rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przykład jak odbiór bardzo wartościowej książki może zepsuć bardzo marne tłumaczenie.

Przykład jak odbiór bardzo wartościowej książki może zepsuć bardzo marne tłumaczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak wygląda Don Kichot naszych czasów. Może on oczywiście spróbować walczyć z wiatrakami, za które dzisiaj służy pieniądz, lecz Orwell nie pozostawia żadnych złudzeń, że tutaj nie ma miejsca na zesłane z nieba anioły, a tym bardziej na trwanie do końca, nie odstępując od swoich ideałów. Czytelnik w bezwzględny sposób zostaje skonfrontowany z mechanizmem, którego może był po części świadom, ale na pewno nie zdawał sobie sprawy z tego, do jakiego stopnia jest od niego uzależniony. "Wiwat aspidistra!" nie ma na celu umoralniać, pouczać, przekonywać do walki, a jedynie zwrócić uwagę na to, co można spokojnie nazwać największym bóstwem, jaki dotąd świat wymyślił.

Tak wygląda Don Kichot naszych czasów. Może on oczywiście spróbować walczyć z wiatrakami, za które dzisiaj służy pieniądz, lecz Orwell nie pozostawia żadnych złudzeń, że tutaj nie ma miejsca na zesłane z nieba anioły, a tym bardziej na trwanie do końca, nie odstępując od swoich ideałów. Czytelnik w bezwzględny sposób zostaje skonfrontowany z mechanizmem, którego może był po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nikomu nie jest obca Alicja ani jej przygody w Krainie Czarów. Książkę, pomimo iż wydana została po raz pierwszy w 1865 roku, wciąż można nazwać "dzisiejszą". Zazwyczaj jest to jednak jedna z wielu historii, z którymi stykamy się w dzieciństwie, a z biegiem lat zaczynamy ją postrzegać jako coś, na co jesteśmy już za "dorośli". I to jest błąd! Lewis Carroll, a raczej Charles Dodgson, wykazał się w niej nie tylko niesamowitą wyobraźnią, która zachwyca dzieci. "Alicja w Krainie Czarów" jest perełką literatury nonsensu. Oniryczna forma, tekst pełen gier słownych, odniesień do filozofii, lingwistyki, matematyki ( warto wspomnieć, że Dogdson ukończył studia matematyczne na Oxfordzie)- wszystko to inspiruje, skłania do przemyśleń odnośnie podstawowych zagadnień filozoficzny, takich jak np. dorastanie, zależność człowieka od formy, ale również autor zwraca uwagę na małe szkopuły, którymi się otaczamy w codzienności, a nie dostrzegamy ich niesamowitości. Szczególnie polecam tę lekturę w oryginalnej wersji językowej, dla osób znających angielski, gdyż zabawy językowe, których dokonuje autor, są wybitne, lecz niestety nieprzetłumaczalne.
Polecam! Naprawdę dużo sensu w tym nonsensie!

Nikomu nie jest obca Alicja ani jej przygody w Krainie Czarów. Książkę, pomimo iż wydana została po raz pierwszy w 1865 roku, wciąż można nazwać "dzisiejszą". Zazwyczaj jest to jednak jedna z wielu historii, z którymi stykamy się w dzieciństwie, a z biegiem lat zaczynamy ją postrzegać jako coś, na co jesteśmy już za "dorośli". I to jest błąd! Lewis Carroll, a raczej Charles...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Opowiadając nie wie się, jaki wybrać czas, teraźniejszy czy przeszły, jakby to, co minęło, nie było całkowicie minione, dopóki trwa w pamięci pokoleń- czy tylko jednego kronikarza."

Czym jest "Dolina Issy"? Autobiografią? Rozprawą teologiczno-filozoficzną? Powieścią społeczno-obyczajową? Myślę, że dzieło Miłosza jest niemożliwe do przyporządkowania jakiemukolwiek gatunkowi, gdyż, tak jak przedstawił to Marek Zaleski, autor nie pisał go z myślą o jego odbiorcach. Stworzył, a raczej przeniósł się do krainy nad Issą, która stanowi obraz świata, w którym się wychowywał, aby owe wspomnienie, sięgnięcie do własnych źródeł było dla niego ostoją podczas kryzysu twórczego. Poprzez obraną formę terapii, Miłosz tchnął w kartki papieru ducha jakże fantastycznego, malowniczego i zarazem mistycznego miejsca, gdzie prowadzony oczami dziecka czytelnik, sam traci świadomość tego, który ze światów jest tym rzeczywistym.

"Opowiadając nie wie się, jaki wybrać czas, teraźniejszy czy przeszły, jakby to, co minęło, nie było całkowicie minione, dopóki trwa w pamięci pokoleń- czy tylko jednego kronikarza."

Czym jest "Dolina Issy"? Autobiografią? Rozprawą teologiczno-filozoficzną? Powieścią społeczno-obyczajową? Myślę, że dzieło Miłosza jest niemożliwe do przyporządkowania jakiemukolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, byłoby to: "podsumowanie", gdyż czytając ją nie tylko można zapoznać się z "przejrzystym" sposobem postrzegania świata, ale również poniekąd z samym jej autorem, który w pewnym sensie rozlicza się ze swoją twórczością i życiem prywatnym.
Nabokov napisał ją 5 lat przed śmiercią, w szwajcarskim hotelu, mając u boku żonę, która pochodziła z Rosji, a gdzieś z tyłu głowy wciąż dawała o sobie znać kobieta, która w dzieciństwie była ofiarą pedofila-ojczyma. Brzmi znajomo? Książka o zabawie formą, narracją, zawiera w sobie niebagatelny przekaz, który przedstawia w fabule wręcz prostej. Poprzez liczbę stron, która z początku raczej stawia pytanie: "Co można odnaleźć w tak cienkiej książce?", Nabokov udowadnia, że niezwykle bogatą myśl potrafi w mistrzowski sposób przedstawić zachowując zwięzłość.

Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, byłoby to: "podsumowanie", gdyż czytając ją nie tylko można zapoznać się z "przejrzystym" sposobem postrzegania świata, ale również poniekąd z samym jej autorem, który w pewnym sensie rozlicza się ze swoją twórczością i życiem prywatnym.
Nabokov napisał ją 5 lat przed śmiercią, w szwajcarskim hotelu, mając u boku żonę, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książce nie znajdzie się wyszukanych opisów ani pompatycznych prawd filozoficznych, lecz z pewnością można powiedzieć, że każdy czytelnik dostrzeże w niej szczerość prostego człowieka, który dokonał niesamowitych osiągnięć. Nieco ponad 400 stron przygody, którą każdy niemal może poczuć na sobie i przyznać, że autostop to naprawdę wspaniała koncepcja na podróżowanie.

W książce nie znajdzie się wyszukanych opisów ani pompatycznych prawd filozoficznych, lecz z pewnością można powiedzieć, że każdy czytelnik dostrzeże w niej szczerość prostego człowieka, który dokonał niesamowitych osiągnięć. Nieco ponad 400 stron przygody, którą każdy niemal może poczuć na sobie i przyznać, że autostop to naprawdę wspaniała koncepcja na podróżowanie.

Pokaż mimo to