Najnowsze artykuły
- ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Briongos Ana
1
5,9/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
35 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Iran W jaskini Ali Baby Briongos Ana
5,9
Myślę, że wszyscy znają baśń "Ali Baba i czterdziestu rozbójników" i chyba każdy chciałby odkryć taki Sezam pełen klejnotów. Nie jest to tak całkiem niemożliwe. Razem z autorką wybierzmy się więc w fascynującą podróż do Iranu, do miasta Isfahan. Zatrzymamy się u zaprzyjaźnionej rodziny, a ponieważ ludzie zamieszkujący to państwo są bardzo gościnni, drzwi ich domu zostaną przed nami szeroko otwarte. Znajdzie się też miejsce przy stole, suto zastawionym orientalnymi potrawami. Zapytacie - "No, a gdzież tu Ali Baba?". Jest, jest! Właśnie czeka na nas w swoim Sezamie. Nie ma tu ani diamentów, ani rubinów. Są inne klejnoty, prawdziwe unikaty. To dywany, a Sezam to po prostu sklep z dywanami. Właściciel sklepu i jednocześnie nasz gospodarz - Reza, wprowadza nas w tajniki powstawania słynnych na cały świat kobierców, chociaż sam ich nie wytwarza. Rozkłada całe ich stosy, a my patrzymy na te cuda, bo to prawdziwe dzieła sztuki, przedstawiające kolorowe ptaki, zwierzęta, krajobrazy. Feeria barw zatyka dech w piersiach. Kolory są tak dobrane i połączone, że zanika między nimi granica. Dywany różnią wielkością, grubością, wzornictwem, ale i przeznaczeniem. Jedne stanowią kilimy do powieszenia na ścianie, inne zakrywają zwyczajnie podłogę, a jeszcze inne służą do nakrywania stołu i pełnią rolę czarujących obrusów. Dywany w tym regionie świata traktowane są jak niezbędny do życia element. Na najstarszym, bo mającym 2400 lat, odczytujemy piękną inskrypcję:"Nie mam schronienia, więc ty jesteś moim progiem i całym moim bogactwem (...)". Co to znaczy? Dla dawnego, ale i dla współczesnego koczownika, dywan stanowi namiastkę domu, daje poczucie bezpieczeństwa. W zależności od potrzeb jest podłogą, obrusem, pledem, dachem. Bo czyż nie z tym kojarzą nam się domowe pielesze?
O dywanach można słuchać bardzo długo, ponieważ Reza to urodzony gawędziarz, a przy niezliczonych czarkach herbaty, której nie skąpi się nikomu, czas upływa błyskawicznie. Książka jednak zawiera mnóstwo innych ciekawostek. Przedstawia życie zwykłych ludzi z ich codziennymi radościami i problemami. Dowiadujemy się, z jaką troską traktowane są kobiety, że małżeństwa są bardziej partnerskie, niż konserwatywne. Występuje tu swoisty fenomen małżeństw kontraktowych i oznacza to coś całkowicie odmiennego, niż znamy to z własnego podwórka. Mowa jest również o kontroli urodzeń, o szkolnictwie, gospodarce, o migracji do USA. Właśnie. Migracja do lepszego świata. Ileż tu podobieństw do sytuacji Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych!
Książka to niezwykła. Jako swoisty przewodnik może posłużyć do wędrówki po tym jakże fascynującym kraju, odkrywając przed czytelnikiem osobliwe miejsca i nieprzeciętnych ludzi. Czyta się ją jednocześnie jak powieść, bo nader ciekawe opisy przeplatane są licznymi dialogami. Piękny styl i język to dodatkowe atuty tej pozycji. Wiem, nie wszyscy lubią książki podróżnicze, jednak tę polecam szczególnie.