Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263
- ArtykułyPowstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70
- ArtykułyPowiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17
- ArtykułyZadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aneta Noworyta
4
7,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
30 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wodnik ze Starego Lasu Aneta Noworyta
6,3
"Wodnik ze Starego Lasu" to kolejna, po wzruszającej "Zosi i księciu Elfów", baśń dla dzieci autorstwa Anety Noworyty.
Tym razem magiczna opowieść przeniesie młodego czytelnika wprost do świata, w którym rzeczywistość przeplata się z ludowymi wierzeniami, ożywają dawne legendy, a postaci z krainy wyobraźni są na wyciągnięcie ręki.
Mały Maks wybiera się nad jezioro ukryte w głębi Starego Lasu. Podczas wędkowania zostaje wciągnięty do wody przez olbrzymiego suma, jednak od utonięcia ratuje go dziwna i tajemnicza postać o stopach pokrytych rybią łuską. Wodnik Zawiłek zaprzyjaźnia się z Maksem; razem spędzają beztroskie dni w magicznym Starym Lesie, podziwiają tańczące w czasie pełni księżyca zjawiskowe rusałki nad wodami jeziora... Brat Maksa, Fredzio, nie wierzy jednak w fantastyczne opowieści, bo po pierwsze wodniki są postaciami z legend, a po drugie każdy wie, że to istoty podstępne i groźne...
Aby przekonać brata o prawdziwości swoich słów, Maks zabiera go na leśną polanę, gdzie ma odbyć się niezwykła uroczystość...
"Wodnik ze Starego Lasu" to pełna fantazji opowieść, w której wszystko staje się możliwe - wystarczy puścić wodze wyobraźni, by znaleźć się w świecie zaludnionym przez swojskie skrzaty, tajemnicze elfy i wdzięczne rusałki ukryte w głębi prastarego lasu, nad którym niepodzielnie panuje potężna Matka Natura.
Ta czarodziejska baśń pozwoli dziecku oderwać się od rzeczywistości, uwierzyć w magię, a także przekonać się o wielkiej sile i wartości przyjaźni. Napisana prostym, zrozumiałym językiem, o nieskomplikowanej fabule, zainspirowana motywami ludowych wierzeń stanowi oryginalną, ciekawą i godną polecenia propozycję dla najmłodszych czytelników. Dodatkową jej atrakcją są piękne, plastycznie wysmakowane ilustracje autorki, które z pewnością pobudzą dziecięcą wyobraźnie i zachęcą do zapoznania się z treścią baśni.
Zapraszam wszystkie dzieci do Starego Lasu, gdzie w blasku księżyca elfy wirują ze świetlikami, rusałki tańczą nad taflą jeziora, a leśne skrzaty przemykają cicho wśród omszałych pni prastarych dębów.
Opublikowane na moim blogu:
zwiedzamwszechswiat.blogspot.com
Strachy na Lachy Aneta Noworyta
7,9
Mitologię grecką czy rzymską znamy bardzo dobrze. Miały wielki wpływ na kształtowanie kultury, jej elementy i symbolikę znajdziemy w licznych utworach literackich. Na tym tle nasza rodzima mitologia słowiańska pozostaje zapomniana, poza nielicznymi wyjątkami. Dobrze się dzieje, że pojawiają się na rynku książki, które opowiadają o wierzeniach Słowian, demonach i bóstwach, które zamieszkiwały ludzkie domostwa, ale też okoliczne lasy, pola i wody. Jedną z nich jest zbiór wierszy Anety Noworyty „Strachy na lachy”. Warto od razu zwrócić uwagę na dopisek na okładce mówiący o tym, że to książka tylko dla odważnych.
W środku znajdziemy osiemnaście wierszy opowiadających o różnych istotach, towarzyszących człowiekowi w czasach, kiedy Polacy jeszcze byli zwani Lachami lub Lechitami. W znakomitej większości to istoty straszne i złośliwe – niszczące uprawy, robiące bałagan, porywające lub zjadające małe i niegrzeczne dzieci, przynoszące pecha, a nawet śmierć. Czytelnicy mają okazję poznać Boboka, Kikimorę, Rusałki, Południcę, Uboże, Bełta, Dusiołka, Ogniki i wiele innych demonów – tych odrobinę znanych oraz całkiem zapomnianych. Wiersze są z reguły 4-5 zwrotkowe, ale bywają i krótsze, i dłuższe. Opowiadają o zdolnościach demonów, ich podstępnym działaniu lub złośliwym charakterze, a czasami o sposobach obłaskawiania lub uchronienia się od ich złego wpływu.
Do każdego wiersza dołączone są objaśnienia dotyczące danego stwora, poszerzające informacje o nim. Często też odczarowujące trochę jego straszność, tłumaczące, że działania wielu demonów było tylko wyjaśnieniem ludzi, którzy nie rozumieli prawdziwych przyczyn niektórych zjawisk. Na przykład skutków długiego przebywania na słońcu, przypisując je działaniu Południcy.
Wracając do dopisku z okładki, muszę przyznać, że wiersze są naprawdę klimatyczne i sugestywne. Chwilowo nie przeczytam ich moim dzieciom, bo i bez tego nasłuchują wszelkich szumów i stuków z klatki i sąsiednich mieszkań, podejrzewam, że po takich wierszach mogliby je przypisać Bobokowi czy innemu Lichu. Trzeba mieć to na uwadze, że nie są to wiersze dla bojaźliwego dziecka. Nawet humorystyczne ilustracje Jolanty Marcolla nie łagodzą tego nastroju. Natomiast opisy dawnych wierzeń, mechanizmów skłaniających ludzi do tłumaczenia nierozumianych zjawisk działaniem istot nie z tego świata, już tak. Testowałam, czterolatki są żywo zainteresowane.
Oczywiście wiele dzieci lubi się bać i tym książkę serdecznie polecam. Ciekawie wprowadza w świat słowiańskich demonów, bazyliszków i czarownic, cały czas podkreślając, że istoty te należą do świata zabobonów, niezwiązanych z rzeczywistością. Starannie wydana, barwna i bogata w informacje, działa na wyobraźnię.