Urodziła się w 1903 r. w Warszawie, tutaj też ukończyła szkołę średnią, a następnie polonistykę na Wydziale Filozoficznym UW. W 1923 zadebiutowała na łamach prasy jako autorka utworów poetyckich. W latach 1934-39 współpracowała z Polskim Radiem w Warszawie i Łodzi pisząc liczne scenariusze słuchowisk i opowiadań radiowych. Po wybuchu wojny została wysiedona wraz z rodziną z Tomaszowa Mazowieckiego, schroniła się u rodziny mężą na Śląsku, gdzie pozostała aż do 1961 roku. Podczas wojny nie zaniechała pracy literackiej pisząc dla prasy podziemnej. Rozkwit jej twórczości przyada na lata 1952-74. Za działalność literacką i społeczną odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej i Krzyżem Polonia Restituta.
Była żoną Antoniego Szczepan Rączaszka działacza samorządowego i społecznego, burmistrza Czeladzi, prezydenta miasta Grodna, następnie Tomaszowa Mazowieckiego.
Wydaje mi się, że wiele ocen tej książki, to oceny miłych wspomnień, które się z nią wiążą. Jakim cudem ja tej książki w dzieciństwie nie przeczytałam, to nie mam pojęcia. Perfidnie zwalę winę na panią bibliotekarkę w szkolnej bibliotece, co się sama będę obwiniać. Przeczytałam ją teraz, by sprawdzić, czy należy ją dołączyć do gromadzonej od pewnego czasu biblioteczki dla wnuków, których jeszcze nie mam:). I dochodzę do wniosku, że ją tam włączę, ale nie zdziwię się, jeśli nie zdobędzie serca tej dzieweczki albo chłopczyka, którzy, mam nadzieję, narodzą się kiedyś tam. Książka się chyba zestarzała. Prosty język powinien do dziecka przemówić, ale mało dynamiczna akcja może je znudzić. Choć kto wie. W dzieciństwie kochałam wielką miłością fabularyzowaną opowieść o Janie Kochanowskim "Kto mi dał skrzydła" Janiny Porazińskiej. "Jadwiga i Jagienka" to ten sam rodzaj literatury. Książka o pierwszych latach pobytu w Polsce królowej Jadwigi i jej dwórce, wiejskiej dziewczynie, Jagience.
"W komnacie królowej na Wawelu okna błyszczały długo w noc. Jadwiga, król Polski, siedziała na brzegu szerokiego łoża i w zamyśleniu splatała czarny warkocz".
"Jadwiga i Jagienka" to jedna z moich ulubionych książek z dzieciństwa. Opowiada ona historię wiejskiej dziewczyny, którą przypadkowo spotkana przyszła królowa zabiera ze sobą na Wawel. Nie zabraknie jej tam ani przygód, ani obowiązków. Jadwiga Jagnieszka Królówna nie boi się jednak pracy, bo w domu była najstarsza, a chłopaka w obejściu brakowało, więc musiała pomagać w gospodarstwie od najmłodszych lat. Jadwiga Andegaweńska również musiała opuścić dom rodzinny i udać się w nieznane strony. Miała zostać królową, chociaż była jeszcze dzieckiem. Szybko musiała dorosnąć, bo jej poukładane życie zostanie wywrócone do góry nogami.
Piękna opowieść przeznaczona raczej dla dziewcząt, pełno w niej uroczych opisów życia na zamku, prac przy hafcie, czy przygotowań do Bożego Narodzenia. Nawet wątek miłosny się znajdzie :)