cytaty z książek autora "Lia Louis"
Być może dom to nie miejsce, lecz stan ducha. Poczucie, że ktoś cię rozumie, troszczy się o ciebie i cię kocha.
Nawet w najgorszych momentach ważne, by w miarę możliwości skupiać się na pozytywach. Choćby tych najmniejszych, choćby nielicznych.
Ale wielu ludzi tylko robi dobre wrażenie. A za zamkniętymi drzwiami pewnie są równie pogubieni jak cała reszta.
Kiedy ja wypuszczałam balon, zażyczyłam sobie przyjaciela. I go dostałam. Niech przyniesie Ci szczęście.
- Przepraszam, wiem, że pewnie cię to nudzi.
- Nudzi?
- Tak. Moje gadanie o rzeczach, które nie mają znaczenia, i o ludziach, których nie znasz.
Louise za każdym razem patrzyła na mnie, marszcząc posiwiałe brwi, i mówiła:
- To się nazywa „rozmowa”, Emmie. W ten sposób buduje się relacje: dzieląc się na przemian częściami siebie.
Kiedy ktoś ci się podoba – naprawdę podoba – wszystko jest grą wstępną. To, jak oblizuje wargi, jak pije drinka, jak uśmiecha się do ciebie znad kieliszka i muska cię palcami, gdy coś mu podajesz.
Życie po prostu takie jest. Bezładne, chaotyczne, zaskakujące. A my możemy tylko planować i orientować się w nim najlepiej jak potrafimy.
Ktoś kocha cię pomimo wszystkich twoich wad i szajsu, jaki masz w życiu – i ze względu na nie".
I choć być może świat nie wygląda dokładnie tak, jak byśmy sobie tego życzyli, wystarczy zatrzymać się na chwilę i rozejrzeć, by zrozumieć, że wystarczy to, co mamy: rozświetlone niebo, zapach deszczu, bezpieczne schronienie.
Czasem musimy stanąć z czymś twarzą w twarz, żeby uświadomić sobie, że wcale tego nie chcemy.
Nie rozsypałam się, bo przypomniałam sobie słowa Rosie: zrządzeń losu, tego, co przeznaczone, nie da się przyspieszyć ani zaplanować. A jeśli jesteśmy sobie pisani, muszę w to wierzyć.
Kwiatuszku, wspieram Cię i akceptuję, chociaż jesteś wrakiem c wieka. (I nie przestanę, nawet gdybyś miała nos jak m kwaszony pomidor).Całuję Eliot.