-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2021-01-31
2021-01-25
Tytuł trochę nie pasuje do tej ksiązki, względnie nie tak całkiem odnosi się do jej treści: „Wojna domowa“? W angielskim oryginale jest: „Wszyscy jesteśmy zrobieni z kleju“: "We Are All Made of Glue". Brzmi to trochę dziwnie, niemniej trafia w sedno. W sensie dosłownym i przenośnym chodzi tu bowiem o klej, substancję spajajacą rzeczy różne. A tej różnorodności w powieści nie brakuje! Glówna bohaterka Georgie pisze artykuły dla producenta kleju, ma problemy z mężem i niepełnoletnim synem. Pani Shapiro – starsza dama balansująca na granicy elegancji i kompletnego zaniedbania, uwielbiająca ekstrawaganckie suknie, muzykę klasyczną i koty, ulega wypadkowi i musi iść do szpitala… Zaprzyjaźniają się, Georgie jej pomaga. Ponadto: chciwi handlarze nieruchomościami, nieuczciwi pracownicy socjalni, bardzo ale to bardzo nietypowi robotnicy pracujący przy remoncie… Konfliktów jest sporo i to na każdej płaszczynie: damsko-męskiej, urzędowej i biurokratycznej, politycznej….
Akcja toczy sie burzliwie, jest pełna tempa i niespodziewanych zwrotów. Jest wesoło i wręcz satyrycznie, czasem smutno, ale bez żadnych sentymentalizmów. Powieść jest pełna humoru i sympatii do ludzi. Jej posłanie dotarło do mnie – mimo, że tyle nas dzieli, powinniśmy się trzymać razem.
A że trochę nierealistycznie? Zbyt wesoło? Chciałam się odprężyć, a nie zamartwiać i to mi się udało.
Tytuł trochę nie pasuje do tej ksiązki, względnie nie tak całkiem odnosi się do jej treści: „Wojna domowa“? W angielskim oryginale jest: „Wszyscy jesteśmy zrobieni z kleju“: "We Are All Made of Glue". Brzmi to trochę dziwnie, niemniej trafia w sedno. W sensie dosłownym i przenośnym chodzi tu bowiem o klej, substancję spajajacą rzeczy różne. A tej różnorodności w powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to
Spodziewałam się czegoś więcej. Notka wydawcy zaciekawiła mnie, pomyślałam o opowiadaniach z ciekawym akcentem, pointą. Ale ta cienka książeczka z krótkimi tekstami mającymi w większości mniej niż 1,5 strony, rozczarowała mnie. Często nie ogarniałam fabuły, zwyczajnie nie rozumiałam, o co chodzi – zbyt wielka była ta skrótowość. Wygląda na to, że autorka po prostu przelała na papier swoje myśli, pomysły, szkice do których mógłaby się później odnieść...
Spodziewałam się czegoś więcej. Notka wydawcy zaciekawiła mnie, pomyślałam o opowiadaniach z ciekawym akcentem, pointą. Ale ta cienka książeczka z krótkimi tekstami mającymi w większości mniej niż 1,5 strony, rozczarowała mnie. Często nie ogarniałam fabuły, zwyczajnie nie rozumiałam, o co chodzi – zbyt wielka była ta skrótowość. Wygląda na to, że autorka po prostu przelała...
więcej Pokaż mimo to