rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kolejne przyjemne oderwanie od popularnych ostatnimi czasy wampirów. Przyznam, że skusiła mnie okładka. Sięgnąłem po nią oczekując smoków i... dostałem smoki. Ale nie tylko. Autorka w swojej książce skupiła się na nieco innych istotach fantastycznych, mianowicie harpiach. I tu wielkie zaskoczenie. O harpiach wiadomo niewiele, co kraj to inna legenda. W przeklętym dziedzictwie harpie powstały z połączenia smoków i ludzi, co daje nam skrzydlate, szponiaste kobiety obdarzone magiczną mocą. Oczywiście, jak smoki, potrafią zmieniać swoją postać przez co wyglądają normalnie.
Cała historia zahacza o reinkarnację, która jest tu w pewnym sensie wyjaśnieniem wszystkiego, co niewytłumaczalne. Główna bohaterka o azjatyckim imieniu Dai, wkracza w ten niesamowity, magiczny świat, który cały czas był gdzieś obok niej, i tak zaczyna się wielka przygoda. Plus za oryginalny pomysł, kolejny za moje ulubione smoki. Zdecydowanie polecam fanom literatury fantastycznej

Kolejne przyjemne oderwanie od popularnych ostatnimi czasy wampirów. Przyznam, że skusiła mnie okładka. Sięgnąłem po nią oczekując smoków i... dostałem smoki. Ale nie tylko. Autorka w swojej książce skupiła się na nieco innych istotach fantastycznych, mianowicie harpiach. I tu wielkie zaskoczenie. O harpiach wiadomo niewiele, co kraj to inna legenda. W przeklętym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Smoki! Smoki! Smoki! Smoków w literaturze fantasy całkiem sporo, co nie znaczy, że to wystarczy, by książka była dobra. Ta jest. Polecam jednak przeczytać książkę a darować sobie film. Gdybym najpierw obejrzał film, na pewno nie sięgnąłbym po tę książkę. I byłby to błąd.

Smoki! Smoki! Smoki! Smoków w literaturze fantasy całkiem sporo, co nie znaczy, że to wystarczy, by książka była dobra. Ta jest. Polecam jednak przeczytać książkę a darować sobie film. Gdybym najpierw obejrzał film, na pewno nie sięgnąłbym po tę książkę. I byłby to błąd.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak miło przeczytać coś gdzie nie ma wampirów i wilkołaków! Cóż za powiew świeżości! Pomysł wplecenia bogów olimpijskich i ich potomstwa w nasze czasy? Zacny. Co prawda Percy bywa irytujący a jego historia jest dość przewidywalna, jednakże jego przygody i ciekawe postacie, które napotyka na swojej drodze wynagradzają to czytelnikowi. Plus także za humor. Filmu nie widziałem, być może skuszę się po przeczytaniu całej serii. Gratka dla fanów gatunku!

Jak miło przeczytać coś gdzie nie ma wampirów i wilkołaków! Cóż za powiew świeżości! Pomysł wplecenia bogów olimpijskich i ich potomstwa w nasze czasy? Zacny. Co prawda Percy bywa irytujący a jego historia jest dość przewidywalna, jednakże jego przygody i ciekawe postacie, które napotyka na swojej drodze wynagradzają to czytelnikowi. Plus także za humor. Filmu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę dorwałem zanim zacząłem oglądać serial. Szczerze? Wolę książkę. Co prawda przez sporą ilość wątków, z początku łatwo się pogubić, ale kiedy już zagłębimy się w całą historię, trudno się od niej oderwać. Co tu dużo mówić - Grę o tron na niemal każdy. Polecam fanom gatunku i nie tylko

Książkę dorwałem zanim zacząłem oglądać serial. Szczerze? Wolę książkę. Co prawda przez sporą ilość wątków, z początku łatwo się pogubić, ale kiedy już zagłębimy się w całą historię, trudno się od niej oderwać. Co tu dużo mówić - Grę o tron na niemal każdy. Polecam fanom gatunku i nie tylko

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie należy do łatwych w czytaniu. Były rozdziały, przez które ciężko mi było przebrnąć, ale i tak nie mogłem się od niej oderwać. A zakończenie? Szok. Lot nad kukułczym gniazdem jest jak tor przeszkód. Nie łatwo go przejść, czasem żałuje się, że w ogóle się zaczęło, ale na końcu czeka ogromna satysfakcja i świadomość, że warto. Zdecydowanie zmienia sposób patrzenia na świat. Polecam!

Książka nie należy do łatwych w czytaniu. Były rozdziały, przez które ciężko mi było przebrnąć, ale i tak nie mogłem się od niej oderwać. A zakończenie? Szok. Lot nad kukułczym gniazdem jest jak tor przeszkód. Nie łatwo go przejść, czasem żałuje się, że w ogóle się zaczęło, ale na końcu czeka ogromna satysfakcja i świadomość, że warto. Zdecydowanie zmienia sposób patrzenia...

więcej Pokaż mimo to