Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dobra książka o tym jak prowadzić bloga. Nie tylko prawniczego... Pamiętnik adwokata - co za dziwny tytuł!? Przecież adwokaci nie piszą pamiętników, a na pewno ich nie publikują. Co może być w takiej książce - opis przeprowadzonych spraw rozwodowych? Kolejne zdziwienie to podtytuł - Skuteczny blog w nowoczesnej kancelarii prawnej. Hmmm … czyli to będzie książka o pisaniu bloga. Czy pisanie bloga w kancelarii prawnej jest jakąś wielką i nietypową sztuką? Nie jestem prawnikiem, ale chcę niedługo założyć swój blog, więc może warto zainwestować te dwie godziny czytania. Książka wciągnęła mnie od pierwszego akapitu. Język prosty i przemawiający do wyobraźni. Wyraźny podział na rozdziały, podrozdziały i akapity. Logiczne argumenty i kontrargumenty po każdej tezie. No tak - autorem jest prawnik. Szybka decyzja o ołówku i zaczynam zakreślać kolejne wiersze i fragmenty, które działają na moją wyobraźnię. Jak założę bloga to też tak zrobię, o tym będę pamiętać, tego nie mogę pominąć, to też jest ważne. Na początek autor rozkłada na łopatki temat - w czym blog prawniczy może pomóc kancelarii prawnej i podpowiada - w komunikacji, w budowaniu zaufania, w utrzymywaniu kontaktów z klientami, w edukowaniu i budowaniu efektu dobrego pierwszego wrażenia, w wywoływaniu emocji oraz w budowaniu marki. Wszystko logicznie poukładane i umotywowane. Jest też podrozdział o mitach panujących w tym temacie - blog to strata czasu, to zabawa nastolatków, na blogu trzeba pisać tylko poważne i merytoryczne rzeczy, blog wymaga regularnego pisania, musi być szeroki tematycznie, a najlepiej to, żeby miał dużo grafiki i przyciągał wzrok. Oczywiście wszystkie mity zostają obalone, a my w tym samym momencie czujemy każdym zmysłem, że jesteśmy w rękach fachowca, który wie co mówi i co pisze. A to dopiero początek. Rozdział drugi jest techniczny i chwała za tę „praktyczną” stronę tematu. Uruchamiamy wyobraźnię… no tak, trzeba znaleźć system, serwer, optymalną domenę, zadbać o bezpieczeństwo bloga i danych osobowych, założyć wtyczki statystyczne i posiadać gravatar. Kto wie co to jest i jak to działa? Ja nie miałam pojęcia, więc uczę się kolejnej nowej dla mnie rzeczy. Rozdział trzeci wymiata - takie proste wszystko się wydaje do teraz, ale najważniejsze przed nami, czyli wybór tematyki bloga. Jak podejść do tematu - szeroko czy wąsko, tylko gorące tematy z ostatniej chwili czy raczej zagłębiać prawdy uniwersalne, a może pisać tylko o tym co się dobrze sprzedaje w sieci? Kolejne pytania i twarde odpowiedzi, zawsze z przykładami i logiczną argumentacją. Oczywiście nie podpowiem Wam, co sugeruje autor, bo wiem, że sięgniecie po tę książkę i doczytacie sami. Rozdział czwarty jest o o relacjach, emocjach i budowaniu zaufania. Wiemy, że dobre relacje w życiu są kluczem do sukcesów, ale jak to zrobić w wirtualnej rzeczywistości czyli na naszym blogu? Jak wzbudzić pozytywne emocje czytelników i dlaczego warto to robić? Autor prowadzi nas za rękę, krok po kroku, pozwalając nam zobaczyć efekty różnych postaw. Rozdział piąty jest już bardzo konkretny i mówi o tym, jak prowadzić blog prawniczy. Tu znajdziemy odpowiedź na pytania - po co nam zakładka „O mnie”, jak często publikować teksty, czy lepiej pisać teksty krótkie czy długie oraz o czym tak naprawdę pisać i gdzie szukać tematów. Kolejne rozdziały jeszcze dopowiadają kilka istotnych kwestii w temacie prowadzenia bloga. Uważam, że ta książka jest zarazem bardzo specjalistyczna, jak i bardzo uniwersalna. Mój przyszły blog z pewnością nie będzie dotyczył tematyki prawnej, ale dzięki tej książce dostałam bazową wiedzę, o tym jak prowadzić dobry, a może nawet bardzo dobry blog. Wiem, jak wybrać tematykę, na czym się skupić podczas pisania, skąd czerpać inspiracje. Wiem, kto będzie go czytał i w jakim celu oraz wiem czy powinnam odpowiadać na wszystkie komentarze. Rozumiem, że blog ma własny cykl życia i zawsze mogę zdecydować o jego rozszerzeniu, usunięciu lub o rozpoczęciu pisania nowego. Ta książka mnie zainspirowała i zmotywowała do założenia własnego bloga (tematu Wam nie zdradzę),bo choć nosiłam się z tym zamiarem już kilka lat, nie wiedziałam jak podejść do tematu. Teraz już nie mam wymówek!