Każdy może odczytywać tę historię, jak chce – rozmowa z Katarzyną Bondą

LubimyCzytać LubimyCzytać
22.06.2018

23 maja ukazał się Czerwony Pająk, ostatnia część serii kryminalnej Katarzyny Bondy z profilerką Saszą Załuską. Wszystko ma swój koniec, ale jeżeli chcecie wiedzieć, jakie są plany jednej z najpopularniejszych polskich pisarek, koniecznie przeczytajcie ten wywiad.

Każdy może odczytywać tę historię, jak chce – rozmowa z Katarzyną Bondą

Córka Saszy Załuskiej zostaje uprowadzona przez nieznanych sprawców i mimo wysiłków policji nie udaje się jej odnaleźć. Prywatne śledztwo Saszy wykazuje, że porwanie dziewczynki jest powiązane z zagadkowym samobójstwem byłego oficera wywiadu, pseudonim Dziadek, niegdyś przełożonego Załuskiej. To w jego posiadaniu znajdowało się archiwum kompromitujące najważniejszych polskich polityków. Teraz jednak dokumenty zniknęły. W ich poszukiwaniach biorą udział wszystkie zainteresowane strony – zarówno mafiosi, jak i politycy oraz służby specjalne – a komuś niezwykle zależy na tym, żeby to właśnie Sasza je odnalazła. Porywacze wiedzą, że aby ocalić życie córki, Załuska zgodzi się na wszystko.

W starej torpedowni w Gdyni nurek znajduje zwłoki kobiety. Jeszcze zanim badanie DNA potwierdzi tożsamość ofiary, komendant Robert Duchnowski rozpoznaje ciało…

Ile czasu zajęła Pani praca nad „Czerwonym Pająkiem”, ostatnią częścią serii kryminalnej „Cztery żywioły Saszy Załuskiej”?

Seria o Saszy Załuskiej w sumie powstawała sześć lat. Pierwszy zarys fabuły „Czerwonego Pająka” napisałam, gdy składałam konspekt przygód Saszy do wydawcy. Dokumentacja, wymyślanie opowieści i sam zapis trwał około trzech lat, pierwsze sceny powstały jeszcze przed „Lampionami”.

„Czerwony Pająk” wymaga nieustannej uwagi. Powieść skonstruowana jest w ten sposób, że aby zrozumieć historię, musimy ją sami poskładać z drobnych opowieści, historii różnych bohaterów. Każdy szczegół ma ogromne znaczenie. Jak pracowało się nad tak misterną strukturą?

Nie składanie tego skomplikowanego mechanizmu, jakim jest ostatni tom serii o Saszy, było najtrudniejsze, ale temat, jaki wzięłam na warsztat. Wiedziałam, że będzie budził ogromne emocje, kontrowersje, że część czytelników nie będzie zadowolona, bo książka dotyka spraw historycznych, wciąż świeżych i mielonych przez media, z pogranicza polityki, gospodarki i przestępczości. Zdawałam sobie dobrze sprawę z tego, że choć jest to opowieść fikcyjna, wystawiam się do bicia, i tak jest w istocie. Czytelnicy właściwie dzielą się na tych, którzy są zachwyceni, i tych, którzy toczą pianę z ust. Nie dziwi mnie to. Wręcz potwierdza, że miałam rację, by napisać tę książkę. Podobnie było z „Okularnikiem”, tyle że w mniejszej skali, i tamta historia jest już zamknięta ze względu na miniony czas. Jest tam też wyraźny podział na dobro i zło. „Czerwony Pająk” ujawnia takie pokłady niegodziwości, gdzie odpowiedzialność się rozmywa. O tym wszak jest ta historia. Nigdy nie dostałam tak wielu listów od czytelników. Ludzie boją się pisać do mnie o swoich odczuciach, nie chcą być szufladkowani i oceniani przez swoich znajomych, co rozumiem i tym bardziej doceniam, że się tak zwierzają. Trzymam te listy w skrzynce i obiecuję, że nikogo nie ujawnię, ale też zapewniam, że mają dla mnie niemałe znaczenie – pokazują, że tą książką trafiam w punkt, stąd tak wiele osób ma mi to za złe. Oczywiście nie powiedzą wprost, że idzie o temat powieści, zasłaniają się liczbą wątków, małej zawartości kryminału w kryminale, czy też nazywają mnie „lustratorką”. Bawi mnie to, bo jak każdy szanujący się pisarz jestem apolityczna.

Porusza Pani sprawy dużego kalibru: wielka polityka, mafia, dawne służby. Część z tych historii brzmi znajomo – były głośne afery, dochodzenia, śledztwo. Czytając powieść, odczuwa się pewien niepokój i ogromną niepewność co do tego, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Wiemy, że to fikcja, ale sporo w niej autentyzmu.

