Wedlocked. Poślubiony Ella Frank 7,4
![Wedlocked. Poślubiony](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4958000/4958537/897401-352x500.jpg)
ocenił(a) na 73 lata temu Przed lekturą Wedlocked byłam odrobinę sceptyczna, bo gdzieś tam przemknęły mi bardzo mieszane opinie. Czy się z nimi zgadzam? Nie do końca, ale każdy oczywiście ma swój gust i preferencje. Być może moje kilka słów pomoże komuś w podjęciu decyzji o lekturze, więc przejdźmy do konkretów.
Wedlocked to ostatni tom trylogii, która opowiada nam o losach Dylana i Ace'a. Już sam tytuł sugeruje nam, że głównym wątkiem będzie tu ślub. Cóż, faktycznie ta część nieco różni się od dwóch poprzednich. Tam mieliśmy atmosferę ryzyka, trochę ukrywania się, niezdecydowanie. Ta z kolei jest taką spokojną wisienką na torcie. Ja osobiście lubię takie spokojne, miłe zakończenia, gdzie mamy niejako okazję po raz ostatni pożegnać się na dobre z naszymi bohaterami. W czasie lektury bawiłam się też wyjątkowo dobrze, bo pojawia się tu sporo postaci z innych książek autorek (w tym również z serii Temptation od Elli Frank, która jest wydana w Polsce). Dla mnie to bardzo fajne smaczki, tym bardziej, że przeczytałam w oryginale prawie wszystkie książki od Frank i Blaine, zarówno solowe jak i w duecie. Zdaję sobie jednak sprawę, że to nie zrobi różnicy czytelnikom, którzy nie znają innych serii.
Bardzo ładna okładka. Ciepły przekaz. Poczucie humoru i pozytywny "vibe" dający nadzieję - to emocje, które mam w sobie po przewróceniu ostatniej strony. Cieszy mnie to pożegnanie z Ace'm i Dylanem, a trochę słodyczy chyba nikomu nie zaszkodziło. Znów powtórzę to, co piszę przy każdej recenzji książek z wątkami lgbtq+, ale naprawdę cieszę się, że one powstają. To sygnał zachodzących zmian i dla ludzi takich jak my - to znaczy naprawdę wiele. Nie spodziewałam się, że będzie mi trochę smutno po dotarciu ostatniej strony, a jednak ;) Ode mnie leci solidna siódemka z serduszkiem.