Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Kosowski
4
6,7/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
87 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Najnowsze opinie o książkach autora
Perła Rafał Kosowski
6,1
Choć “Perła” gatunkowo należy przede wszystkim do literatury popularnej zwanej fantasy, po obejrzeniu wywiadu z Autorem (dostępny na YouTube) wiem, że niektórzy spośród czytelników mogą książkę potraktować zupełnie inaczej. Okazało się bowiem, że Pisarz jest osobą bardzo wierzącą, a saga “Dzień, w którym upadł Kanaan” ma dla Niego znaczenie przede wszystkim dosłowne, jako opis odwiecznej walki Dobra ze Złem.
Akcja dzieje się w okresie wielkiego rozkwitu cywilizacji egipskiej, przed znanym nam wszystkim eksodusem Żydów do Ziemi Obiecanej. Obserwujemy dzieje kraju zwanego Kanaan, który z czasem stanie się miejscem, gdzie powstanie państwo żydowskie. Póki co jednak jest to dostatni rejon rządzony przez licznych królów pojedynczych miast, a my przyglądamy się jednemu z nich, któremu marzy się zjednoczenie regionu. Tytułowa Perła to jego małżonka, i to głównie z jej perspektywy oglądamy wydarzenia.
Opis Bliskiego Wschodu sprzed trzech i pół tysiąca lat miejscami jest po prostu świetny. Historyczna warstwa książki stoi na bardzo wysokim poziomie, pokazując czasy bardzo ciekawe, gdy ludność wierzyła w licznych bogów, domagających się ofiar, bogów niejednokrotnie krwawych. Jest tu także sporo polityki, intryg i zakrojonych na szeroką skalę spisków, nie zabrakło także rozbudowanych opisów bitew, w których udział brały także historyczne postaci. W ogóle jeśli chodzi o opisy to proza pana Kosowskiego robi wrażenie swoim rozbudowaniem, snuciem opowieści w takim rzadziej dziś już spotykanym, “starszym” stylu, gdzie nie liczył się przede wszystkim dialog i samo słowo, ale zdanie, najczęściej wielokrotnie złożone, rozbudowane, przemyślane.
Poza warstwą historyczną mamy tu także dobrze pokazanych bohaterów, postaci może już nie robiących takiego wrażenia, jak opis tamtych czasów, ale raczej udane. Na szczególną uwagę zasługuje płeć piękna, potraktowana przez Autora nieco lepiej, niż przez innych pisarzy fantasy - kobiety są silne, śmiałe, inteligentne. Nie są tylko ładnym tłem.
Przyjemność z lektury psuje tylko… samo fantasy. Naprawdę, czy było koniecznym tak dosłowne przedstawienie aniołów i demonów? Głupie pytanie, widać było, skoro tak powieść została napisana. Niestety mi takie elementy psują przyjemność. Początkowy Głos, który Aberes-Perła słyszy, który ostrzega ją przed niebezpieczeństwem był tajemniczy, zaciekawiał. Jednak późniejsze, stanowczo zbyt częste jak dla mnie skupienie się na konfliktach z perspektywy istot mistycznych szkodziło postaciom bohaterów. Magia jest niestety tandetnym rozwiązaniem, o ileż bardziej liczy się człowiek stający z ludźmi na przeciw niebezpieczeństwa, niż człowiek kryjący się za tajemnymi siłami?
Kończąc lekturę wróciłem myślami do obejrzanego wywiadu z Pisarzem, z żalem stwierdzając, że to jednak nie jest pozycja dla mnie. Ani traktowana dosłownie, ani nawet patrząc głębiej. Jednak był taki czas, gdy sam dość mocno trwałem w wierze, myślę, że wówczas “Dniem, w którym upadł Kanaan” byłbym zachwycony. Zatem polecam nie tylko fanom fantasy, także tym czytelnikom, którym miłą jest myśl o drugim, lepszym świecie który być może na nas czeka.
Wybrana Rafał Kosowski
7,1
Nikt nie zwycięży Tego, który Jest
„Wybrana” Rafała Kosowskiego, to trzecie spotkanie z bohaterami cyklu „Dzień, w którym upadł Kanaan”. Trzecia, a zarazem ostatnia część trylogii Kosowskiego to swobodna interpretacja biblijnej Księgi Jozuego (Jehoszua) i podboju przez Izraelitów ziemi obiecanej, Kanaanu. Wydarzenia w powieści rozpoczynają się tuż po zniszczeniu przez Naród wybrany Jerycha, do czego przyczyniła się znana czytelnikowi Rachabe, alias Perła (biblijna Rachab). Opowieść jest zatem kontynuowana dokładnie w miejscu i w momencie, w którym zakończona została poprzednia część trylogii, „Qedesha”.
