rozwiń zwiń
kasiak

Profil użytkownika: kasiak

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
146
Przeczytanych
książek
200
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
54
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Ale bycie rodzicem Jude’a nie było łatwe. On trzymał się przeróżnych reguł, które sobie ustalił przez dekady życia, reguł opartych na czyichś naukach – do czego nie ma prawa, czym nie może się cieszyć, na co nie może mieć nadziei ani ochoty, czego nie wolno mu kochać (…)” (s. 400).

Można powiedzieć, że bycie czytelnikiem „Małego życia” także nie jest łatwe. Autorka i jej bohaterowie również trzymają się przeróżnych reguł, które trudno nam rozszyfrować… A wynika to nie tyle z hermetycznej fabuły lub stylu, ale raczej z trudności w pojęciu socjologicznej specyfiki życia w wielkiej metropolii zachodniego świata.

Czytając „Małe życie” byłam początkowo zagubiona. Dlaczego ci ludzie tak bardzo się przyjaźnią? Co ich do tego skłania? Nurtowało mnie to bardziej, niż zagadka głównego bohatera, która oczywiście wstrząśnie mną i będzie wstrząsała za każdym razem, kiedy będzie działa mu się krzywda albo kiedy będzie wracał w retrospekcjach do przeszłości.

Wywiad z autorką przeprowadzony dla radiowej „Trójki” wyjaśnił mi wiele. Otóż jest to coś, co chyba nie występuje w Polsce, a jeżeli występuje, to w skali bardzo skromnej. Jest to „trzecia droga” życia w metropolii. Wybór życia nie w związku, nie w samotności (seriale o singlach czy raczej singielkach dobrze pokazują ten rodzaj wyboru), ale w przyjaźni, głębszej niż większość związków z osobami płci przeciwnej. Być może taki rodzaj życia ukazywał dobrze znany w Polsce serial „Przyjaciele”.

A co do samej książki… Cóż, pozostawia głęboki, niezatarty zachwyt co do umiejętności autorki. Jest to powieść wyjątkowa, ale też, uwaga! niezwykle brutalna w niektórych momentach. I w pewien sposób bolesna.

Wydaje się, że wszystko o wszystkim zostało już w literaturze napisane, w każdy istniejący sposób… A tu proszę. Książka z jednej strony bardzo klasyczna, jakby przeciętna stylowo, ale z drugiej ze względu na poruszane problemy i sposób przedstawienia, a także świetną umiejętność pisania o człowieku bardzo ciekawa. Wydaje się, że Yanagihara niesłusznie nie otrzymała Bookera. Ale stwierdzę to dopiero po przeczytaniu książki konkurenta, który wygrał.

„Ale bycie rodzicem Jude’a nie było łatwe. On trzymał się przeróżnych reguł, które sobie ustalił przez dekady życia, reguł opartych na czyichś naukach – do czego nie ma prawa, czym nie może się cieszyć, na co nie może mieć nadziei ani ochoty, czego nie wolno mu kochać (…)” (s. 400).

Można powiedzieć, że bycie czytelnikiem „Małego życia” także nie jest łatwe. Autorka i jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Wierzę w odpowiedzialność jednostki. Bierność to też działanie”.

Książka została napisana w 2009 r. ale obecnie jest bardzo aktualna. Traktuje bowiem – chociaż nie bezpośrednio – o uchodźcach (tutaj: z Afryki), ich traktowaniu w Europie, wykorzystywaniu i przemocy związanej z nielegalnym biznesem opartym na nich.

Śledztwo prowadzone jest przez kobietę, mieszkającą w Nowym Jorku, szukającą męża zaginionego w Europie. Mąż, Patrick Cornwall, dziennikarz, zaginął w związku ze śledztwem dziennikarskim dotyczącym właśnie uchodźców. Autorka w bardzo sugestywny sposób prezentuje obłudę związaną z wykorzystywaniem uchodźców, to, jak wszystko uchodzi przestępcom na sucho i to, że nic z tym systemem nie można zrobić (chociaż bohaterce się jednak coś udało…). Akcja dzieje się w Nowym Jorku, Paryżu, w Lizbonie i na hiszpańskim wybrzeżu i autorka z pewnością odwiedziła wszystkie te miejsca, co widać. Szkoda, że Lizbona się jej nie spodobała…

Książka jest dość ciężka i zapada w pamięć jako smutna. Może nie do końca współgra z tym, co dzieje się obecnie na granicach Europy, ale związek jest wyraźny i ciekawe jest, że książka nabiera większej aktualności, niż miała w momencie wydania.

„Wierzę w odpowiedzialność jednostki. Bierność to też działanie”.

