Dziennikarka specjalizująca się w tematach dotyczących nauki i zmian klimatu. Przeniosła się do Anglii z Niemiec, by pracować jako opiekunka, jednak wkrótce chęć pisania przeważyła nad innymi planami. Pracowała i mieszkała także w Tanzanii i Syrii, ale w Londynie czuje się najlepiej – uwielbia spacerować i pić niewyobrażalne ilości herbaty z szałwią i miodem. Jak mówi: „nie ma lepszego miejsca, by znaleźć dobrą historię, niż górny pokład autobusu”.
Bardzo długie popołudnie to jej kryminalny debiut.https://ingavesper.com/
Totalnie odkrycie! Kupiłam ja pod wpływem impulsu w Biedronce, bo zachęciła mnie okładka i oczarowała mnie od początku. Jeden z lepszych kryminałów jaki czytałam. Akcja dzieje się w miejscu okrytym klimatem filmu „Nie martw się kochanie”, idealna tez dla fanów dawnego Hollywood, który jest obecny np. w książkach TH Reid. To kryminał ze świetnie rozbudowanymi postaciami, który dzieje się na tle rasizmu i seksizmu. Tak, to także książka o feminizmie. Bardzo bardzo polecam!
Chcielibyście przeżyć swój American Dream?
Jest lato 1959 roku, kalifornijskie słońce wypala wypielęgnowane trawniki przed domami w Sunnylakes. Pewnego bardzo długiego popołudnia w tej sielskiej atmosferze przedmieścia znika Joyce Haney. Tego samego dnia Ruby Wright udaje się do pracy, spodziewając się, że czeka tam na nią to, co zawsze: obowiązki domowe, których nie cierpi, obolałe stawy, pogarda ze strony białych pracodawców… a także światełko w mroku codzienności: życzliwość Joyce. Zamiast tego znajduje dwójkę przerażonych dzieci i plamę krwi na podłodze w kuchni. Po pani domu nie ma śladu. Do sprawy zostaje przydzielony detektyw Mick Blanke, który niedawno trafił do Sunnylakes z Nowego Jorku i szybko odkrywa, że klucz do zagadki znajduje się w rękach Ruby, nikt bowiem tak dobrze jak ona nie zna tajemnic kryjących się za wykrochmalonymi, idealnie gładkimi zasłonami.
Od pierwszych stron czuć żar lejący się z nieba, a powietrze przesiąknięte jest intrygami. Klimat amerykańskiego miasteczka wciąga i oblepia czytelnika. American Dream – dla jednych spełnienie marzeń, dla innych smutna konieczność. Pogoń za sukcesem, udawanym szczęściem – autorka sprezentowała to wszystko dodając wątek kryminalny. Nie jest to łatwa powieść, nie każdemu spodoba się ukazana segregacja rasowa oraz ukazany wątek psychologiczny. Jednak historia toczy się wolno, tak jak podmuch powietrza w upalne dni. Niezauważalnie przesuwa się do przodu, aby dać doskonałe zakończenie.
Autorka pokazała jak idealne życie może być pełne kłamstw i obłudny. W trakcie czytania "siedziało" mi w głowie jedno zdanie: Lepkość popołudnia. I takie są relacje przedstawione w tej książce - lepkie od udawanej słodyczy i tego, co pozornie mogłoby zostać wzięte za przyjaźń. American Dream to nie zawsze spełnienie marzeń, ale czasem bywa koszmarem.