Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Kosowski
![Rafał Kosowski](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
4
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
37 przeczytało książki autora
90 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora![Szymon Lada - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/668429/1141887-32x32.jpg)
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Najnowsze opinie o książkach autora
Wybrana Rafał Kosowski ![Wybrana](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/119000/119841/352x500.jpg)
7,1
![Wybrana](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/119000/119841/352x500.jpg)
Rachabe, matka, córka, królowa, świątynna tancerka, która poznała smak prostego życia i przepychu królewskiego pałacu. Ona wie co znaczy miłość kobiety do mężczyzny i matki do dziecka, doświadczyła cudu narodzin i tragedii śmierci. Była uwielbiana i poniżana, kochana i nienawidzona. Rachabe, kobieta, chcąca tylko żyć w spokoju z rodziną, z dala od przemocy i fanatyzmu, los jednak przynosił jej do tej pory krótkie chwile szczęścia i długie okresy bólu. Gdy zdołała podnieść się po życiowym dramacie i w końcu znalazła odrobinę bezpieczeństwa, w świecie gdzie urządzono na nią nagonkę, znowu przyszło jej uciekać. Czy kiedykolwiek była królowa znajdzie spokój i ludzi, umiejących docenić ją jako człowieka? Wyobcowana w nowym otoczeniu z powodu wiary, pochodzenia i przeszłości, to teraźniejszość, a co z przyszłością? Jaką drogę przeznaczenie wyznaczy jej? Krętą z wybojami czy prostą i łagodną? Rachabe zrobiła pierwszy krok w nieznane, jeden z wielu, tylko czy kierunek jest właściwy czy może to może kolejny ślepy zaułek?
Trzecia część trylogii zaczyna się od starcia sił ludzkich, boskich i demonicznych. To co znamy z przypowieści biblijnej czy też jej ekranizacji nabiera całkiem innego wymiaru. Wydarzenia przedstawione są z dwóch perspektyw - człowieka i sił anielsko - piekielnych, jednak nic nie jest dosłowne. Walka o rząd dusz trwa nawet gdy nie słychać szczęku i zgrzytu oręża, jest w tle, a na pierwszym planie rozgrywa się historia narodu skazanego na porażkę, chociaż jeszcze tego nikt nie przeczuwa i ludu wybranego. Pomiędzy nimi tymi stronami znajduje się właśnie główna bohaterka - Rachabe, z jednej strony ma to co znane, ale pogrążone w pożodze i ruinie, z drugiej strony wielką niewiadomą, ale dająca jedynie lub aż - życie. Nowe nie zawsze jest przyjmowane z nadzieją, raczej z podejrzliwością, że to co dnrego spotyka człowieka zmieni się szybko w koszmar, bo czy to co było złe odeszło na zawsze czy tylko gdzieś przyczaiło się w pobliżu by w dogodnym momencie uderzyć z całą siłą? Zmiany trudno zaakceptować, jednak jest coś znacznie trudniejszego - bycie szczerym z sobą samym ze sobą i danie szansy wybaczenia własnych błędów. Rachabe przyjęła swoje imię na znak, że nosi w sobie rysę, po tym co spotkało ją w przeszłości i to czego była uczestnikiem. Ma w sobie pęknięcie, które oddziela ją od tego co było, jest i będzie. Boi się przyszłości i tego, iż po raz kolejny ludzie nie dadzą jej szansy na spokojną egzystencję.
"Wybrana. Dzień, w którym umarł Kaanan" ukazuje bohaterów w przełomowym momencie ich życia, gdy mogą w końcu być sobą i towarzyszą im ludzie gotowi w każdej chwili służyć pomocną ręką. Autor przedstawił historię, która ma swe korzenie w przypowieści biblijnej nie z punktu widzenia kogoś z zewnątrz, lecz od strony kobiety, będącej głównym wątkiem opowieści. To jej osoba jest w samym centrum fabuły i to jej życie jest kanwą książki, mającej w sobie czar mitu, ale i wiele cech z współczesnej rzeczywistości. Jednocześnie wspaniała starożytna saga i ponadczasowe opowiadanie o miłości i nienawiści, sile przebaczenia i potędze wiary.