Książka została napisana w 2009 r. ale obecnie jest bardzo aktualna. Traktuje bowiem – chociaż nie bezpośrednio – o uchodźcach (tutaj: z Afryki), ich traktowaniu w Europie, wykorzystywaniu i przemocy związanej z nielegalnym biznesem opartym na nich.

Śledztwo prowadzone jest przez kobietę, mieszkającą w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nigdy później nie ujrzałem już w takiej jasności tej prawdy, która jest tak oczywista i z taką mocą odrzucana – że nie ma już ludzi o duszy czarnej i białej, jest tylko czarna i szara” (s. 176).

Nie miałam problemu z tym, czy jest to kryminał, czy nie. Oczywiście, że jest, ponieważ wszystkie motywacje bohaterów koncentrują się wokół zbrodni. Jest też opisany proces rozwiązania tej zbrodni. Przy okazji jednak jest to literatura obyczajowo-historyczna, napisana niebywale pięknym językiem, zbliżonym do prozy poetyckiej, w stylu, jak ktoś już to zauważył, realizmu magicznego.

Sam autor w wywiadzie na ekulturalni.pl wyjaśnił genezę książki i stwierdził pośrednio, że jest to przede wszystkim „literatura piękna”. Odszukałam definicję tego określenia: jest to zbiór utworów literackich, w których dominuje funkcja estetyczna. W literaturze pięknej występuje fikcja literacka oraz stosuje się wiele środków artystycznych, figur poetyckich i obrazów. Rzeczywiście, środków artystycznych jest w tej książce bardzo, bardzo dużo. Niektóre są bardzo poruszające. W żadnej z książek kryminalnych nie napotkałam tak wysublimowanego języka.

Autor wyjaśnia, że inspirowany był poezją Zbigniewa Herberta i książką Salmana Rushdiego „Dzieci północy”. Do tego zestawu dodałabym jeszcze jedno nazwisko, przytoczone w ciekawej recenzji na granice.pl, której autorką jest doktor polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Pisze ona, że książka jest hołdem dla Kundery, i jest polecana dla miłośników czeskiej prozy.

A więc, jeżeli ktoś w ostatnim czasie z przyjemnością nie przeczytał nic Herberta, Rushdiego lub Kundery, nie powinien sięgać po tą książkę, a jeśli już, nie powinien być potem zdziwiony, że jest to kryminał napisany tak, jak pisze się „literaturę piękną”.

Akcja jest bardzo złożona. W 1975 roku został zamordowany były ubek. Sprawę prowadzi przez całą książkę pułkownik Zbigniew Pudysz (postać autentyczna! On prowadził śledztwo dotyczące zamordowania Popiełuszki! Jest to wspomniane na s. 8, sprawdziłam, to prawda!). Równolegle cofamy się w czasie i śledzimy losy kilku Lwowian. Głównym narratorem jest jeden z nich, Michał. W trakcie dochodzi do jeszcze jednego morderstwa (Urszuli, w czasie wojny) a pod koniec powieści do kolejnych. Jak zatem widać, kryminału jest tu aż nadto.

W tej książce wszystko można interpretować dwojako. Przykładem są choćby „skrzydła” głównego bohatera, Michała. Na s. 192, podczas rozmowy z profesorem Kępińskim (słynnym psychiatrą – to również postać autentyczna), jest wprost sugestia, że może to być wymysł Michała. Dodatkowo, każda postać na końcu okazuje się kimś zupełnie innym, niż wydaje się na początku, i nikt nie jest krystaliczny (nie ma „białej duszy”). Tym również autor nawiązuje do bardzo dobrego kryminału.

Twierdzenie, że jakaś książka jest niezwykła, w czasach, kiedy niezwykłość jest kreowana niemal wyłącznie przez reklamę, jest skazane na niepowodzenie. Ta książka jest chyba reklamy pozbawiona. Przykre jest to, że tak piękna powieść jest analizowana tylko pod kątem, czy słowo kryminał na okładce jest uzasadnione, czy nie. Nie tylko z czystej przekory, ale też dlatego, że jest wyjątkowa, uważam, że zasługuje na dziesięć gwiazdek.

„Nigdy później nie ujrzałem już w takiej jasności tej prawdy, która jest tak oczywista i z taką mocą odrzucana – że nie ma już ludzi o duszy czarnej i białej, jest tylko czarna i szara” (s. 176).

Nie miałam problemu z tym, czy jest to kryminał, czy nie. Oczywiście, że jest, ponieważ wszystkie motywacje bohaterów koncentrują się wokół zbrodni. Jest też opisany proces...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika kasiak

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Fannie Flagg Smażone zielone pomidory Zobacz więcej
Carla Montero Wiedeńska gra Zobacz więcej
Carla Montero Wiedeńska gra Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
146
książek
Średnio w roku
przeczytane
15
książek
Opinie były
pomocne
54
razy
W sumie
wystawione
42
oceny ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
1 055
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
19
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]