"Cichy ptak" Petera Mohlina i Petera Nyströma to trzeci tom cyklu kryminalnego z agentem FBI Johnem Adderleyem w roli głównej.
Dwaj niesforni chłopcy strącają ptasie gniazdo, w którym znajduje się ludzka kość, dokładniej dziecięcy obojczyk. To pierwsza sprawa Johna, w której ofiarą jest dziecko. Sam niedawno został tymczasowym opiekunem swojej dziewięcioletniej bratanicy, co przysparza mu dodatkowych trosk i zmartwień.
Policja przypuszcza, że kość może należeć do zaginionych przed laty dziesięcioletnich braci bliźniaków, którzy przepadli bez wieści i do dziś nie wiadomo, jaki los stał się ich udziałem. Krążą niczym niepotwierdzone plotki, że za ich zniknięciem stoi ojciec, który dziś jest miejscowym dziwakiem.
Skandynawskie kryminały są tak rzetelnie napisane, że za każdym razem czuję się częścią postępowania dochodzeniowego. Na dodatek ich czołowi bohaterowie, są przedstawieni w tak ludzki sposób ze swoją pełną zmagań rzeczywistością dnia codziennego, iż od razu pałam do nich ogromną sympatią i traktuję niemalże, jak przyjaciół. Wydarzenia śledzimy nie tylko z perspektywy śledczych, ale też sąsiadów i znajomych ojca zaginionych chłopców. Akcja biegnie swoim wyważonym tempem, intryga jest piekielnie złożona, a zwroty sytuacyjne wręcz zdumiewające.
W jednym z miejskim gniazd zostaje odnaleziona mała kość pochodząca z ludzkiego szkieletu. Fakt ten wśród lokalnej społeczności budzi wiele spekulacji. Zwłaszcza, że przed trzydziestoma laty z tutejszego placu zabaw w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęli bliźniacy Brodin. Wszystko wskazuje zatem, że znaleziona kość może należeć do jednego z nich. Pytanie tylko, dlaczego fakt ten wyszedł na jaw po tak długi czasie…
„Cichy ptak” to już trzecia książka skandynawskiego duetu Mohlin & Nyström. Głównym bohaterem powieści jest oczywiście John Adderley- były agent FBI, a obecnie funkcjonariusz policji w Karlstad, który i tym razem będzie musiał zająć się prowadzeniem skomplikowanego śledztwa, borykając się także z niemałymi problemami w życiu prywatnym. Mohlin & Nyström postawili na wprowadzenie wielowątkowej fabuły, która ewoluuje z każdym kolejnym rozdziałem, dając co raz to więcej pytań bez odpowiedzi, by finalnie wszystko zgrabnie i logicznie czytelnikowi wyjaśnić.
Akcja książki nie pędzi na złamanie karku, ukazując klasyczny obraz skandynawskiego kunsztu pisarskiego. Toczy się niespiesznie, z uwzględnieniem wszystkich szczegółów, tworząc kawał porządnego kryminału, którym można się delektować niczym dobrym trunkiem. Powieść do najcieńszych nie należy, bo jej ponad 500 stron to niemało. Gwarantuje jednak świetną rozrywkę, będąc świetnym kompanem na kilka godzin czytania. Przekonajcie się sami…
Współpraca z wydawnictwem Czarna Owca.