To absolutnie fikcja literacka. To, co ktoś znajduje dla siebie i co mu się odbija w lustrze, nie jest moją zasługą, lecz wyobraźni czytelnika. Każdy może odczytywać tę historię, jak chce. Na tym polega siła i wyższość literatury nad np. publikacją prasową czy debatą w telewizji.

Czy pisząc „Pochłaniacza”, wiedziała Pani, jak będą zatytułowane kolejne części i – co najważniejsze – jak zakończy się cała historia?

Tak. Wiedziałam też, co znajdzie się w ostatnim tomie, bo właściwie po to powstała cała seria. Ale wiele rzeczy się zmieniało, jak choćby miejsca akcji.

Trudno sobie wyobrazić, że ta seria kryminalna będzie żyła już tylko w kolejnych czytelnikach. Historia jest idealna, by przenieść ją na duży lub mały ekran. Czy są takie plany?

Prawa do mnie wróciły i czekam teraz na nowe propozycje. Marzy mi się rzutki producent z wizją, by zaadaptować tę historię najpierw w postaci scenariusza, bo to jest największy kłopot w tym kraju. Jak będzie dobry tekst, reszta jest drobiazgiem. Ale chciałabym serial (jedna książka – jeden sezon). Nie widzę tutaj pełnometrażowej fabuły w formacie 90-120 minut. Jest zbyt wiele wątków. Choć nie wykluczam, jeśli ktoś wpadnie na wyborny pomysł.

Premierze „Czerwonego Pająka” towarzyszyło wyjątkowe wydarzenie, jakim było otwarcie Pawilonu „Ostatni Rozdział”. Jak się Pani czuła, wchodząc do swojego świata?

To było niesamowite: przerażające i podniecające. Ludzie, którzy stworzyli to „muzeum”, wykonali kawał dobrej roboty. Żałuję, że nie jeździ po kraju i mieszkańcy innych miast poza Warszawą nie mogą go zwiedzić. Wiem, że byłoby ogromne zainteresowanie, bo mi o tym piszą i pytają.

Czy to definitywny koniec historii Saszy Załuskiej?

Tak.

Trudno jest się Pani żegnać z Saszą? Przyjaźni się Pani ze swoimi bohaterami?

Czasami nawet najbliższa osoba odchodzi, gdyż wybiera swoją drogę. Należy się z tym pogodzić. Sasza miała zakończyć swoją i już zakończyła. Nie planowałam tasiemca, więc cieszę się. Będę mogła wreszcie przestać pisać o profilerach.

Wszystko ma swój koniec, ale mimo wszystko co dalej?

Odeśpię, odpocznę, wylenię się i zobaczę, co mi w brzuchu gra. Muszę trochę pożyć, ogarnąć swoje sprawy osobiste, domowe, bo nieustannie byłam w pracy. Poza tym szykują mi się wyjazdy zagraniczne w związku z wychodzącymi na świecie tłumaczeniami moich książek. To zajmuje dużo czasu. Nie jest tak, że nie mam pomysłów. Kilka kartonów zbieranych latami historii czeka na opowiedzenie. Muszę jednak dokonać wyboru na zimno. Nie jestem sentymentalna, ale misyjna owszem. Muszę mieć z opowieścią gorące połączenie. I wierzę, że trzeba być zawsze blisko siebie.

Czy może Pani zdradzić, jak długo czytelnicy będą musieli czekać na kolejną książkę?

Kiedy uznam, że pożegnałam się z Saszą i jestem gotowa na „nowy związek = nową opowieść”, znów się zakocham i wtedy odpowiem wiążąco.


komentarze [24]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Armand_Duval  - awatar
Armand_Duval 24.06.2018 22:14
Czytelnik

Latka lecą, a ta ma dalej ego większe od pałacu kultury. Za parę tekstów z tego wywiadu będąc jej czytelnikiem już dawno oddałbym charytatywnie książki do biblioteki i zakończył tę znajomość. Klasyka gatunku - nie podoba ci się - jesteś hejterem i "toczysz pianę z ust". Można wyciągnąć człowieka z Białegostoku, ale Białegostoku z człowieka nie wyciągniesz. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bogdan  - awatar
Bogdan 27.06.2018 18:14
Czytelnik

Uwaga o Bondzie trafna, o Białymstoku - głupia i krzywdząca.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Bartlox  - awatar
Bartlox 24.06.2018 21:04
Czytelnik

Najlepsze jest to, że ten megaspoiler w tekście dokładnie niczemu nie służy, jest tam ot tak po prostu, żeby był :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
molarnia  - awatar
molarnia 24.06.2018 13:38
Czytelniczka

