Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laura Akkot
1
6,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://laura.akkot.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje życie z OCD Laura Akkot
6,8
Recenzja znajduje się również na moim blogu: http://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com, na który serdecznie zapraszam!
"… egzystuję, a nie żyję".
Do przeczytania książki Laury Akkot skłoniła mnie bardzo pochlebna opinia autorki, bloga Subiektywnie o książkach.
"Moje życie z OCD" autorstwa Laury Akkot, to niezwykle krótka książeczka, która jest bardzo specyficzną autobiografią autorki. Przyznam się, że nawet nie przypuszczałam, iż ta niewielkich rozmiarów lektura, w zasadzie bardziej przypominająca broszurkę może mieć tak silny i wyrazisty przekaz. Bowiem w tych kilku rozdziałach autorce udało się w bardzo przystępny i niezwykle sugestywny sposób ukazać ten szalenie istotny problem, jakim jest egzystencja ludzi zmagających się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi, mówiąc potocznie nerwicą natręctw. Jednakże o ile o nerwicy natręctw słyszałam i wydawało mi się, że doskonale orientuję się, na czym polega to zaburzenie, to jednak ta książka uświadomiła mi, że tak naprawdę zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z istoty problemu, moja wiedza rzekłabym była bardzo płytka i niewystarczająca. Cieszę się ogromnie, że trafiłam na tę książkę, gdyż dostarczyła mi ona wiedzy, dzięki której będę bardziej czujna, aby źle nie ocenić kogoś, kto być może zmaga się z tym zaburzeniem.
"Papka z mózgu, nic nie wiem, nic nie pamiętam ze studiów, żadnego wykształcenia, żadnej wiedzy" str. 53
Powiem Wam zupełnie szczerze, że chwilami byłam wręcz zdumiona, jak irracjonalne i niezrozumiałe może być zachowanie osoby zmagającej się z tym kuriozalnym zaburzeniem, bo czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, że mimo spierzchniętych i spuchniętych ust, czy wysuszonej i podrażnionej skóry nie sięgnięcie po krem nawilżający w obawie o to, że pozostawi na Was wyłącznie brud? Albo w sytuacji, kiedy trzeba sięgnąć do torebki, po bilet, nie zrobicie tego tylko, dlatego, że czujecie, iż Wasze ręce są brudne i tym samym ubrudzicie czystą torebkę? Czy też perspektywa spędzenia trzech godzin w łazience, gdzie poświęcacie się czynności związanej wyłącznie z myciem rąk? Dla osób, które każdego dnia nie mają do czynienia z nerwicą natręctw takie zachowania wydają się zupełnie nielogiczne i trudne do zaakceptowania.
"… jechałam gdzieś autobusem. Gdy wysiadłam, na twarzy usiadła mi mucha… i wsiadałam do najbliższego autobusu powrotnego, by umyć się w domu". Str. 30
Laura Akkot tą krótką książką, uświadomiła mi i pokazała, jak ogromne brzemię nosi na swoich barkach osoba zmagająca się z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi. Z każdą kolejną przeczytaną stroną byłam coraz bardziej zszokowana, przerażona i zaskoczona, a w mojej głowie potęgował się osobliwy chaos, wynikający z trudnych, niezwykle przykrych i często absurdalnych doświadczeń autorki. Byłam pełna podziwu dla jej męża, który dzielnie znosił nielogiczne, wręcz paranoiczne zachowania bohaterki i niezłomnie wspierał ją niemalże każdego dnia. Podziwiam również autorkę za jej wolę walki i niezwykłą odwagę, aby podzielić się z czytelnikami tak dotkliwymi i ciężkimi przeżyciami. Najbardziej przerażała mnie jej bezsilność, która dla każdego z nas jest niezwykle deprymująca i zupełnie odbiera chęć do działania, bowiem, jak w chwilach zupełnej bezradności podnieść się i stawić czoło przeciwnościom losu? Kiedy całe życie, wszystkie jego aspekty podporządkowane są wyłącznie chorobie? Chorobie, która zupełnie odbiera godność, niszczy nie tylko zdrowie psychiczne, ale także fizyczne, pomału wyniszcza cały organizm i mocno destabilizuje wszystkie dziedziny życia codziennego. To szalenie trudne i ciężkie do zniesienia, dlatego tak ważne jest wsparcie ze strony bliskich, całe szczęście Laura Akkot mogła liczyć na pomoc i niezwykłą cierpliwość ze strony swojego męża, chyba bez niego jej życie zupełnie straciłoby sens.
