Fiasko. Amerykańska awantura wojenna w Iraku 2003-2005 Thomas E. Ricks 8,0
ocenił(a) na 85 lata temu Nie jest to klasyczna monografia wojny w Iraku pisana przez historyka, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, lecz praca stworzona przez dziennikarza. Już sam tytuł budzi kontrowersje i wskazuje na krytyczną postawę autora wobec Stanów Zjednoczonych, ale trzeba przyznać, że książka jest naprawdę znakomita. Ricks, jako człowiek związany z Pentagonem, świetnie odnajduje się w meandrach amerykańskiej polityki. Przedstawia poglądy, plany oraz przygotowania do wojny w Iraku na płaszczyźnie politycznej, ale też medialnej, pokazując siłę prasy, która jest w stanie wpływać na społeczeństwo (ciekawy wątek fake newsów produkowanych przez "New York Times" w celu pchnięcia Ameryki do wojny). Sama wojna jest przedstawiona w sposób kompromitujący dowództwo amerykańskich sił zbrojnych, które ruszyło do Iraku bez długofalowego planu i z kiepskimi danymi wywiadowczymi. Warto też zauważyć, że krytyczny obraz wojny w Iraku, nie jest tylko wytworem autora, lecz w swojej książce Ricks przedstawia bardzo wiele opinii amerykańskich wojskowych obciążających polityków i generalicję. Trzeba również zwrócić uwagę na mnogość źródeł użytych przez autora. Korespondent cytuje opinie, listy czy nawet maile żołnierzy do swoich wybranków serca, przedstawia reakcje prasy na poszczególne wydarzenia, korzystał z dokumentów, słuchał polityków. Podobało mi się również to, że w książce żaden żołnierz nie jest anonimowy (no, może poza cytowanymi oficerami wywiadu, którzy z wiadomych względów nie mogą się ujawniać). Mamy więc szeregowych, sierżantów, ale też generałów różnych rodzajów sił zbrojnych - piechoty morskiej, żandarmerii wojskowej czy wojsk powietrznodesantowych. Razem z tymi żołnierzami przeżywamy zamachy terrorystyczne czy śmierć towarzyszy broni. Ricks sporo miejsca poświęca również kwestii morale, pokazuje w jaki sposób dowódcy radzili sobie ze śmiercią podwładnych itp. Nie ma tutaj też "świętych krów", bo Ricks nie boi się przedstawiać ciemnych plam amerykańskiej obecności Amerykanów w Iraku jak choćby tortury na więźniach w Abu Ghurajb.
Jak na współczesny konflikt to książka jest dosyć stara, bo powstała w 2006 roku. Warto po nią sięgnąć, choćby po to, żeby dowiedzieć się jak wygląda nowoczesne pole walki. Jeśli miałbym szukać minusów, to szkoda, że Ricks się pokusił się o jakąś szerszą perspektywę, jeśli chodzi o koalicję międzynarodową wspierającą Amerykanów. Dominuje tutaj jednak punkt widzenia amerykocentryczny, co zresztą nie jest jakoś szczególnie zaskakujące (o Polakach są ze trzy fragmenty). Książka posiada indeks oraz dwie mapy, na minus trzeba jednak zaliczyć wydawnictwu sporą liczbę literówek.