Choć Jeruzalem zostało zdobyte, zło nie skapitulowało. Słudzy Szatana (Niosącego Światło) zaczynają siać niezadowolenie oraz wątpliwości w sercach Izraelitów. Także w tej powieści, jak i w poprzednich należących do cyklu, mamy do czynienia z walką dobra ze złem, z mocami nadprzyrodzonymi, które mają zdecydowanie największy wpływ na wybory ludzi. Walka toczy się na dwóch płaszczyznach – w wymiarze ludzkim, cielesnym i namacalnym oraz w wymiarze duchowym, który jest niewidzialny, ale mocno odczuwalny. Piękna Rachabe trafia do obozu Izraelitów. Tu targają nią wątpliwości, zwątpienie i ogromny żal mający związek z tragiczną śmiercią jej małej córeczki. Jednak Jahwe ma przygotowany dla niej swój własny plan, odmienny wobec przyszłości o jakiej myśli kobieta. A w planie tym ukrył ogromną niespodziankę, która sprawi, że Rachabe na nowo zaufa swojemu Bogu i nowej rodzinie, którą stanie się dla niej lud Izraela. W planie tym jest również przewidziane ponowne spotkanie córeczki, która wbrew temu, co myślała Rachabe, nie zginęła poświęcona w okrutnym obrzędzie.
„Wybrana” najwięcej uwagi poświęca Izraelitom, ich wierzeniom, obrzędom, prawom. W przeciwieństwie do poprzednich części, skupia się na jedynej tu religii monoteistycznej (poprzednie części trylogii poświęcone zostały m.in. kultom Aszer, czy Baala).
Moim zdaniem, jest to najciekawsza część „Dnia, w którym upadł Kanaan”. Niestety, do jej zrozumienia i dobrego przyjęcia, potrzebna jest znajomość poprzednich części, ewentualnie dość dobra orientacja w zagadnieniu zdobycia przez Izraelitów Kanaanu. Warto więc sięgnąć po poprzednie części trylogii, zanim rozpocznie się lekturę „Wybranej”.
Pełno tu mistycyzmu, tajemniczości, zjawisk paranormalnych, nadprzyrodzonych. Ta część jest dużo bardziej zaskakująca od poprzednich, choćby dlatego, że kreśli wizję życia … po życiu. Tysiące lat po głównych wydarzeniach książki, do życia zostaje ponownie wskrzeszony Hetammu, dowodzący armią potępieńców. Przeszłość różnych epok splata się ze sobą, panuje nieopisany chaos i przerażenie. Wizja piekła staje się koszmarna w swojej pustce, obcości i chaotyczności. Trochę przypomina to wizję sci-fi. Jest tu również mnóstwo odwołań do współczesności, do naszej kultury, naszej rzeczywistości. Są odwołania i do Matrixa i do Second Life, do współczesnych kataklizmów i konfliktów, od terroryzmu Al Kaidy poczynając, na działaniach Mossadu kończąc. Poplątanie z pomieszaniem, nadające specyficznego charakteru książce.
Jedyne, czego zabrakło mi w tej części powieści, to informacji o losach Gemre (były mąż Rachabe) oraz kapłana Ulisukmi, odpowiedzialnych za rozprzestrzeniające się w Kanaanie zło oraz za krzywdę Rachabe. Odnosi się wrażenie, że to część, która zupełnie zapomniała o tych dwóch postaciach, które w poprzednich częściach przydawały powieści pazur. Na czoło z kolei wysunął się Murtekh, pałający chęcią zemsty, diaboliczny i krwiożerczy. Na szczęście ta postać rekompensuje brak wspomnianej dwójki.
Książkę polecam wszystkim osobom, które lubią książki nieco oderwane od rzeczywistości, wizjonerskie. Także tym, którzy lubują się w historiach biblijnych. A nade wszystko polecam ją czytelnikom, pragnącym przeczytać dobrą książkę, o niebanalnej tematyce, napisanej w nowatorski sposób.