cytaty z książek autora "Alicja Santarius"
Człowiek czegoś nie umie i nie potrafi, jeśli kompletnie nie jest tym zainteresowany.
Od korzeni nie uciekniesz.
Możesz wspiąć się po nich
po korony.
Stamtąd spoglądać
soki wysysać
i robić przetwory
według własnej receptury.
(wiersz Od korzeni, fragm.).
Na dobre życie
egoizmu odrobina
trochę niepamięci
i dyskretna przyjaźń
byle zdążyć
(wiersz "Po drugie", fragm.).
Nigdy nie jest cały czas tak samo – bo życie takie nie jest. Należy dbać o swój rozwój, zwłaszcza w chwilach, kiedy jest dobrze. Bo złe nadejdzie, co do tego nie ma wątpliwości. Bo życie to jednak sinusoida. Rzadko jest letnio, najczęściej popadamy w euforię, a za chwilę w głęboki dół. I dbanie o to, by w niego nie wpaść, to tak naprawdę nasza rola w tym życiu. Być duchowo przygotowanym, że niekoniecznie zawsze będzie tak dobrze.
O podziale ludzi na mlecze i orchidee dowiedziała się stosunkowo niedawno (...). Pamięta, że od tego momentu zapragnęła być mleczem – normalnym, przeciętnym, zwykłym. Który nie ima się wiatru i burz, rośnie, robi swoje. Nie jest może szczególnie wysublimowany, elokwentny i unikatowy, ale gdziekolwiek się go posadzi, postawi czy położy, a nawet gdziekolwiek spadnie – poradzi sobie, dostosuje się i będzie szczęśliwy.
Odkąd po raz pierwszy usłyszała tę definicję, wiedziała, że jest orchideą: delikatną, czułą, nadwrażliwą, wymagającą pochwał, specjalnej pielęgnacji, ugłaskania. Kiedy zaś warunki przestaną być dla niej komfortowe – zginie marnie, bo nie jest na nie przygotowana. To straszne, być zależnym od tylu czynników, od otoczenia, od słów, które wobec niej się wypowiada.
Z tego spotkania wyszła jednak uspokojona. Nic z nią nie jest „nie tak”. Po prostu znalazła swoją kategorię. Nie była to pozycja wymarzona, ale już wiedziała, kim jest.