Lubię kryminały, ale tej pani książek jeszcze nie czytałam. Bylam raz na spotkaniu przez nią prowadzonym na temat badania misjsca zbrodni i średnio umiala mówić ciekawie o tym zagadnieniu. Potem niestety razem z innym znanym autorem okazała jakiś brak szacunku dla widzów.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mlg  - awatar
Mlg 24.06.2018 10:40
Czytelniczka

Podjęłam kiedyś próbę przeczytania jednej z książek K. Bondy. Dojechałam do około 150 strony. Mnóstwo splątanych wątków, chaos, brak myśli przewodniej...Grafomaństwo pierwszej wody. Omijam szerokim łukiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rudzielec  - awatar
Rudzielec 24.06.2018 11:36
Czytelniczka

Przestań toczyć pianę z ust i wymyślać zarzuty, po prostu przyznaj, ze temat zbyt kontrowersyjny dla Ciebie i "trafił w (czuły?) punkt"!*

*Taki żarcik. Wybacz, po przeczytaniu wypowiedzi autorki nie mogłam się powstrzymać ;)
Pani Pisarka ma zero szacunku do czytelnika, któremu coś się nie podobało. Strasznie to w złym guście.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
malena  - awatar
malena 23.06.2018 22:42
Czytelniczka

A cóż to za temat, który budzi tak "ogromne emocje, kontrowersje, że część czytelników nie będzie zadowolona, bo książka dotyka spraw historycznych, wciąż świeżych i mielonych przez media, z pogranicza polityki, gospodarki i przestępczości"? Może ktoś zdradzić, co też za wiedza tajemna skrywa się na kartach tego bez wątpienia przewspaniałego, wiekopomnego dzieła? Pytam, bo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bogdan  - awatar
Bogdan 24.06.2018 08:02
Czytelnik

Bardzo trafnie i wnikliwie napisał o twórczości Bondy, także o "Czerwonym Pająku", Dariusz Nowacki w najnowszych "Książkach".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Fragola  - awatar
Fragola 24.06.2018 08:58
Czytelnik

''Ósmego dnia w piśmie stanie tak zaiste. Pan Bóg stworzył Fana, Fan stworzył artystę '' Krzysztof ,,Grabarz '' Grabowski .
Jeżeli kupię gdzieś na promocji/ bynajmniej nie zamierzam poświęcać Kazimierza na te arcydzieło/ to nie omieszkam Pani napisać cóż to za tajemnica. Złamię tę pieczęć i napiszę. Mam nadzieję, że ni skończę na szafocie :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
betsy  - awatar
betsy 23.06.2018 18:59
Czytelniczka

Po "Lampionach" postanowiłam Bondy już nie czytać, jeżeli nie zejdzie poniżej 400 stron. Szkoda zdrowia! Trzeba mieć szacunek do czytelnika a nie męczyć go mnożeniem wątków. Jedna z użytkowniczek LC napisała, że czytając "Czerwonego pająka" całą kuchnię zawiesiła karteczkami z postaciami i wątkami żeby się nie pogubić. No wolne żarty! Duża objętość sprawdza się tylko w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Fragola  - awatar
Fragola 23.06.2018 20:41
Czytelnik

Kuchnia cała w karteczkach przypomina w tym przypadku miejsce zbrodni :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Dreamer  - awatar
Dreamer 23.06.2018 11:04
Czytelnik

Jestem jednym z czytelników. "Czerwony pająk" średnio mi się podobał, dałam mu pięć gwiazdek. Czy to oznacza, że "toczę pianę z ust"? Uważam, że Pani Bonda zachowuje się niegrzecznie używając takich określeń. Gdzie szacunek, dla tych, którzy zadali sobie trud, by tę książkę przeczytać?
Byłam ostatnio w Empiku. "Czerwony pająk" leżał na półce z kryminałami, z ceną obniżoną...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Fragola  - awatar
Fragola 23.06.2018 09:57
Czytelnik

Są czytelnicy ,których nie obchodzi dana opcja polityczna i dla nich Pani Katarzyna Bonda może pisać o wszystkim. To co było , jest i to co być może będzie. Może opisać Pani całą martyrologię świata i narodów, które z nami Polakami miały , mają lub będą mieć styczność na przestrzeni dziejów. Takie głodne kawałki nie przemawiają do mnie. Że książka jest kontrowersyjna, bo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bogdan  - awatar
Bogdan 23.06.2018 09:35
Czytelnik

Czy pisząc „Pochłaniacza”... a może "Pochłaniacz"?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bogdan  - awatar
Bogdan 23.06.2018 21:36
Czytelnik

To jakby zapytać Dana Browna: Czy pisząc "Kodu Leonarda da Vinci"...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
awatar
konto usunięte
22.06.2018 23:33
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Anna  - awatar
Anna 23.06.2018 00:28
Czytelniczka

Masz rację nie ma podpisanego autora, który przeprowadzał z Panią Katarzyną wywiad.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post