Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thea Beckman
1
7,2/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzona: 23.07.1923Zmarła: 05.05.2004
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
84 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krucjata w dżinsach Thea Beckman
7,2
Po dzisiejszym dniu potrzebowałam rozrywki. Po prostu sympatycznej, zajmującej ksiązki. A przede wszystkim nie miałam ochoty na nic nowego. Niestety i takie chwile się zdarzają. Mnie wtedy pomagają lektury sprawdzone. Takie, do których można często wracać...
Nastoletni Dolf mieszka w Amsterdamie. W czasie wakacji zwiedza laboratorium, gdzie konstruowany jest wehikuł do podróży w czasie. Konstruktorzy wehikułu są zaprzyjaźnieni z rodzicami Dolfa. Chłopak jest bardzo zainteresowany urządzeniem. Chcąc wypróbować urządzenia namawia uczonych, by wysłali go w przeszłość. Podróż ma trwać tylko jeden dzień...
Ale nieprzewidziany bieg zdarzeń sprawia, że Dolf zostaje w średniowiecznej Europie na dłużej.
Jest rok 1212 i z Kolonii wyrusza własnie dziecięca krucjata do Jerozolimy. Poruszony i zafascynowany, ale przede wszystkim zagubiony chłopak przyłącza się do wędrówki gromady dzieci.
Podczas tej podróży stanie się dla nich kimś bardzo ważnym. Znajdzie przyjaciół, ale i kilku wrogów. Pozna co to poczucie odpowiedzialności i bezsilności. Jednym słowem: stanie się dorosłym człowiekiem.
"Krucjatę w dżinsach" po raz pierwszy przeczytałam w podstawówce i często do niej wracam.
Autorka bardzo dobrze oddała mentalność i realia życia w średniowieczu. Siłą tej ksiązki są też bohaterowie, których można polubić od pierwszego zdania. Dolf posiadający wiedzę z XX wieku staje się niekwestionowanym, choć przez niektórych niechętnie uznanym, liderem krócjaty. Pomaga tym dzieciom, choć tak naprawdę nie wierzy w cel ich wędrówki. Jego współczesny rozsądek nieustannie zderza się ze średniowieczną czystą wiarą w powodzenie misji.
Ale czy cel wędrówki jest naprawdę taki, jak oczekują tego wędrowcy?
Polecam wszystkim lubiącym lektury historyczne i ksiązki pełne przygód. Poza tym jest to też powieść z bardzo pozytywnym, ale nie nachalnym, przesłaniem, o tym, że przyjaźń i wsparcie najbliższych jest jedną z cenniejszych rzeczy w życiu.
Książkę jakiś czas temu zekranizowano, ale z tego co pamiętam film różni się od ksiązki w kilku fragmentach. I chociaż przyjemnie spędziłam przed nim czas, to bardziej polecam powieść.
Wpis został opublikowany również na:
http://ksiazkowepodrozowanie.blogspot.com/
Krucjata w dżinsach Thea Beckman
7,2
Jest to książka skierowana do czytelnika młodego.
Dolf bardzo chciał skorzystać z wynalazku w pewnym uniwersytecie i poprosił o przeniesienie go w czasie. Mimo sprzeciwu dorosłych dopiął swego i został przeniesiony do roku 1212. Chciał trafić na turniej rycerski do pewnego francuskiego miasta, niestety, maszyneria rzuciła go gdzieś w okolice Kolonii akurat w momencie, gdy przechodziła tamtędy krucjata dziecięca.
I tak to się zaczyna - Dolf, wychowany w poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych, nie mógł patrzeć na biedne poranione, głodne i wyczerpane dzieci. W dodatku pech chciał, że w miejscu, skąd miał zostać zabrany z powrotem do XX wieku, stanął inny chłopiec i to on poleciał w przyszłość. Wrota czasu dla Dolfa się zamknęły. Chcąc nie chcąc, przyłączył się do krucjaty.
W ten właśnie sposób autorka wprowadza młodego czytelnika do średniowiecznego świata i do zjawiska, o którym historycy często mówią - niespotykane, niesamowite, zadziwiające. Około 8 tysięcy dzieci szło do Jerozolimy, żeby ją wyzwolić siłą czystości, wiary, niewinności. Potęga wiary trzynastowiecznych ludzi nam, niedowiarkom, cynikom, sceptykom, poddającym wszystko w wątpliwość i nauczonym krytycznego myślenia ludziom dwudziestego pierwszego wieku, nie mieści się w głowie. Jak można być tak naiwnym? Jak można być tak poddanym czyimś rozkazom? Jak można tak do cna wyzbyć się siebie, swojego zdania, wolności? Mentalna przepaść wieków jest ogromna.
Pod tym względem książka mi się podobała.
Ale nie obyło się i bez potknięć. Te przenosiny w czasie, ta zgoda dojrzałych profesorów, żeby ot, tak od razu ulec piętnastolatkowi i przenieść go w czasie - wydaje mi się, że tu jednak trzeba pamiętać o docelowym odbiorcy powieści. Wiele rzeczy jest napisanych wprost, lekko zmierzało w stronę truizmów, ale pamiętajmy - to jest książka dla dzieci i jako taka nie może być zbyt skomplikowana w odbiorze. Niektóre nauki płynęła wprost, wielu rzeczy główny bohater musiał się uczyć. Np. tego, żeby nie być zbyt odważnym, musiał udawać pokorę wobec mnichów, inaczej okrzyknięto by go heretykiem.
Polecam książkę dzieciom i młodzieży, bo warto spojrzeć innym wzrokiem na to, co nas otacza. Warto czasami sobie uświadomić, jakie wygody mamy dziś w naszych czasach.
Takie oderwanie się od przyzwyczajeń, takie odświeżające rozejrzenie się wokół siebie o dostrzeganie tego, czym dysponujemy, jest od czasu do czasu potrzebne. No i nie zapominajmy - to najlepsza lekcja historii.