Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski15
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant16
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tobiasz W. Lipny
3
5,7/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Tobiasz W. Lipny, pseudonim współczesnego pisarza powieści sensacyjnych. Jego prawdziwa tożsamość pozostaje tajemnicą.
Bohaterem powieści Lipnego jest Karol ...ski, historyk sztuki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Powieści: Barocco, 2005 Kurlandzki trop, 2007 Brukselska misja, 2008
Bohaterem powieści Lipnego jest Karol ...ski, historyk sztuki z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Powieści: Barocco, 2005 Kurlandzki trop, 2007 Brukselska misja, 2008
5,7/10średnia ocena książek autora
197 przeczytało książki autora
91 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Brukselska misja Tobiasz W. Lipny
5,5
Chyba trzeba zgłosić błąd, gdyż opis w ogóle nie pasuje do książki! "Swojska wersja Jamesa Bonda"? Dobre sobie! Gdyby tak miał wyglądać Agent specjalny to na filmach wszyscy usnęli by z nudów. "Sensacyjna fabuła, wartka akcja, żywe dialogi, niezwykłe poczucie humoru i śmiałe sceny erotyczne" - ?? mam wrażenie, że czytałem całkiem inną książkę. Jest to trzecia odsłona przygód Karola ...skiego i cieszę się, że zacząłem właśnie od niej, gdyż dzięki temu wiem, że nie sięgnę po dwie poprzednie, ani po żadną następną, o ile powstaną. Sam styl autora w sumie mi odpowiadał, ale nastawiłem się na większą dynamikę, a dostałem spokojnie toczącą się fabułę. Książka do przeczytania, ale na kolana nie powala...
Brukselska misja Tobiasz W. Lipny
5,5
28/100/2020
W tej części nie ma skarbu, za to są służby. Tajne, że hoho. Pseuda mają jak nazwy miesięcy. Marzec, Grudzień itp. Tajną swoją siedzibę potrafią zwinąć z dnia na dzień. Podatek spadkowy za głównego bohatera uiścili. Helikopterem go wożą. Kto by pomyślał. Jakoś mi to do naszych polskich trzech liter różnych nie pasuje, a do Agencji Wywiadu chyba też daleko. Chociaż to przecież fikcja, więc może nie trzeba się upierać, żeby realia były zachowane. A może własnie realia tak wyglądają? A w sumie to nie wiem, jaki kraj te służby z agentami jak miesiące reprezentują...
Tym razem trupów mniej, ale kostucha wciąż krąży wkoło głównego bohatera i jego bliskich. Dobrze, że kolejnych części nie ma, bo by nie było kogo uśmiercać.
W sumie nie najgorzej. Na pewno lepsze niż pierwsza część ("Barocco"),ale jak dla mnie słabsze niż druga ("Kurlandzki trop").
Najbardziej w tej trylogii zadziwia mnie to, jakie główny bohater ma branie u płci przeciwnej. No naprawdę. W życiu jeszcze na takiego nie trafiłam, albo może za stara jestem i za moich czasów to inaczej bywało :-) w sensie, że się tak jawnie nie latało...
Aha. I wolałabym, żeby jednak główny bohater miał prawdziwe nazwisko (a nie ...ski),tym bardziej, że inni (choć nie wszyscy) jakoś mają.