cytaty z książek autora "Bridget Collins"
Mówi, że prawdziwa, autentyczna książka niesie za sobą niepodrabialny powiew… on to nazywa „życiem” albo „prawdą”. Mnie się wydaje, że chodzi o rozpacz.
Wiesz, czasami nam się wydaje, że doskonale kogoś znamy, a później okazuje się, że to nieprawda.
-myślałem-odparł
-przez tydzień?
-bardzo wolno myślę.
wspomnienia-rzekła w końcu.-nie ludzi, Emmett. Zabieramy i oprawiamy wspomnienia. Takie, których ludzie nie są w stanie znieść. To, z czym nie mogą żyć. Zabieramy te wspomnienia i chowamy je w miejscu, w którym już nikogo nie skrzywdzą. Tym są książki.
But you don't owe anything to the past. You owe everything to the future. And that, at least, is a debt you can pay.
-Jesteś zagadką, Emmett. Taki niewinny, a jednak...
-Czy przestaniesz gadać o mojej pieprzonej niewinności?
-Oczywiście - odparł i się uśmiechnął. - Jeśli mi pozwolisz ją do cna zrujnować.
Jedno nieostrożne słowo [...] oznacza różnicę między zwycięstwem a porażką.
-Czuję się jak ciasto w witrynie cukierni - powiedział Darnay.
Roześmiałem się. Dokładnie tak na niego patrzyły: wzrokiem wygłodniałym, zazdrosnym, pożądliwym... Wszystkie oprócz Alty, która wiedziała, że ciasto jest jej.
Patrzę na niego. Serce przeszywa mi dreszcz. Niedługo będę chciał się na niego gapić bez końca. Będę chciał się na nowo nauczyć każdego piega, każdego drgnięcia ust, każdej rzęsy. Ale jeszcze nie teraz. Teraz z trudem przychodzi mi patrzenie mu w oczy i oddychanie.
Kiedy jesteś wygłodniały, nie powinieneś jeść za dużo i za szybko. Ale odwrócenie się wymaga wysiłku.
We're all children of the dead, Gardner. Leave them where they are. We don't owe them anything.
- [...] Mam nadzieję, że zostawili nam zapiekanki, bo inaczej kogoś zabiję. Widelcem w serce. I zjem. - Zatrzymała się przed drzwiami i dorzuciła: - Z musztardą.
-Dziewczęta w tym wieku są przerażające, kiedy chodzą grupami, prawda?
-Stadami - rzekłem.
-Sabatami.
-Ty przebiegły, arogancki draniu. Wszystko zaplanowałeś.
-Hej - powiedział. - Arogancja jest wtedy, kiedy się mylisz.