naprawdę? No właśnie mam problem, bo sama dokładnie nie wiem, co przeczytałam. Niby historie ukazujące Syberię, ale jednak nie tego się spodziewałam, nie na to czekałam i nie w takiej formie. Trudno mi było ocenić tę książkę, jednak postanowiłam dać jej 3 na 10 gwiazdek, określając ją mianem "słaba".
Podsumowując, nie odradzam, ale także nie polecam tej książki. Myślę, że ktoś inny może odnaleźć się w tym stylu i jemu ta książka przypadnie do gustu bardziej niż mnie. Tego Wam życzę ;)
"Ludzie z zachodniej Rosji często mają mieszkańców Syberii za zacofanych i ciemnych. Po pierwsze wielu z nich to potomkowie więźniów: Syberia była tym dla Rosji, czym kiedyś Australia i Tasmania dla Anglii."
http://kingway007.blogspot.com/2015/09/kraina-kopaln-100-pocztowek-z-syberii.html