Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przed przystąpieniem do lektury tej książki postanowiłam odświeżyć sobie pamięć i przeczytać poprzednie części. Jak wiadomo cała seria jest bardzo dobrze napisana i szybko ją się czyta. Po ok tygodniu byłam gotowa do rozpoczęcia Dziedzictwa cz.1.
Muszę przyznać, że bardzo się rozczarowałam. Od samego początku mamy tylko i wyłącznie opisy bitw. Jest też bardzo dużo opisów przygód kuzyna Eragona - Rorana, co wg mnie, tak naprawdę służy tylko na zajęciu większej ilości stron książki. Pragnę również zwrócić uwagę na to, że poprzednie części miały po ok 600 stron, ta ma 400 i podejrzewam, iż ostatnia część będzie miała podobną objętość. Historia urywa się w najważniejszym momencie akcji. Zaczynało się robić ciekawie, a Paolini kończy książkę. Na szczęście niedługo, jeżeli już nie wyszła, ma pojawić się kolejna część. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak rozczarowująca jak ta.
Wątki typu pojawienie się armii kotołaków są wg mnie przesadzone i nie pasują nawet do tego wymyślonego świata. Ciekawym pomysłem natomiast było zdarzenie w Dras Leonie. Mówię tu o porwaniu Eragona i Aryi.
Podsumowując książka jest słabsza w porównaniu do poprzednich. Jest tak być może dlatego, że akcja nie zdąży się rozkręcić, a już mamy koniec.

Przed przystąpieniem do lektury tej książki postanowiłam odświeżyć sobie pamięć i przeczytać poprzednie części. Jak wiadomo cała seria jest bardzo dobrze napisana i szybko ją się czyta. Po ok tygodniu byłam gotowa do rozpoczęcia Dziedzictwa cz.1.
Muszę przyznać, że bardzo się rozczarowałam. Od samego początku mamy tylko i wyłącznie opisy bitw. Jest też bardzo dużo opisów...