Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo przyzwoity album z duża liczbą ładnych, wyraźnych zdjęć miasta i toczącego się w nim życia, coraz mocniej zmilitaryzowanego, ale jednocześnie dość beztroskiego. Szkoda tylko, że jest to obraz mimo wszystko zafałszowany, ukazany głównie przez pryzmat dobrze sytuowanej części społeczeństwa. W dodatku są tu przeważnie zdjęcia ścisłego centrum, pełnego urzędów i dawnych pałaców oraz luksusowych sklepów. Próżno tu szukać biednego Powiśla, upadających warsztatów rzemieślniczych, brudnych fabryk czy zapyziałych, walących się domów na przedmieściach. Próżno też szukać Pragi. Dobrze chociaż, że znalazło się miejsce dla kilku zdjęć Żydów, którzy stanowili wówczas ponad 30% warszawiaków, oraz z jeden czy dwa obrazki z bliższej Woli. Dobrze też, że uniknięto widoczków Łazienek czy Wilanowa, na ogół wręcz obowiązkowych w tego typu publikacjach. Książkę warto więc posiadać na półce, ale trzeba pamiętać, że tak wyglądała tylko ta bogatsza, czystsza część miasta, którą faktycznie można się było chwalić...