Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W sumie nie wiem, czemu ta książka ma aż tak niską ocenę... Potrzebowałam czegoś, co pomoże mi dojść do siebie po zakończeniu lektury drugiej części 'Dziennika Bridget Jones' i ta pozycja wydawała mi się do niej najbardziej podobna. Ba, znalazłam nawet kilka cech wspólnych! -Główny męski bohater to Mark. -Jeden z bohaterów ma na imię Tom. -Relacje bohaterki z matką. -Zbliżony wiek i status (singiel). -Bridget miała homoseksualnego przyjaciela, a Samantha - przyjaciółkę. Swoją drogą bardzo podobał mi się jej wątek. Tak rzadko można się spotkać z głębiej zarysowanym portretem osoby, która 'kocha inaczej'. Tu rozterki dziewczyny, która odkrywa dosyć przerażającą dla niej samej prawdę o sobie zostały ukazane w bardzo ładny sposób. Książkę czyta się szybko i dosyć przyjemnie. Bardzo łatwo utożsamiłam się z bohaterką, a to nieczęsto mi się zdarza. W trakcie lektury wraz z nią zmieniałam poglądy na temat opisywanych wydarzeń i osób. Te zaledwie ćwierć tysiąca stron wystarcza na jeden lub dwa dni czytania i moim zdaniem nie są one zmarnowane. Nie jest przewidywalna, czego się obawiałam. Mogę polecić :)