"Nie myślę, bo myślenie boli, nie analizuję, nie czuję i dlatego mój nastrój jest lepszy". Str. 47
Reasumując, ta niewielkich rozmiarów książka, jest bardzo ważnym i swoistym apelem do nas wszystkich, abyśmy nie oceniali ludzi zbyt pochopnie, dobrze się zastanówmy, zanim osądzimy drugiego człowieka, bo być może jego dziwne zachowanie wynika nie z jego złego charakteru, ale z choroby, której zupełnie nie znamy. Z tą krótką, ale niezwykle emocjonalną książką powinien zapoznać się dosłownie każdy, to ważna i potrzebna lektura, która otwiera nasze umysły, w doskonały sposób uczy pokory, dostarcza niezbędnej wiedzy na temat samego zaburzenia, ale także pobudza do głębokiej refleksji i mocno zapada w pamięć. Gorąco zachęcam do jej przeczytania. Książka ma niespełna sześćdziesiąt stron, jej lektura zajmie Wam bardzo mało czasu, ale z pewnością poszerzy Wasze horyzonty i pozwoli wejść w głąb mocno zaburzonej psychiki, chociażby po to, aby się przekonać z jak ogromną udręką, każdego dnia zmaga się bohaterka tej książki. Jak niesłychanie niewdzięczna jest jej walka z chorobą, walka, która niestety nie daje gwarancji pełnego sukcesu.
"Mam takie dziwne wrażenie, że okres "piekła" "wyczyścił mi pamięć", pozapominała wiele rzeczy, czuję się dokładnie tak, jakby mój mózg został pokrojony na drobne kawałki i je wymieszano, a moja wiedza i moja inteligencja gdzieś zniknęły. Tak jakby mnie wyczyszczono i muszę na nowo nauczyć się żyć". Str. 50
"Leki - moje ukojenie, moje zniewolenie". Str. 54
Moje życie z OCD Laura Akkot
6,8
"Boję się odwiedzać kogokolwiek, bo nie potrafię u kogoś niczego dotknąć, a więc nie potrafię niczego zjeść ani nawet napić się kawy, nawet jeśli naprawdę mam na to ochotę".
OCD, czyli zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, inaczej nerwica natręctw – jak mało wiemy o tej chorobie! Chorobie wyniszczającej ludzką psychikę. Chorobie, której objawy w postaci przymusowych i obsesyjnych myśli oraz zachowań potrafią zniszczyć codzienne życie. Po lekturze autobiograficznej książki Laury Akkot, uświadomiłam sobie w pełni, jak szczątkowa była moja wiedza na temat OCD. Nie sądziłam bowiem, że nerwica natręctw może w takim stopniu wpływać na każdy aspekt życia osoby dotkniętej tą chorobą.
Laura Akkot choruje na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne niemal od dzieciństwa. Wcześniej jednak jej objawy nie były aż tak szkodliwe. Autorka w 2009 r. w wieku dwudziestu sześciu lat, przytłoczona rozwijającą się chorobą, postanowiła spisywać swoje przeżycia. Udało się je wydać w 2014 r.
"Moje życie z OCD" to niezwykle krótka książka, zawierająca niecałe sześćdziesiąt stron. W ośmiu rozdziałach autorka ukazała swoje zmagania z chorobą OCD, jej niektóre objawy, charakterystyczne symptomy, ale także wydarzenia przełomowe, jakich doświadczyła. Okres, jaki opisuje Laura Akkot to lata 2009 – 2014. Książka ta jest swoistym świadectwem walki o godność i psychiczną wolność.
Wyobraźcie sobie taką oto sytuację – stoicie na przystanku z dużym bagażem, którego bez pomocy innego pasażera nie wniesiecie do autobusu. Prosicie o pomoc osobę, która wydaje się podołać temu zadaniu, a ona nieoczekiwanie odmawia, nie podając przyczyny takiego zachowania. Pomyślicie sobie wtedy – co za gbur, prostak itd. Tymczasem, nawet do głowy Wam nie przyjdzie, że człowiek ten może chorować na nerwicę natręctw i co za tym idzie, po prostu nie może dotknąć niczego, co w jego mniemaniu jest brudne, czyli prawie wszystkiego. Mam nadzieję, że zaskoczyłam Was przywołaniem tak obrazowego przykładu. Jeśli bowiem zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne do tej pory kojarzyły się Wam podobnie jak mnie, głównie z wielokrotnym myciem rąk, liczeniem płyt chodnikowych, czy uporczywym sprawdzaniem zamkniętych drzwi – macie mgliste pojęcie o tej chorobie. Książka Laury Akkot, opisująca jej trudne i pełne emocji doświadczenia z chorobą OCD, bowiem skłania do otworzenia oczu na zachowania ludzi wokół nas. Być może bowiem ktoś, kto wydawał się Wam do tej pory zwykle niegrzeczny i źle wychowany, jest po prostu chory.
Autobiograficzna książka Laury Akkot zawiera niewiele stron, jednak jej treść poraża, wzmagając nasilające się uczucia przerażenia i ciekawości. Autorka bowiem już w pierwszym rozdziale przybliża czytelnikom niektóre z objawów, jakie towarzyszą nerwicy natręctw. Objawów, które mnie delikatnie mówiąc przeraziły. Wyobraźcie sobie bowiem wewnętrzny przymus wielogodzinnego mycia rąk, prania ubrań noszonych wyłącznie raz czy czyszczenia mydłem jamy ustnej. Te i wiele, wiele innych, dziwnych rytuałów poraża i pozwala wypracować sobie ogólny zarys tej strasznej, umysłowej choroby. Przyznam, że codzienne życie Laury Akkot to scenariusz, jaki nie wymyśliłby najlepszy reżyser świata, by zszokować swoich odbiorców. Przy czytaniu relacji autorki wielokrotnie targały mną takie uczucia jak współczucie, bezsilność i złość na brak postępu w medycynie, w leczeniu tej choroby. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że występują także lekkie przypadki osób dotkniętych OCD, które nie utrudniają w takim stopniu normalnego życia. Jednak świat widziany oczami Laury Akkot to niemal alternatywna rzeczywistość, którą trudno sobie wyobrazić człowiekowi, nie dotkniętemu bezpośrednio tą chorobą.
"Moje życie z OCD" zaczęłam czytać późnym wieczorem i skończyłam tej samej nocy, gdyż doświadczenia autorki wstrząsnęły mną do głębi. Dość ciężko przy tym czytało mi się fragmenty ukazujące punkty i notatki autorki, które będące autentycznymi zapisami, pokazują w pełnej krasie, jakie spustoszenie w ludzkiej psychice sieje tak rozwinięta nerwica natręctw. I muszę przyznać, że podziwiam męża Laury, który trwał i trwa nadal przy swojej ukochanej, pomimo tak trudnego, codziennego życia z chorą osobą. Nie każdy by się na to zdobył.
Krótka, powściągliwa, ale jakże zmieniająca obraz zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych w naszej świadomości – tak opisałabym najkrócej książkę Laury Akkot. Książkę, która nie ma i nie powinna posiadać konkretnego adresata, gdyż każdy z nas może spotkać w swoim życiu osobę z tą chorobą, bądź nawet sam jej doświadczyć. Lektura tej książki była najlepszą lekcją pokory i uświadomienia. Każdy z Was powinien ją zaliczyć, by wiedzieć więcej o tych tak mało jeszcze znanych zaburzeniach psychicznych.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/