Najnowsze artykuły
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać1
-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać3
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2013-06-09
2013-06-09
Średnia ocen:
4,1 / 10
133 ocen
Ocenił na:
1 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (13 plusów)
Czytelnicy: 231
Opinie: 30
Zobacz opinię (13 plusów)
Popieram
13
uff. skonczylem. Przyznaje ze od sceny erotycznej z Monika w ktora autor wlozyl cale swoja empatie i doswiadczenie zdobyte na internetowych stronach pornograficznych ksiazke czytalem juz tylko na zasadzie zagladania pod plyte chodnikowa pod ktora roi sie od roznych obrzydliwosci. Zaczyna sie dobrze, alkoholik po 30-ce, ktory nawet miernej posady w sklepiku filatelistycznym dlugo nie bedzie w stanie utrzymac, smierdzacy z ust kacem piwnym, kiepem wypalonym na sniadanie, ktoremu bez dawki alkoholu trzesa sie rece i nie jest w stanie "trzezwo" myslec, wprowadza do akcji zjawiskowa kobiete, tak zwana laske z najwyzszej polki ktorej nawet boginie zazdroszcza urody. Od tego momentu wszystko toczy sie jak spelnienie marzen onanisty internetowego. Ta piekna kobieta nie tylko zakochana jest juz na umor w naszym nieudaczniku (autor zaoszczedzil sobie opisow ubiegania sie o kobiete i zdobywania jej bo w pornolach tego sie nie nauczyl) ale rowniez dzieli jego pasje picia piwa na sniadanie, a co najlepsze, sylwestra woli spedzic z nim w jego zasyfionej kawalerce przed telewizorem. Po takim przygotowaniu scena erotyczna z Monika wcale mnie nie zaskoczyla. Gotow jestem uwierzyc ze taka kobieta zrobi takiemu smierdzielowi (nie pozwolila mu nawet umyc zebow) to i tamto i poprosi rowniez o to o czym skrycie marzyl zaliczajac kolejne megabajty kobiet z niemieckich filmow o milosci. W czym jednach autor przesadzil totalnie i zdradzil sie z tym ze nigdy nie mial do czynienia z zadna realna kobieta to moment w ktorym Monika schyla sie u niego w lazience i wsuwa reke pod wanne az po pache i grzebiac po omacku w oslizlych pokladach kurzu i wszystkiego co ten brudas za wanne latami wyrzucil, wyciaga smierdzace pazury jakiegos stwora... Nie, Panie Zbigniewie, w to nie uwierze nigdy.
uff. skonczylem. Przyznaje ze od sceny erotycznej z Monika w ktora autor wlozyl cale swoja empatie i doswiadczenie zdobyte na internetowych stronach pornograficznych ksiazke czytalem juz tylko na zasadzie zagladania pod plyte chodnikowa pod ktora roi sie od roznych obrzydliwosci. Zaczyna sie dobrze, alkoholik po 30-ce, ktory nawet miernej posady w sklepiku filatelistycznym...
więcej Pokaż mimo to