Géza Röhrig (1967),który dzieciństwo spędził w budapeszteńskim sierocińcu i w rodzinie zastępczej, za młodu uprawiał muzyczny underground w legendarnym punkowym zespole Huckleberry, systematycznie prześladowanym przez komunistyczne władze Węgier. Później studiował filologię węgierską i polonistykę oraz reżyserię (w klasie Istvána Szabó). Ukończył szkołę teatralną. Pod wpływem rodziny Rosenthalów sprawującej nad nim opiekę, a także po wizycie w Auschwitz, gdzie znalazł się w ramach wycieczki studenckiej, postanowił zostać chasydem na Bronksie, dokąd wyjechał w 2000 roku. W nowojorskim Jewish Theological Seminary uzyskał dyplom nauczyciela Tory i podjął pracę mełameda.
Jeszcze na Węgrzech zagrał w kilku filmach, a w 2015 roku został odtwórcą głównej roli w węgierskim dramacie Syn Szawła (reż. László Nemes),uhonorowanym następnie Oskarem dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
Röhrig jest autorem sześciu zbiorów poezji i tomu prozatorskiego Oskubana papuga Rebego. Pisze po węgiersku.
Te zmyślone opowieści zmyślonego cadyka ze zmyślonych Grujowiec są po prostu żałosne. Irytuje wiele rzeczy, np. to że cadyk przed wojną i podczas wojny posługuje się terminem "naziści". Gdyby autor choć trochę znał historię i temat, o którym pisze, wiedziałby, że nie było żadnych "nazistów", tylko NIemcy, a jeszcze wiele lat po wojnie to słowo było pisane małą literą: niemcy. Długo by wymieniać różne bzdury w tym "dziele", ale może tylko krótki cytat: "Nienawidzi Żydów wyłącznie dlatego, że na nienawidzenie Boga nie pozwala mu jego tchórzostwo. Nic w tym dziwnego, skoro zajęcie kraju zajęło Niemcom jakieś dziesięć minut. Wciągnięto na ratuszu flagę ze swastyką i zabrano się do wytyczania granic getta, które z pomocą Polaków udało się ogrodzić murem w trzy dni". Skróty, niedomówienia, żenujące głupstwa. Po co tłumaczyć takie książki i jeszcze marnować papier na coś podobnego? Zmyślony rebe miałby dla autora jedną dobrą radę: nie pisz głupstw.
Warte (kilkakrotnego) przeczytania i przemyślenia.
Krótkie lub króciutkie opowieści z życia grujeckiego mędrca społeczności chasydzkiej.
Wesołe, smutne, podchwytliwe, porażające, przerażające - zawsze przepełnione wiarą i życzliwą mądrością.
W tle historia: okres przedwojenny, potem wojna, obóz, wyjazd i pobyt w Ameryce.
Zarzut: kilka opowieści przeczytałam w oryginale i po porównaniu odniosłam wrażenie, że tłumaczenie bywa wręcz zniekształcone.
Szkoda.