Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać385
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zbigniew Krogulski
Znany jako: Tadeusz GrabowskiZnany jako: Tadeusz Grabowski
1
2,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
2,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W niewoli u Czang Kai-szeka Zbigniew Krogulski
2,0
Takich książek nie da się ocenić wyżej niż na 2 :) Co nie znaczy, że nie warto ich czytać. Fabuła powstała na faktach... jednak jej większość to akty. Więc jakie są fakty?
Chiny Ludowe nie miały własnej floty, bo większość statków i okrętów zabrał ze sobą Czang Kaj-szek, uciekając na Tajwan. Komunistyczni towarzysze wspierali więc Chiny, tworząc dwustronne kompanie. Polscy towarzysze nie byli gorsi i stworzyli Chipolbrok. SS "Praca" pływał pod polska banderą, jednak faktycznie w służbie Chin. Na 46 osób załogi 18 było Polakami. Prawdą jest, że przechwycenie statku było aktem piractwa, bo został zatrzymany na wodach międzyterytorialnych. Podejrzewano, że statek przewoził paliwo lotnicze, a nie jak zdeklarowano "naftę oświetleniową". Poza tym transportował również drobnicę (książka wspomina o piłkach futbolowych i urządzeniach medycznych... ale to tak na 50%).
Początkowo marynarze byli przetrzymywani na statku, później ich z niego wywabiono i internowano w hotelu. część z Polaków, w tym kapitan Leonard Wąsowski, zdecydowali się poprosić o azyl.
Oczywiście wszystko wykorzystano propagandowo w komunistycznej Polsce. Azylantów odsądzano od czci i wiary, robiąc bohaterów z tych, którzy propozycje odrzucili. Bohaterski aktyw partyjny, który się zakonspirował, by 1 maja śpiewać po cichu pieśni rewolucyjne, i układać protestsongi. Później jednak, po zmieleniu przez maszynę propagandową, zostali zwolnieni z pracy, inwigilowani i szykanowani.
Książka jest oczywiście ze wszech miar propagandowa. Los zwykłej ludności, mający się rodzić opór i niechęć do Czang Kaj-szeka, solidarność z komunistami. Niektóre rzeczy są wręcz śmieszne np. autor wspomina o stadach sępów z którymi to ludność musiała walczyć o resztki z kuchni wojskowej. Tylko, ze na Tajwanie nie ma sępów lub występują bardzo rzadko. Wspina, że było bardzo gorąco i "średnia temperatura dochodziła do 50 stopni". Na Tajwanie temperatura rzadko przekracza 36 stopni.
Warto przeczytać by zobaczyć jak wygląda literatura w służbie propagandy a także poznać ten ciekawy epizod polskiej historii morskiej. Dla zainteresowanych:
https://historia.dorzeczy.pl/186865/2/uprowadzenie-statkow-prl-przez-tajwan.html