rozwiń zwiń

Biblioteka przyszłości?

LubimyCzytać LubimyCzytać
17.09.2013

(facebook.com/BexarBibliotech)

Biblioteka przyszłości?

Nie znajdziecie w niej ani jednego papierowego wydania, a jej wnętrze przypomina bardziej sklep ze sprzętem komputerowym niż publiczną placówkę. W San Antonio, w Teksasie otwarto właśnie pierwszą bibliotekę bez książek.

Osoba pomysłodawcy projektu o nazwie BiblioTech, Nelson Wolff, nie kojarzy się raczej z wizjonerem, który przyczynił się do powstania pierwszej, całkowicie zdigitalizowanej publicznej biblioteki w Stanach Zjednoczonych. Jest właścicielem gromadzonej przez lata kolekcji pierwszych papierowych wydań powieści współczesnych i, jak otwarcie deklaruje, nie czyta e-booków. Nie posiada również swojego czytnika. Nie wiem, jak długo uda mi się jeszcze bez niego wytrzymać - przyznaje w wywiadzie dla magazynu "Time". Mam nadzieję, że w razie czego pozwolą mi na wypożyczenie go z nowej biblioteki - dodaje.

Na pewno będzie miał z czego wybierać. Otwarta w miniony weekend biblioteka w San Antonio wyposażona jest w 48 stanowisk komputerowych, 600 czytników dla dorosłych, 200 czytników dla dzieci, 10 laptopów oraz 40 tabletów. Za ich pomocą będzie można uzyskać darmowy dostęp do dziesięciu tysięcy tytułów zgromadzonych w jej dotychczasowych zbiorach, wypożyczając je do domu lub czytając e-booki na miejscu. Potencjalni użytkownicy będą mogli również korzystać z przyniesionych przez siebie urządzeń. Jak czytamy na oficjalnej stronie biblioteki, jej misją jest przede wszystkim zapewnienie mieszkańcom możliwości dostępu do najnowszych technologii, propagowanie czytania jako formy rekreacji i wyposażenie mieszkańców w niezbędne narzędzia do rozwoju umiejętności potrzebnych obywatelowi XXI wieku.



(facebook.com/BexarBibliotech)

Idea przyświecająca powstaniu biblioteki bez książek wydaje się zatem korespondować z ogólnym trendem dotyczącym czytelnictwa w Stanach Zjednoczonych. W 2012 roku około 23% Amerykanów powyżej 16-tego roku życia sięgnęło po e-booki, dla porównania, rok wcześniej, 16 %. Odsetek Amerykanów, którzy czytają książki drukowane spadł natomiast z 72 % do 67 %. Co za tym idzie, biblioteki przestają być powoli postrzegane jako miejsce, które odwiedza się tylko i wyłącznie po to, aby skorzystać ze zgromadzonych w nich zbiorów. Wiele z nich przeszło zresztą pod tym kątem gruntowne zmiany, z wielu usunięto papierowe książki, uwolnioną zaś przestrzeń aranżowano w taki sposób, aby użytkownicy mogli swobodnie i wygodnie korzystać z komputerów, a za ich pomocą z cyfrowych treści. Aż 67% publicznych bibliotek w Stanach oferuje obecnie swoim klientom e-booki i materiały w formie cyfrowej.

Komputeryzacja bibliotek publicznych idzie zresztą w parze z zapewnieniem bezpłatnego dostępu do internetu, co bezpośrednio przyczynia się do walki z e-wykluczeniem. Jak opowiada dyrektor biblioteki w Queens, gdy 26 lat temu rozpoczynał pracę w bibliotece, placówka skupiona była głównie na pożyczaniu książek. Dzisiaj proporcje się zmieniły, 70% usług oferowanych przez bibliotekę to programy edukacyjne, nauka języków, pomoc w pisaniu CV czy udzielanie porad dotyczących poszukiwania pracy.

Być może w ten sposób będzie również wyglądać przyszłość tradycyjnych bibliotek w Polsce. Wydaje się, że stopniowa ich cyfryzacja to kolejny krok w ewolucji. Pytanie tylko, czy biblioteki bez książek to nadal prawdziwe biblioteki?

