Mózg szczęśliwych ludzi. Jak pokonać lęki i czerpać radość z życia Sara Teller 7,6
Za każdym razem kiedy czytam opis tej książki „Mózg szczęśliwych ludzi” - brzmi zachęcająco i ciekawie. Niestety wnętrze mnie rozczarowało.
Długo myślałam co mam napisać. To chyba najtrudniejsza część współprac. Czuje się zobowiązana, a jednocześnie wolałabym pisać wam tu tylko o książkach, które naprawdę mnie zachwyciły i które polecam.
Czytam poradniki i lubię je, lecz tu coś nie zagrało. 🤷🏻♀️
Sama zmagam się z lękami i wiem, że gdyby naprawdę było to takie proste, nie byłoby psychiatrii, psychologów, poradni, zaburzeń, chorób itp. Ludzie by nie cierpieli, nie mieli ataków paniki itp.
Ale nie zależy to TYLKO od diety śródziemnomorskiej czy medytacji. A problem z bezsennością również nie zależy TYLKO od wyłączenia przed snem monitorów, tv, zjedzenia kostki czekolady czy ciemności w pokoju.
O ile podobały mi się w tej książce opisy tego jak nasz mózg funkcjonuje, o tyle opowieści i zarozumiałość Ferrana doprowadzały mnie do szału. Opisywane rady guru, kursy i ćwiczenia tai chi.
A już najbardziej irytowały mnie zapewnienia:
„W ten sposób pomaga raz na zawsze odsunąć od siebie lęki. Medytacja nie tylko łagodzi ich objawy, ale wywiera wpływ na pewne strefy mózgu, które z kolei wpływają na inne i prowadzą do trwałych zmian mentalnych” , „Zatem widzisz, że aby dbać o zdrowie, złagodzić stany lękowe, a jednocześnie wesprzeć mózg poprzez odżywianie, wystarczy zacząć stosować wspaniałą dietę śródziemnomorską! To sekret tego, że mózg będzie dobrze odżywiony i szczęśliwy”.
Hm… tak niekoniecznie mój mozg jest szczęśliwy i nie sądzę żeby tutaj chodziło o wspaniałą dietę śródziemnomorską bądź medytację🤷🏻♀️
Przekonałam się, że ta książka jest totalnie nie dla mnie.
Gdyby pozbycie się lęków było takie proste to ja chyba latałabym ze szczęścia.
Jesli komuś ta ksiazka sie podoba i coś z niej wyniósł to bardzo sie cieszę :)