Trzecia część trylogii zaczyna się od starcia sił ludzkich, boskich i demonicznych. To co znamy z przypowieści biblijnej czy też jej ekranizacji nabiera całkiem innego wymiaru. Wydarzenia przedstawione są z dwóch perspektyw - człowieka i sił anielsko - piekielnych, jednak nic nie jest dosłowne. Walka o rząd dusz trwa nawet gdy nie słychać szczęku i zgrzytu oręża, jest w tle, a na pierwszym planie rozgrywa się historia narodu skazanego na porażkę, chociaż jeszcze tego nikt nie przeczuwa i ludu wybranego. Pomiędzy nimi tymi stronami znajduje się właśnie główna bohaterka - Rachabe, z jednej strony ma to co znane, ale pogrążone w pożodze i ruinie, z drugiej strony wielką niewiadomą, ale dająca jedynie lub aż - życie. Nowe nie zawsze jest przyjmowane z nadzieją, raczej z podejrzliwością, że to co dnrego spotyka człowieka zmieni się szybko w koszmar, bo czy to co było złe odeszło na zawsze czy tylko gdzieś przyczaiło się w pobliżu by w dogodnym momencie uderzyć z całą siłą? Zmiany trudno zaakceptować, jednak jest coś znacznie trudniejszego - bycie szczerym z sobą samym ze sobą i danie szansy wybaczenia własnych błędów. Rachabe przyjęła swoje imię na znak, że nosi w sobie rysę, po tym co spotkało ją w przeszłości i to czego była uczestnikiem. Ma w sobie pęknięcie, które oddziela ją od tego co było, jest i będzie. Boi się przyszłości i tego, iż po raz kolejny ludzie nie dadzą jej szansy na spokojną egzystencję.
"Wybrana. Dzień, w którym umarł Kaanan" ukazuje bohaterów w przełomowym momencie ich życia, gdy mogą w końcu być sobą i towarzyszą im ludzie gotowi w każdej chwili służyć pomocną ręką. Autor przedstawił historię, która ma swe korzenie w przypowieści biblijnej nie z punktu widzenia kogoś z zewnątrz, lecz od strony kobiety, będącej głównym wątkiem opowieści. To jej osoba jest w samym centrum fabuły i to jej życie jest kanwą książki, mającej w sobie czar mitu, ale i wiele cech z współczesnej rzeczywistości. Jednocześnie wspaniała starożytna saga i ponadczasowe opowiadanie o miłości i nienawiści, sile przebaczenia i potędze wiary.
Qedesha Rafał Kosowski ![Qedesha](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/110000/110143/352x500.jpg)
7,0
![Qedesha](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/110000/110143/352x500.jpg)
Z kontynuacjami serii jest zwykle tak, że czytelnik już wie, czego może się spodziewać, a jednocześnie szuka czegoś zupełnie nowego i zaskakującego. Czy Rafał Kosowski spełnił wymagania wszystkich tych, którzy czytali już pierwszą część trylogii „Dzień, w którym upadł Kanaan”? Postanowiłam to sprawdzić.
Akcja tej części zaczyna się mniej więcej pół roku po skończeniu fabuły, którą poznajemy w „Perle”, ale Aberes już nie ma. Zmieniło ją życie i okrutne doświadczenia. Rodzi się, więc niejako nowa kobieta – Rachabe (w wolnym tłumaczeniu „pęknięta perła”). Dziewczyna stara się pod zmienionym imieniem, jakoś zapomnieć o bolesnych przejściach, prowadząc karczmę w swoim rodzinnym mieście i wychowując córeczkę. Mogłoby się wydawać, że w tej sytuacji wszystko zmierza ku dobremu. Nic bardziej mylnego. Przeszłość cały czas wraca niczym bumerang i tnie serce naszej bohaterki niczym nóż. Rodzina nie chce jej znać, a ciemne chmury dopiero zaczynają gromadzić się nad jej głową, bo na jej poszukiwania wyrusza Hetammu, a Rachabe postanawia zostać świątynną tancerką, co może doprowadzać nie tylko do rozszyfrowania jej prawdziwej tożsamości, ale również do całkowitego upodlenia się byłej królowej. Tymczasem w Kiriath-Sepher marzenia Gemre i kapłana Ulisukmi wydają się spełniać. Król ponownie żeni się, czym pieczętuje swój nowy sojusz miast mający doprowadzić do zdobycia Egiptu. Plan spala na panewce z powodu pojawienia się niespodziewanego zagrożenia. Ku miastom sojuszu zbliża się tylko pozornie niegroźny lud Habiru. W regionie pojawia się niepokój.
Powyższy opis to dopiero początek fabuły książki „Qedesha”. Książki zdecydowanie lepszej niż jej poprzedniczka i to z kilku powodów. Fabuła jest ciekawsza i może być rozpatrywana zarówno, jako samodzielna pozycja jak i cząstka większej całości. Jeśli ktoś nie czytał „Perły” znakomicie odnajdzie się w fabule pomimo nieznajomości wcześniejszych szczegółów. Sami bohaterowie zostali znacznie dogłębniej przedstawieni, co sprawia, że w pewien sposób można zrozumieć ich motywy działania. Wątek fantastyczny został tu nieco schowany, choć zdecydowanie widać, do czego zmierza autor, co zresztą było już mniej widoczne wcześniej.
Kosowski już przyzwyczaił mnie do tego, że porusza w swoich książkach niezwykle ważne tematy. Tym razem nie było inaczej. Ciężar został położony na problem życia z konsekwencjami własnych wyborów. Autor zwraca uwagę także na brak komunikacji i zrozumienia między ludźmi, a katolików skłania do większego zaufania Bogu. Podobnie jak poprzednia część serii jest to pozycja przezna-czona nie tylko dla katolików, choć akcent religijny jest tutaj nieco bardziej podkreślony.