____________________________________________
Przeczytaj także:
Biblioteka na lotnisku
„Każda książka jest tragedią dla drzew”
Użytkowanie e-booków. Czy możemy je drukować, kopiować i pożyczać?


komentarze [101]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
PiotrG 22.09.2013 13:11
Czytelnik

Albo trzeba poczekać, na czytnik z jakimś systemem. Wyjściem jest jakiś nowy format plików, który będzie umożliwiał deaktywację zawartości po jakimś czasie. Zamiast nadania znaku wodnego, można przypisać do pliku taką "bombę zegarową". Czy to jest możliwe, czy to tylko fantazja - czas pokaże.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Hubert Lewiński 22.09.2013 10:42
Czytelnik

No i tu jest najważniejszy problem - żeby zainstalować najmniejszą aplikację, musisz mieć system operacyjny to umożliwiający (wspomniany Android np.), czyli ograniczasz odbiorców do czytelników korzystających z telefonów oraz tabletów, a użytkownicy czytający na dedykowanych urządzeniach do czytania - czytnikach, których największą zaletą jest e-ink nie mają do niego dostępu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
21.09.2013 23:08
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

PiotrG 21.09.2013 19:23
Czytelnik

Można oczywiście wprowadzić jakieś DRMy, które np. kasowałyby e-booka po jakimś czasie, albo szyfrowały go do postaci nieodczytywalnej (co mogłoby być odpowiednikiem konieczności zwrotu książki), ale raz, że jakikolwiek DRM spowodowałby niekompatybilność takiego ebooka z większością urządzeń (jak np. Adobe DRM nie chodzi na Kindlu), a dwa, że niedługo po wprowadzeniu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Hubert Lewiński 21.09.2013 18:09
Czytelnik

No dobrze, wróćmy chwilę na temat:

renax: Rozumiem termin 'wirtualna biblioteka' jako określenie podobne do Wikipedii, czyli miejsce w przestrzeni 'inter' i wyobrażam sobie, że prowadzić to będą biblioteki. Bo któż inny?


Wg mnie sama przestrzeń niewiele zmieni (będzie konieczny stały dostęp do sieci). Jedziesz pociągiem, wjeżdżasz do tunelu i "You have been...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
PiotrG 21.09.2013 15:56
Czytelnik

fprefect: PiotrG:
Tym to już mnie rozbawiłeś do łez :)
I tylko tyle to miało spowodować, reszta to już tylko przejaw Twojej arogancji, głupoty i paranoi.
Ponoć odpowiadasz na pytania, a pytanie o haczyk jakoś pominąłeś, powtórzyć?


E, daruj sobie. Nawet jakbym nie wiedział jaki to haczyk, to od Ciebie się przecież nie dowiem. Wykazałeś się już kompletną nieznajomością...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
cień_fprefecta 21.09.2013 15:39
Bibliotekarz

PiotrG:
Tym to już mnie rozbawiłeś do łez :)

I tylko tyle to miało spowodować, reszta to już tylko przejaw Twojej arogancji, głupoty i paranoi.
Ponoć odpowiadasz na pytania, a pytanie o haczyk jakoś pominąłeś, powtórzyć?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
cień_fprefecta 21.09.2013 15:34
Bibliotekarz

Morgoth: Tak trudno zrozumiec, że owszem, KOMUŚ INNEMU taka biblioteka się przyda? Ja np. poszukuję pewnej książki której za "chiny" nie mogę znaleźc a w e-bibliotece pewnie by była...
Moje wypowiedzi były skierowane do jednego z użytkowników, w odpowiedzi na jego argumenty (głupie, bo głupie, tak argumenty jak i odpowiedzi ale zawszeć) i nie miały nic wspólnego z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Morgoth 21.09.2013 08:02
Czytelnik

fprefect:
Dopuszczam i co z tego? Co to ma do tego co ja napisałem? Pisałem o sobie. Wiem, że nie każdy tak ma i wiem, że często eksiążki to jedyna możliwość, tylko jeszcze raz, co to ma ze mną wspólnego?

Nie tyle z Tobą co z tematem. Ty masz blisko tanie księgarnie a może i Cię stac bulic po 50zł/sztuka. Ty mieszkasz w Warszawie więc masz łatwy dostęp do najlepiej w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
21.09.2013 07:45
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto