rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

nawet nie zorientowałam się kiedy przeczytałam całą książkę, po czym... przeczytałam ją jeszcze raz, bo nie mogłam tak po prostu od razu jej odnieść do biblioteki! ;d;d no świetna, świetna, kolejna z serii "best of the bests", klasyk, to trzeba przeczytać i koniec, jeżeli ktoś nie miał do tej pory okazji poznać "Mistrza i Małgorzatę" to wiele stracił i powinien jak najszybciej nadrobić zaległości! POLECAM W 100% (chociaż kartkówki z dokładnej znajomości treści to nie jest dobra rzecz, bo zbyt wiele się dzieje i imiona bohaterów też do najłatwiejszych nie należą ;d)

nawet nie zorientowałam się kiedy przeczytałam całą książkę, po czym... przeczytałam ją jeszcze raz, bo nie mogłam tak po prostu od razu jej odnieść do biblioteki! ;d;d no świetna, świetna, kolejna z serii "best of the bests", klasyk, to trzeba przeczytać i koniec, jeżeli ktoś nie miał do tej pory okazji poznać "Mistrza i Małgorzatę" to wiele stracił i powinien jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Operetka wydaje się być librettem do prawdziwego dzieła, bo brakuje tutaj elementu najważniejszego, jakim jest muzyka. Gombrowicz wybrał właśnie operetkę jako formę, bo jest ona łatwa i prosta, dlatego jeszcze większy szacunek należy mu się za to, że udało mi się to pogodzić z bardzo istotną, uniwersalną wymową, jaką niesie za sobą książka.

Operetka mówi o formach w społeczeństwie, o modzie jako wyznaczniku pewnych ideologii, postaw społecznych, przynależności do różnych warstw społecznych. Wspomina czasy wojny, kiedy to ludzie kamuflowali się za pomocą stroju, bo to właśnie na jego podstawie żołnierze wojsk okupanckich klasyfikowali społeczeństwo i często bez sądu skazywali na różne kary: od batów po śmierć i wywózkę na Sybir.

Duża wagę autor przykłada do warstwy społecznej, jaką jest arystokracja, powiedzielibyśmy dzisiejsza "elita". Wyraźnie powiedziane jest, że niczym nie wyróżniają się oni od "zwykłych zjadaczy chleba", arystokratami czyni ich jedynie pochodzenie. Nie potrafią wykorzystać swoich wpływów, marnują czas na ciągłe przyjemności, uczty itp Są oni grupą społeczną, za która wszyscy podążają, ale prawda jest taka, że niczego oni nie wytwarzają, jeśli pominiemy rzeczy typu "krzesełka lorda Blotton". Jest to znak kulturowy przynależności do elity. Nie ma to nic na celu, jest to jedynie rytuał powtarzany, aby odróżnić się od innych. Oni wymyślają takie bzdury, a my ich czcimy, tak logiczne jest myślenie społeczeństwa.
I niech ktoś mi powie, że pieniądze to nie wszystko. Gdy je masz,wtedy nawet nikt Ci nie wytyka, że Pan Bóg Ci rozumu poskąpił ;/

Operetka wydaje się być librettem do prawdziwego dzieła, bo brakuje tutaj elementu najważniejszego, jakim jest muzyka. Gombrowicz wybrał właśnie operetkę jako formę, bo jest ona łatwa i prosta, dlatego jeszcze większy szacunek należy mu się za to, że udało mi się to pogodzić z bardzo istotną, uniwersalną wymową, jaką niesie za sobą książka.

Operetka mówi o formach w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

jak dla mnie to całkowity strzał w dziesiątkę! uwielbiam Gombrowicza za to, że tworzy coś z niczego, jego dzieła są tak głębokie i trafnie opisują współczesne zjawiska, że Gombrowicz urasta dla mnie do rangi jakiegoś wieszcza, bo przewidział to co my obserwujemy w XXI wieku, żyjąc około stu lat wcześniej!!!
Głównym temat tego dzieła jest problem formy w społeczeństwie. Każdy pełni rolę nadawaną mu przez społeczeństwo, w którym się znajduje. Społeczeństwo rozpoznaje naszą wcześniejsza formę, kwalifikując nas na tej podstawie do danej grupy społecznej, jednocześnie nadając nam nową gębę, przyrastającą do nas. Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa twarz. Nie wiadomo jaka jest prawda o człowieku. Człowiek powstaje pod wpływem innych, którzy kształtują jego osobowość, to gęba kształtuje rysy twarzy, forma buduje człowieka. W pewnym momencie Józio zdaje sobie sprawę, że posiadanie gęby jest nieuniknione, możemy jedynie w pewnym stopniu wpłynąć na to, jaką maskę przybieramy, zmieniając środowisko, w którym się obracamy.
Ludzie często snobują się na bycie kimś innym. Jednak zawsze jest sposób, by ich rozgryźć i poznać ich prawdziwe oblicze. Przykładowo Młodziakowie chcą uchodzić za bardzo liberalne, nowoczesne małżeństwo, a uczniowie za dorosłych, jednak w obu przypadkach wygląda to sztucznie i nieautentycznie. Jeśli naprawdę by byli dorośli czy też nowocześni, to byłoby to oczywiste i nie trzeba by było tego nikomu udowadniać na każdym kroku.
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych lektur i książek wgl. Miętus musiał powtarzać, że Słowacki wielkim poetą był, my powinniśmy sparafrazować tę tezę i powtarzać wszem i wobec, że GOMBROWICZ WIELKIM POETĄ BYŁ! nie pozostawia to cienia wątpliwości.

jak dla mnie to całkowity strzał w dziesiątkę! uwielbiam Gombrowicza za to, że tworzy coś z niczego, jego dzieła są tak głębokie i trafnie opisują współczesne zjawiska, że Gombrowicz urasta dla mnie do rangi jakiegoś wieszcza, bo przewidział to co my obserwujemy w XXI wieku, żyjąc około stu lat wcześniej!!!
Głównym temat tego dzieła jest problem formy w społeczeństwie....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kwiat pustyni. Z namiotu Nomadów do Nowego Jorku Waris Dirie, Cathleen Miller
Ocena 7,4
Kwiat pustyni.... Waris Dirie, Cathle...

Na półkach:

niesamowita książka. najbardziej poruszył mnie wątek dotyczący obrzezania dziewczynek somalijskich, one były takie malutkie, bezradne i nieświadome tego, co ich czeka. "szczególne wydarzenie" ;/ nie dziwne że zdawało im się że to coś wyjątkowego, bezbolesnego... Miałam łzy w oczach, gdy czytałam jak "znachorka" dokonywała tego okaleczenia tępą żyletką na Waris, która miała wtedy 5 LAT!... STRASZNE!!!

niesamowita książka. najbardziej poruszył mnie wątek dotyczący obrzezania dziewczynek somalijskich, one były takie malutkie, bezradne i nieświadome tego, co ich czeka. "szczególne wydarzenie" ;/ nie dziwne że zdawało im się że to coś wyjątkowego, bezbolesnego... Miałam łzy w oczach, gdy czytałam jak "znachorka" dokonywała tego okaleczenia tępą żyletką na Waris, która miała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

czemu sięgnęłam po tę książkę? proste: bo napisał ją Dan Brown ;)no i nie zawiodłam się, jak zawsze. Przeczytałam wszystkie książki Browna i dla mnie jest mistrzem, po prostu. Co do Cyfrowej Twierdzy hmm... na początku trochę się zniechęciłam bo około dwustu stron to dokładny opis technologii, ale trzeba być cierpliwym, bo jak już zorientujesz się o co chodzi, to nie wiesz kiedy a jesteś na ostatniej stronie ;)
+ dla Browna, że oczywiście wprowadził wątek miłosny: dwoje niezwykle mądrych, inteligentnych, błyskotliwych itp itp osób, bez których nigdy nie udałoby się rozwiązać zagadki ;)
zdecydowanie polecam, nie tylko książkę ale i zaznajomienie się z twórczością Browna! jeśli lubicie thrillery to się nie zawiedziecie!

czemu sięgnęłam po tę książkę? proste: bo napisał ją Dan Brown ;)no i nie zawiodłam się, jak zawsze. Przeczytałam wszystkie książki Browna i dla mnie jest mistrzem, po prostu. Co do Cyfrowej Twierdzy hmm... na początku trochę się zniechęciłam bo około dwustu stron to dokładny opis technologii, ale trzeba być cierpliwym, bo jak już zorientujesz się o co chodzi, to nie wiesz...

więcej Pokaż mimo to